Sadza, piasek, kurz czy dym, to coś, co trudno wyobrazić sobie w sterylnych, zadbanych wnętrzach placówek wystawienniczych. Mimo to, nowojorskie Museum of Arts and Design, zdecydowało się na wystawę, której kluczem są właśnie te zazwyczaj unikane przez muzea substancje.
Niecodzienna wystawa obejmuje rzeźby wykonane z popiołu, smogu czy kurzu i tym samym nosi tytuł “Swept Away: Dust, Ashes, and Dirt in Contemporary Art and Design” (czyli „Zamiatamy: pył, popiół i brud w Muzeum Sztuki Współczesnej i Designu”)
Wystawa, która potrwa do 12 sierpnia, rozpoczyna się już w hallu, gdzie zamiast żyrandolu zaprojektowanego z kryształów Swarovskiego, który dotychczas pysznił się we wnętrzu, zobaczymy imponujących rozmiarów lampę wykonaną z… odkurzacza.
David Fadden, główny kurator wystawy przyznaje, że jego ambicją przy organizacji tego typu ekspozycji, było przede wszystkim uwypuklenie dorobku artystycznego jedenastu współczesnych twórców, którzy specjalizują się w sztuce, jaką stworzyć można ze wszystkiego co niezwykłe, niekonwencjonalne i niespodziewane.
Zaczął od kilku dużych nazwisk, m.in. od chińskiego artysty Cai Guo-Qianga, który ma na swoim koncie prace wykonane z prochu, a także od Brytyjczyka Andiego Goldsworthy, który angażuje gałęzie, błoto czy śnieg w projektowanie zewnętrznych instalacji, mających rozpaść się w naturalny sposób.
Jak twierdzi kurator, to dla niego niemały dreszczyk emocji, kiedy w wielkie artystyczne nazwiska, może wkomponować dzieła twórców, którzy nie są jeszcze dobrze znani, ale w ich pracach kryje się ogromny potencjał.
Muzeum zleciło również wykonanie nowych dzieł, przeznaczonych specjalnie na tę wystawę: pejzaże wyryte na powierzchni butelek pokrytych sadzą, naturalnej wielkości rzeźby wykonane z kurzu, łatwopalne malarskie dzieła czy prace wycięte nożami do papieru. Ekspozycja przewiduje także serię pokazów „żywych instalacji”, wykonanych z brudu, pyłu i piasku.
Wystawa burzy ogólnie przyjęte porządki i normy. Tam, brzydota staje się piękna, naturalna przyroda to nagle przemyślana sztuka, a dzieła, które w ogólnym pojmowaniu powinny móc przetrwać wieki, można zniszczyć przy pomocy jednego dmuchnięcia.
Artyści, których prace będzie można obejrzeć na wystawie, pochodzą głównie z Wielkiej Brytanii, a wśród nich, znajdą się nazwiska takie jak: Phoebe Cummings, Paul Hazelton, Stephen Livingstone, Studio Glithero bądź Julie Parker. Pojawiają się również projekty znanych amerykańskich twórców takich jak np. Kim Abeles, Lee Stoetzel, Jim Dingilian czy James Croak.
Ekspozycja “Swept Away: Dust, Ashes, and Dirt in Contemporary Art and Design” organizowana w nowojorskim Museum of Arts and Design, potrwa do 12 sierpnia 2012 roku.
[vsw id=”lYdgiyyRVXg&feature” source=”youtube” width=”600″ height=”450″ autoplay=”no”]
Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora i Wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.
Źródło: Museum of Arts and Design
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-Sztuki