szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

W jaką sztukę warto zainwestować?

09.03.2012

Dla początkujących, Inwestowanie w sztukę

w jakie obrazy warto inwestowaćO tym, że we współczesnym świecie sztuka silnie łączy się z udanymi inwestycjami, pisaliśmy na portalu Rynek-Sztuki nie raz. Jednak sztuka sztuce nie równa i analizując każdy jej segment, z łatwością zauważymy, że prawdziwy zysk może nam przynieść wyłącznie właściwie przemyślany zakup konkretnego dzieła. Zatem w jaką sztukę inwestować jest najlepiej? Jak kształtuje się obecny rynek i jakie trendy można było odnotować pod koniec ubiegłego roku? Które nazwiska są obecnie najbardziej na topie? Zapraszamy na krótki przegląd najpowszechniejszych tendencji.

 Sztuka jest dla każdego

Niegdyś kolekcjonowanie dzieł sztuki było nierzadko postrzegane jako przejaw snobizmu, bądź przywilej, dotyczący jedynie zamożnych lub szlachetnie urodzonych. Od tego czasu jednak wiele się zmieniło i dziś rynek sztuki zaczyna jawić się jako przyjazna przestrzeń, nastawiona nawet na umiarkowanie zamożnego klienta. Powstają nowe domy aukcyjne, galerie i antykwariaty, organizowane są targi staroci i prestiżowe art-bankingowe eventy, a wszystko po to, by rynek sztuki mógł się rozwijać, a świadomość konsumentów stale się zwiększała. Nie jest tajemnicą, że najlepiej w świecie kunsztów artystycznych odnajdują się rasowi kolekcjonerzy i  wieloletni miłośnicy dzieł sztuki. Jednak obecnie nawet przeciętny zjadacz chleba, może potraktować sztukę jako opłacalny biznes. Potrzebne jest jednak zacięcie, zdobycie odpowiedniej porcji konkretnych informacji i duża doza cierpliwości. Żeby bowiem móc zacząć inwestować, trzeba zdać sobie sprawę jakimi kryteriami należy się kierować i na dzieła jakich artystów zwracać szczególną uwagę. Sztuka dawna, sztuka współczesna, czy może ta najmłodsza? Każdy segment ma swoje „perełki”, trzeba je jednak zauważyć i umiejętnie wyłowić spośród tłumu. A nieoszlifowane diamenty? Te również się zdarzają, zwłaszcza wśród sztuki najmłodszej.

 Sztuka dawna

 Sztuka dawna to przedział dotyczący dzieł powstałych przed 1945 rokiem. Trzymając się tak ustalonych ram, sztuka współczesna (po 1945 roku) stanowi ponad 70% transakcji na obecnym rynku. Sztuka dawna wypada w ogólnym zestawieniu nieco słabiej, bowiem według analiz jej całkowity udział w ruchach handlowych wynosi aktualnie 35%. Nie oznacza to jednak, że inwestowanie w dzieła jakie wyszły z pod pędzla dawnych mistrzów, jest nieopłacalne. Jak wykazują badania przeprowadzone przez jeden z uznanych polskich domów aukcyjnych, w zeszłym roku 50% zysków, przyniosła placówce właśnie sztuka dawna. Doświadczeni kolekcjonerzy są zdania, że dzieła niegdysiejszych twórców zawsze będą stabilną inwestycją, bowiem na stałe wpisały się one w obowiązujące kanony, zostały zaakceptowane przez historyków sztuki, a wybitne nazwiska zawsze będą przyciągać potencjalnych kupców.

