szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Cracow Art Week Krakers Van Gogh

Rynek Sztuki w Polsce: Polska sztuka do drzwi puka

23.11.2011

Magazyn

W ten sposób chciałoby się spuentować dzisiejsze zainteresowanie rynkiem dzieł sztuki w naszym rodzimym kraju. I chociaż nie przodujemy w światowych sondażach, a nasza świadomość dotycząca art-inwestycji wciąż nie jest w pełni zadowalająca, nie obawiajmy się. Polski rynek sztuki powoli wychodzi z cienia i zaczyna kształtować swoje oblicze.

Sztuka to piękno i ekonomia

Sztuka stanowi szalenie istotny aspekt ludzkiego świata, a poczucie piękna towarzyszy nam od samego początku kiełkowania cywilizacji. Współcześnie, sztukę w różnych odmianach gatunkowych, spotykamy na każdym kroku, a za jej powszechną obecność, odpowiedzialne są urbanistyka, przemysł wydawniczy czy placówki związane z szeroko pojętą kulturą. To wszystko sprawia, że zainteresowanie sztuką stale rośnie,  bowiem  nie można ignorować tego, co tak silnie wrasta w naszą tożsamość. Sztuka jest atrakcyjna zarówno z estetycznego, jak i mentalnego punktu widzenia. Nie możemy jednak zapomnieć o jeszcze jednym bardzo istotnym – ekonomicznym. Okazuje się, że inwestowanie „w sztukę” może stanowić pewnego rodzaju biznes, którym warto się zająć. Nie uchodzi to oczywiście uwadze zarówno polskich inwestorów, jak i koneserów sztuki. Obecnie największym powodzeniem wśród nich, cieszy się malarstwo.

Oprac. Art&Business

Jak się okazuje światowy udział sztuki najnowszej we współczesnym rynku wynosi blisko 10,2 %. Przez ostatnie 10 lat zwiększył się on aż o 7,37%! Dzieje się tak poprzez uzyskiwane wysokie zyski jakimi kuszeni są inwestorzy, dlatego też tak chętnie inwestują w sztukę – przede wszystkim – współczesną. Niestety, traci na tym malarstwo XIX wieku i początku XX wieku, które niecałe 10 lat temu miało aż 28,38 % udziału w rynku. Dziś jest to zaledwie 9,59%.  Jednak i tutaj zdarzają się imponujące wyniki . Tegoroczna, czerwcowa aukcja w londyńskim Domu Aukcyjnym Sotheby’s, zakończyła się spektakularnym sukcesem. Na aukcji sprzedano 79 prac z 88 wystawionych do sprzedaży! Główną atrakcją przetargu były 34 prace powojennej sztuki niemieckiej, pochodzące z lat 70 i 80 XX w. Łączna suma uzyskana na licytacji ze sprzedaży wszystkich 79 dzieł wyniosła około 430 mln zł. Zatem sztuka niezaprzeczalnie triumfuje jako aktywo inwestycyjne na świecie. Największe aukcje odbywają się w USA, Anglii i Chinach. Jak natomiast wygląda rynek sztuki w Polsce?

Przyszłość dla polskich art-inwestycji…

Polski rynek sztuki jest rynkiem stosunkowo młodym i dopiero zaczyna ewoluować. Powoli przystosowuje się do praw jakie rządzą rynkiem światowym, zarówno pod względem formy i orientacji sprzedawanych dzieł, jak i profilu domów aukcyjnych. To wszystko jednak sprawia, że obecne polskie art-inwestycje, w przyszłości mogą okazać się wyjątkowo opłacalne. Okres intensywnego rozwoju rynku sztuki stwarza idealne sytuacje, które silnie sprzyjają rentownym lokatom. Inwestorów bowiem wciąż przybywa, a to w konsekwencji powoduje stopy zwrotu, nawet do kilkuset procent. Jak się okazuje, jest to zielone światło dla wielu młodych polskich artystów. Osoby współtworzące rynek sztuki zaczynają w nich bowiem dostrzegać ogromny potencjał. Jest to kolejny światowy trend, jaki przeniknął do świadomości polskich inwestorów – i bardzo dobrze. Dzięki temu udział sztuki wschodzących artystów na naszym rodzimym rynku wzrósł niemal o 600% w ciągu ostatnich kilku lat. Tę tendencję wzrostową podkreśla przede wszystkim DESA Unicum. Jest to jedna z najstarszych i największych spółek na rynku dzieł sztuki, która jako pierwsza regularnie zaczęła organizować Aukcje Młodej Sztuki. Dzięki cykliczności przedsięwzięcia grupa odbiorców znaczne wzrosła, zaś młodzi artyści mogli z powodzeniem zacząć współtworzyć profesjonalny rynek.

