szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Najnowsze trendy na światowym rynku sztuki

24.11.2011

Magazyn

Światowy rynek sztuki dynamicznie przyspieszył. Nie straszna mu niestabilna sytuacja finansowa na światowych rynkach ani kiepskie wskaźniki finansowe. Faktem jest, że sztuka wkradła się na salony i to nie na chwilę. Zniechęceni i ostrożni inwestorzy, mający świadomość znacznego spowolnienia gospodarczego, wybierają coraz częściej inwestycje alternatywne, które są w dużo mniejszym stopniu uzależnione od cen akcji lub obligacji.

Po 2008 roku prognozy dla rynku sztuki nie były przychylne. Gwałtowny spadek indeksu sztuki uderzył w wyniki aukcyjne oraz w znacznym stopniu przyczynił się do postrzegania sztuki jako inwestycji niepewnej. Jednak parę lat później nastąpił długo oczekiwany  zwrot.

Popyt na sztukę

Niekorzystna sytuacja finansowa, z którą borykały się zarówno Europa, jak i Stany Zjednoczone, paradoksalnie dobrze wpłynęła na poczynania inwestorów, szukających alternatywnego źródła inwestycji.  Idealnie obrazuje to sytuacja sprzed paru lat. W momencie, kiedy Lehman Brothers ogłosił bankructwo, prace Damiena Hirsta sprzedano na aukcji w Domu Aukcyjnym Sotheby’s za rekordową sumę 111 mln funtów. Zbieg okoliczności czy pewna zależność?

Rynek sztuki dosyć szybko zareagował na oczekiwania potencjalnych inwestorów, otwierając się maksymalnie na nowe strategie i działania, tj. internetowe aukcje, wzmożony przepływ informacji czy też nawiązanie kontaktu z kluczowymi graczami.

Na co jednak zwrócić uwagę decydując się na inwestycje? Zdecydowanym liderem na rynku okazują się być dzieła, które przetrwały próbę czasu. Najczęściej poszukiwane są dzieła twórców z okresu 1850-1950. Nic dziwnego więc, że dzieła współczesne generują dużo mniejszy zysk podczas aukcji niż ich prestiżowi  konkurenci. Fakty mówią same za siebie – w 2011 roku zaledwie 8 dzieł współczesnych artystów znalazło się w rankingu 100 najlepszych wyników aukcyjnych. Nie napawa to optymizmem twórców współczesnych…

Dużo optymizmu widać natomiast w postawie kolekcjonerów-amatorów, którzy coraz chętniej odwiedzają targi sztuki i domy aukcyjne. Dzięki temu, z roku na rok, przybywa coraz więcej galerii, organizowanych jest coraz więcej wystaw a popyt na sztukę stale wzrasta.

Jak sobie radzą giganci?

Christie’s i Sotheby’s to nadal domy aukcyjne pozostawiające konkurencję daleko w tyle. Zdecydowanie deklasują swoich konkurentów. Wyniki uzyskane podczas sprzedaży aukcyjnych uzyskane w okresie 2010-2011 przez oba domy niewątpliwie świadczą o dobrej passie na rynku sztuki – mimo wszechobecnego kryzysu. Co przyczyniło się do ich spektakularnego sukcesu? Według Domu Aukcyjnego Sotheby’s główne czynniki to: znaczny wzrost zainteresowania prywatnych inwestorów, wyjątkowo dobre wyniki ze sprzedaży sztuki współczesnej w Londynie oraz niezwykle silny popyt na sztukę ze strony inwestorów z Chin.

              SZTUKA WSPÓŁCZESNA- 10 NAJLEPSZYCH DOMÓW AUKCYJNYCH 2010/2011

Źródło: artprice.com

Rok 2011 rekordowo dobry

Rok 2011 stanowi ewenement w historii rynku dzieł sztuki. Najlepsze domy aukcyjne biją kolejne rekordy finansowe. Tegoroczne wyniki aukcyjne zdążyły już przewyższyć szczytowe wyniki odnotowane w roku 2008 oraz przewyższyć wyniki uzyskane na przestrzeni całego 2009 roku.