 Nic więc dziwnego, że klienci placówek aukcyjnych w dużej mierze stawiają na dzieła z zakresu École de Paris czyli tzw. „szkoły paryskiej”. Wśród nich, szczególnym powodzeniem cieszą się aktualnie prace autorów takich jak: Mela Muter, Tadeusz Makowski, Eugeniusz Eibisch, Eugeniusz Zak, Zygmunt Menkes czy Mojżesz Kisling. Inne ważkie nazwiska z zakresu sztuki dawnej, które niezmiennie wzbudzają zainteresowanie kupujących, to: Stanisław Wyspiański, Witkacy, Józef Chełmoński, Zofia Stryjeńska, Jacek Malczewski, Olga Boznańska, Józef Brandt, Stanisław Żukowski czy Leon Wyczółkowski, a i obok obrazów Jerzego Kossaka, Jana Wałacha, Henryka Siemiradzkiego bądź słynnych braci Gierymskich, żaden koneser dobrej sztuki nie przejdzie obojętnie. Warto nadmienić, iż polskim rekordem 2011 roku z zakresu sztuki dawnej, była licytacja obrazu Wyspiańskiego „Portret Lizy Pareńskiej”, którego cena sięgnęła aż 1.150.000 złotych. W kwietniu 2011 natomiast, na aukcji nowojorskiego oddziału Sotheby’s, obraz Henryka Siemiradzkiego „Taniec z szablami” osiągnął wynik 1,8 mln dolarów, co sprawiło, że praca stała się automatycznie najdroższym polskim dziełem sztuki w historii.

 Sztuka współczesna

 W sztuce współczesnej, podobnie jak dawnej, również zdarzają się tzw. „strzały w dziesiątkę.” A jeżeli mowa o ze wszech miar celnych trafieniach na tym segmencie rynku, to bez wątpienia dotyczą one grona malarzy, którzy zaliczeni zostali do tzw. „klasyków”. Na niemałą uwagę wszystkich pragnących dobrze kupić obraz, zasługuje na pewno twórczość Jerzego Nowosielskiego, którego obrazy w latach 90-tych można było kupić za kilka tysięcy złotych, dzisiaj natomiast, jest to wydatek rzędu kilkuset tysięcy. Oczy doświadczonych kolekcjonerów są zwrócone również w kierunku prac Romana Opałki, Stefana Gierowskiego, Tadeusza Kantora, Henryka Stażewskiego czy Stanisława Fijałowskiego. Warto również postawić na obrazy Alfreda Lenicy, Jana Tarasina, Jacka Sienickiego,  czy Aleksandra Kobzdeja. Grzechem byłoby nie wspomnieć również o takich współczesnych odkryciach, jak Zdzisław Beksiński, Jerzy Duda-Gracz, Wojciech Fangor bądź Wilhelm Sasnal. Rok 2011 bez wątpienia należał głównie do tego ostatniego, którego dorobek artystyczny ostatnich 10 lat, można było oglądać na obszernej londyńskiej wystawie zorganizowanej w Whitechapel Gallery. Ekspozycja ta, dowiodła silnie ugruntowanej pozycji Sasnala w dziedzinie sztuki współczesnej, a także potwierdziła ogromną popularność artysty i moc jego niezwykłego malarstwa.

 Pisząc o wystawach, warto również napomknąć o ciekawej inicjatywie jednej z warszawskich galerii, która pod koniec zeszłego roku, wcieliła w życie projekt pt. „Sztuka cenniejsza niż złoto”. Ta nietypowa ekspozycja powstała na podstawie notowań aukcyjnych w Polsce, przy czym instytucja stworzyła ranking najdroższych polskich malarzy współczesnych. Na liście galerii znalazło się 21 nazwisk: Stefan Gierowski, Andrzej Wróblewski, Tadeusz Kantor, Jerzy Nowosielski, Wojciech Fangor, Henryk Stażewski, Kazimierz Mikulski, Jan Tarasin, Jerzy Tchórzewski, Teresa Pągowska, Leon Tarasewicz, Roman Opałka, Bronisław Kierzkowski, Jerzy Duda-Gracz, Jan Lebenstein, Zdzisław Beksiński, Stanisław Fijałkowski, Marian Bogusz, Jacek Yerka, Włodzimierz Pawlak oraz Adam Marczyński. W oparciu o dokładnie przemyślaną ekspozycję warszawskiej placówki wystawienniczej, możemy więc z czystym sumieniem zapewnić: nazwiska tego rzędu, naprawdę warto uwzględnić budując swoją kolekcję sztuki współczesnej.