 W dzisiejszych realiach młodzi artyści widzą dużą szansę na przebicie się i utrzymanie swej pozycji na rynku sztuki. Inspirującym przykładem może być twórczość  młodych artystów: Wojciecha Bąkowskiego czy Normana Leto, których obrazy spotykają się z coraz większym zainteresowaniem kupujących. Ci z młodych artystów, którzy pragną iść w ich ślady nie spoczywają na laurach, chętnie i często promując swoją twórczość. Świetną ilustracją ich ambicji jest inicjatywa warszawskiej ASP. Już od ponad 10 lat, we współpracy ze swoimi studentami i absolwentami, organizuje Targi Sztuki. Impreza ta odbywa się cyklicznie od lutego 2010 roku na Zamku Królewskim w Warszawie, w Arkadach Kubickiego. Na ponad 2000 km kwadratowych swoje prace prezentuje ponad 150 uczestników. Impreza cieszy się co raz większą popularnością, a to wskazuje na wzrost zainteresowania sztuką wśród polskiego społeczeństwa. Ponadto impreza ta, to świetne miejsce dla kolekcjonerów, miłośników kunsztów artystycznych, ciekawskich estetów, a przede wszystkim – łowców młodych talentów.

Sztuka tylko z dobrą promocją

W środowisku koneserów sztuki, kolekcjonerów czy antykwariuszy, powszechnie zwykło się twierdzić, że dobry obraz czy rzeźba zawsze znajdą kupca. Oczywiście, walory estetyczne odgrywają tutaj kolosalną rolę, jednak talent twórcy to nie wszystko i, aby dzieło dobrze się sprzedało, musi mieć także odpowiednio wypracowaną pozycję na rynku. To dlatego właśnie domy aukcyjne i galerie postanowiły jak najintensywniej przeniknąć do świadomości odbiorców, wykorzystując w tym celu odpowiednie kampanie marketingowe. Najlepszym przykładem na intensywną promocję rynku sztuki w Polsce, jest rozbudowane działanie firmy Media&Work. Ta Agencja Komunikacji Medialnej jest wydawcą jednego z największych rodzimych portali odnośnie rynku sztuki. Można na nim znaleźć nowinki ze świata art-inwestycji, art-bankingu, informacje o wydarzenia kulturalnych czy poradnik kolekcjonera. Ponadto firma prowadzi liczne działania związane z rynkiem sztuki, a także realizuje niesztampowe projekty dla galerii czy domów aukcyjnych.

Kolejnym przykładem na wdrażanie zachodnich narzędzi marketingowych w polski rynek sztuki, mogą być kampanie outdoorowe o jakie pokusił jeden z warszawskich domów aukcyjnych. Pierwsza z nich wystartowała w czerwcu i miała za zadanie dobitne zakomunikowanie marki potencjalnemu odbiorcy oraz zaprezentowanie oferty związanej bezpośrednio z inwestowaniem w sztukę. Kolejna, została zaaranżowana w sierpniu, a jej hasło przewodnie brzmiało: „Czy jest coś ważniejszego niż przyszłość tych, których kochasz?” Kampania wskazywała przede wszystkim na istotę pokoleniowości jaką niesie ze sobą sztuka. Oba przedsięwzięcia można uznać za udane, jednak jaka jest dokładna skuteczność outdooru? Tego nie wiadomo. Jedno natomiast jest pewne – nowoczesna forma kontaktu z klientem, jaką zastosowała spółka, kwalifikuje się do ogólnoświatowych trendów rządzących rynkiem sztuki.