W przeciągu jedynie sześciu miesięcy sprzedano prawie cztery razy więcej dzieł sztuki współczesnej niż na początku milenium. Absolutnym fenomenem jest liczba 37,400 współczesnych prac sprzedanych w tak krótkim okresie czasu. Zainteresowanie sztuką w takim stopniu spowodowało znaczny wzrost cen- coraz częściej ceny obrazów przekraczają próg miliona dolarów.

Nie da się ukryć, że to wstrząśnięcie rynkiem zostało wywołane przez pewne zmiany, które zaszły w ostatnim czasie, mianowicie spory udział chińskiego rynku w globalnym rynku sztuki, zmiany strukturalne obejmujące Europę oraz USA jak i niesłychany wzrost zainteresowania sztuką w Azji, Rosji oraz na Bliskim Wschodzie. Stopniowo zacierają się nie tylko granice między państwami, ale również ograniczenia, które powodowały spowolnienie na rynku sztuki. Ten rok już w tej chwili należy traktować jako wyjątkowo udany.

10 najlepszych wyników osiągniętych przez artystów współczesnych w okresie 07.2010/06.2011

Źródło: artprice.com

Chiny rynkiem wschodzącym

W ubiegłym roku poprzez sprzedaż telefoniczną anonimowego chińskiego kolekcjonera dokonano transakcję opiewającą na ponad milion dolarów za obraz Picassa ‘Akt,  w zielonych liściach’. Można by się zastanawiać czy takie sytuacje powinny jeszcze dziwić. Otóż nie.

Od ponad trzech lat Chiny w zastraszającym tempie zdobywają światowy rynek sztuki. W tym okresie zdołały wyprzedzić światowych liderów w tej dziedzinie, niepokonanych od 1950r.: Wielką Brytanię oraz Stany Zjednoczone. Podsumowując wyniki z pierwszej połowy 2011r., można szybko zauważyć, że Chiny całkowicie zdeklasowały Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię oraz Francję, osiągając rekordową sumę ze sprzedaży- 1.6 biliona euro.

Dowodem na silną pozycję Chin na światowym rynku są jednak nie tylko liczby. Dwa największe domy aukcyjne, Sotheby’s i Christie’s, od pewnego czasu dosyć poważnie obawiają się konkurencji ze strony chińskich domów aukcyjnych zajmujących aż 7 pozycji w rankingu najlepiej prosperujących domów aukcyjnych. Sytuacja ta zmusiła niejako Sotheby’s i Christie’s do natychmiastowej zmiany polityki ekonomicznej w celu utrzymania solidnej pozycji na rynku. Postawiono na intensywny samorozwój obu firm w Chinach, głównym celem był natomiast Hong Kong – najbardziej atrakcyjny pod względem perspektywy rozwoju. Strategia handlowa została ukierunkowana w szczególności na inwestorów z Azji.

Ktoś mógłby zapytać, co tak naprawdę kieruje Chińczykami rządnymi zakupu coraz większej ilości dzieł sztuki. Otóż wszystko wskazuje na to, że inwestorzy pochodzący z tego kraju poszukują dóbr, które pozwolą im się wyróżnić, zaistnieć w pewien sposób w oczach innych szanowanych i wysoko sytuowanych biznesmenów-kolekcjonerów. Z tego też powodu celują w dzieła, które prestiż im zagwarantują. Zjawisko to można porównać do zakupu luksusowego samochodu typu Bentley, który ułatwi właścicielowi wyróżnienie się z tłumu.

Według badań Forbesa liczba chińskich miliarderów ma wzrastać rocznie o 20%  ażdo 2014 roku. Jeżeli obecny trend się zachowa, to w obliczu sprzyjających warunków wzrost sprzedaży dzieł sztuki wydaję się być nieuchronny.

Przetasowania na francuskim rynku aukcyjnym

Niezwykle istotną zmianą zarówno  dla Francji, jak i całego świata, było długo oczekiwane przywrócenie swobody świadczenia usług aukcyjnych. Patrząc wstecz, pierwszym poczynionym krokiem w stronę liberalizacji Francji była aukcja zorganizowana przez Sotheby’s, dopuszczająca firmę zagraniczną do sprzedaży dzieł 29 listopada 2001r.

Dotychczas, aukcjonerzy pochodzący z innych krajów spotykali się z dyskryminacją, ponieważ francuskie prawo nie przewidywało uwzględnienia zagranicznych graczy na francuskim rynku aukcyjnym. Wydarzenie to było długotrwałym oraz skomplikowanym procesem, który stopniowo zwalczał monopol Francji na rodzime usługi aukcyjne.