 Sztuka najmłodsza

 Jak można wywnioskować z aktualnych analiz, w pierwszym tylko półroczu 2011 roku, na rynku aukcyjnym Młodej Sztuki, miało miejsce aż 570 transakcji. Segmentem tym interesują się właściwie wszystkie kategorie kolekcjonerów, a także korporacje, które tworzą swoje firmowe kolekcje od podstaw. Tym samym wkład sztuki najmłodszej w ilość przeprowadzonych w ubiegłym roku, transakcji wyniósł rekordowe 42%.  Jednak mimo tak świetnych wyników, Młoda Sztuka wciąż budzi nie małe kontrowersje. Inwestując w sztukę dawną, lokujemy zazwyczaj pieniądze w dzieła artystów już nie żyjących. W mgnieniu oka możemy ocenić ich dorobek, dokonując analizy wszystkich artystycznych okresów twórcy, zarówno wczesnego i wschodzącego, jak również szczytowego i końcowego. Kupując sztukę najnowszą, tak naprawdę jesteśmy pozbawieni podobnej możliwości, bowiem ocenić możemy jedynie dwa pierwsze cykle. Wszystko dzieje się tu i teraz, a my nie posiadamy żadnej pewności, czy za kilka lat, artysta całkowicie nie zniknie z malarskiego firmamentu, zaś jego sztuka boleśnie nie straci na wartości. Może się oczywiście zdarzyć i tak, że początkujący artysta, na którego twórczość postawiliśmy, nagle zdobędzie uznanie w całym kraju, albo i nawet poza jego granicami. Inwestowanie w obrazy najmłodszych, przypomina więc w pewnej mierze hazard, jednak przy właściwym wyczuciu i odrobinie szczęścia, możemy na Młodej Sztuce naprawdę nieźle zarobić.

 Najczęściej wymienianymi młodymi artystami, którzy podbijają zarówno polski, jak i międzynarodowy rynek są ostatnio m.in. Rafał Bujnowski, Marcin Maciejowski, Aneta Grzeszczykowska czy Przemysław Matecki. Wiele również słyszy się o Basi Bańdzie,  czy Agacie Bogackiej. Tym, którzy  Młodą Sztuką interesują się na bieżąco obce nie będą także nazwiska takie jak: Wojciech Bąkowski, Norman Leto, Julian Jakub Ziółkowski, Olaf Brzeski, Piotr Bosacki czy Marcin Kowalik. Boom na Młodą Sztukę sprawia, że artyści młodego pokolenia, stają się „pilnie poszukiwani.” Nie wiadomo jednak na jak długo zagoszczą na polskiej scenie artystycznej i jak silne piętno odcisną na niej swoją twórczością. Do tej pory największe zamieszanie wywołała na pewno młoda malarka, Agata Kleczkowska, która na aukcji organizowanej 31 lipca 2011 roku, sprzedała swój obraz  przedstawiający jelenia na surrealistycznym rykowisku za rekordową kwotę 160 tysięcy złotych. Ten niebagatelny wynik mocno wstrząsnął współczesnym rynkiem sztuki i wzbudził wiele kontrowersji. Czy słusznie, tę kwestię każdy z nas powinien rozstrzygnąć indywidualnie w zgodzie ze swoim gustem i wyczuciem. Jedno jednak jest pewne: z roku na rok sprzedaje się u nas coraz więcej dzieł młodych malarzy. Czy przyniosą upragnione zyski? To pokaże czas.

 Obraz pięknym domownikiem

 Zdaniem ekspertów nadszedł dobry moment na inwestowanie w dzieła sztuki. Sztuka dawna, współczesna, czy najnowsza – każdy z tych segmentów kryje w sobie konkretne pozytywy, które rzucają jasne światło na przyszły rynek kolekcjonerski. Pamiętajmy jednak, że obojętnie na kupno jakiego dzieła sztuki się zdecydujemy, zawsze musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na rozpoznawalność nazwiska jego twórcy, czas i miejsce powstania obrazu oraz ogólne zainteresowanie jakie wzbudza wśród potencjalnych nabywców. Oprócz eksperckich porad, jakich także wypadałoby zasięgnąć, zaufajmy również swojej intuicji i zmysłowi wzroku. Niech kupowane dzieło nas zafascynuje, zaintryguje, skłoni do refleksji. Nie ma bowiem nic gorszego, niż kupno obrazu, którego widok konsekwentnie będzie psuł nam humor, aż naszym największym pragnieniem stanie się schowanie go za szafę.

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora i Wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.

 Olga Pisklewicz

Portal RynekiSztuka.pl

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.