PR i marketing na rynku dzieł sztuki

Podobnie jak na świecie, tak i w Polsce przemyślane zabiegi PR-owe będą w stanie dodatkowo rozbudować przemysł sztuki i wpłynąć dodatnio na świadomość polskiego społeczeństwa odnośnie art-inwestycji. Aby się to jednak udało, należy zadać sobie przede wszystkim pytanie jaka grupa docelowa jest teraz na rynku sztuki najistotniejsza. Jak wykazują badania, po latach 90, w których dominowali biznesmeni lubujący się w batalistyce, nadchodzi era „młodych wilków” – wykształconych, bywających na wystawach – kolekcjonerów, dla których obcowanie ze sztuką jest nie tylko przyjemnością, ale i inwestycją. Dzięki temu artyści stają się co raz bardziej doceniani, a na rynku zaczyna funkcjonować tendencja do „obstawiania” ich twórczości. Analizując przestrzeń ostatnich 20 lat można z łatwością  oszacować, który z artystów osiągnął sukces i najprawdopodobniej utrzyma swoją pozycję na rynku. Aby zaś trafnie określić powodzenie współczesnych twórców, należy bacznie obserwować ich poczynania, reakcje krytyków na ich dzieła, a przede wszystkim – bywać, oglądać, czytać i analizować.

Teorii na temat lukratywnego handlu dziełami sztuki jest wiele. Zaliczają się do niej przede wszystkim strategie PR, kampanie reklamowe i sponsoringowe oraz organizacja event’ów. To wszystko jest niezbędne w tworzeniu relacji, pomiędzy galeriami czy domami aukcyjnymi, a potencjalnym klientem. Dodatkowo właściwie przemyślane i niebanalnie przeprowadzone imprezy kulturalne zaczynają stanowić solidny filar w relacjach nadawca-odbiorca. Nowoczesna technika i nowatorskie multimedialne łączenie wielu rodzajów sztuki, o jakie mogą się pokusić współczesne domy aukcyjne, tworzą raj dla każdego estety i konesera kunsztów artystycznych.  Zatem polski rynek sztuki rusza do przodu. Zmienia się podejście do klienta, zmienia się nasza wrażliwość na artyzm, a sztuka w końcu przestaje być ekskluzywnym tematem tabu, do którego dostęp mają tylko nieliczni.

W sztuce tkwi imponująca moc i potencjał. To dziedzina, w jakiej wciąż możemy odnajdywać przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Jest absolutnie uniwersalna i ponadczasowa. Jak napisał kiedyś Joseph Conrad: „Sztuka to wielkie ucho i wielkie oko świata: słyszy i widzi – ma zawstydzać, drażnić, budzić sumienie”. Ponadto oczywiście porywa, zachwyca, inspiruje, czasem oburza. Jako forma wyrażania emocji i płaszczyzna, na której artyzm ściśle łączy się z biznesem, jest nie lada gratką dla kolekcjonera, a tym samym, jednym z najwdzięczniejszych wyzwań dla PR-owca. Podczas, gdy ten pierwszy będzie cieszył oko i napawał się udaną inwestycją, ten drugi zaprezentuje nie tylko wysoki profesjonalizm w zakresie reklamy i marketingu, ale także fantazję, rozmach, zmysł artystyczny i wrażliwość na piękno. Drzemie w tym niewątpliwie pokaźne wyzwanie dla obu stron, jednak myślę, że warto. Zarówno odpowiednie zrozumienie, jak i właściwe zaprezentowanie sztuki, jest wszak powodem do dumy i… nie lada sztuką.

Olga Pisklewicz

Portal Rynek-Sztuki.pl

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.