W konsekwencji, Francja wiele zyskała na zaistniałych zmianach. Przede wszystkim dzieła sztuki, które niepotrzebnie trafiały do tej pory za granicę w celu potajemnej sprzedaży, w końcu zostały docenione także w tym kraju. Aukcjonerzy są obecnie w stanie sprzedać je po cenie, która w pełni ich satysfakcjonuje, a co za tym idzie, nie mają potrzeby szukania rynku zbytu za granicą. Jednocześnie, gwarancja dobrej ceny działa jak magnes na aukcjonerów, którzy chętniej pojawiają się we Francji ze swoimi znakomitymi kolekcjami.

Nie da się ukryć, że wspomniane przetasowania na francuskim rynku aukcji miały nie tylko pozytywny wpływ na wizerunek tego kraju na arenie międzynarodowej, ale również przyczyniły się do swobodnego przepływu dzieł sztuki.

Więcej sztuki w Internecie

Biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie rynkiem aukcyjnym, jego szeroko pojęty rozwój oraz  wzrost popularności Internetu ,który pozwala dzisiaj na swobodne dokonywanie zakupów aukcyjnych poza murami domów aukcyjnych.

Możliwość dokonania zakupu wybranego dzieła powinna cieszyć nie tylko młodych amatorów sztuki, ale także tych, którzy ze sztuką obcują od lat wielu.

Rewolucja na rynku sztuki? Nie ma co do tego wątpliwości. Mimo pewnych zahamowań, przewiduje się, że w ciągu następnych 5 lat ponad połowa transakcji odbywać się za pomocją Internetu. Jaki z tego wniosek?

Opracowanie na podstawie raportu: LE MARCHE DELL’ART. CONTEMPORAIN 2010/2011

Paulina Pajączkowska

Portal Rynek-Sztuki.pl

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Jeden komentarz do “Najnowsze trendy na światowym rynku sztuki”

  1. Diether

    Piotr zauważa słusznie, że pisma techniczne zzswae są potrzebne, bo w Necie jest mnf3stwo bełkotu. To stoi w sprzeczności z bzdurami wygłaszanymi buńczucznie przez niektf3rych posiadaczy komputerf3w, w rodzaju ja od ośmiu lat nie kupiłem pisma bo wszystko jest w sieci . Bzdura prasa jest po to, by pisać testy, jakich zwykły użytkownik sam sobie nie zrobi; nie ściągnie przecież kart graficznych czy procesorf3w, a nawet i programf3w retuszerskich, nie będzie umiał sobie poradzić z ich oceną i porf3wnaniem. Ludzie w prasie zęby zjedli na takich testach i wygadywanie bzdur, że na niczym się nie znają, jest dziesięcym idiotyzmem kogoś, kto nie ma pojęcia o testowaniu produktf3w informatycznych.Enter ma ciągle potencjał (mimo że połowa załogi poszła do PC Formatu), choć został udupiony przez Vogla i zmuszony do pisania o lowendowych rzeczach. Gdzie ten dawny Enter, z czasf3w jeszcze Horodeńskiego, czy nawet początkowych lat Ewy Hutny Chip nie bardzo wiedział, co z sobą zrobić. Boksował się uparcie z PC World Komputerem w segmencie highendowym i walkę tę przegrał. Od pewnego czasu było wiadomo, że schodzi o piętro niżej, adresując się między PCWK i Entera. W sumie decyzja Vogla sprzed jakiegoś czasu o podziale rynku między Chipa i Entera została fatalnie wykonana. Chip zzswae miał znacznie niższe czytelnictwo niż PCWK, choć ciekawe wyższą sprzedaż egzemplarzową. Teraz sprzedaje się nawet gorzej niż konkurent mający 50-60 tys. sprzedaży. Enter ze swoimi 15 tys. jest fizycznie zagrożony.Generalnie, prasa papierowa powoli umiera i za 10 lat będzie dominować platforma elektroniczna, aczkolwiek w dalszym ciągu będą istnieć zespoły ludzi sprzedających wiedzę. Po prostu zmieni się nośnik.

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.