Kim był i jaki wkład dla sztuki europejskiej wniósł Rembrandt van Rijn nikomu nie trzeba mówić. Znamy jego liczne dzieła… Ale czy na pewno można im przypisać autorstwo holenderskiego artysty? Okazuje się, że nie jest to takie proste. Przez dziesiątki lat zmieniano atrybucje dzieł Rembrandtowi, by potem znowu stwierdzić, że dane dzieło nie zostało wykonane ręką sławnego malarza. W celu systematyzowania i weryfikowania tej wiedzy powstał Rembrandt Research Project, którego zadaniem jest analiza prac znanego Holendra.
Jest to powstała w 1968 roku w Amsterdamie inicjatywa o charakterze naukowym. Zasilają ją szereg naukowców – historyków sztuki, konserwatorów zabytków oraz chemików. Do znanych postaci wspierających ten projekt należą między innymi Josua Bruyn, Bob Haak, Simon H. Levie, Pieter van Thiel oraz Ernst van de Wetering.
Po sprawdzeniu przez sztab specjalistów wszystkich aspektów powiązanych z danym dziełem, klasyfikują je oni do jednej z trzech kategorii – A (dzieła bezsprzecznie identyfikowane z Rembrandtem), B (dzieła, których autorstwo Rembrandta nie jest wykluczone, lecz nie jest też potwierdzone) lub C (dzieła, których autorstwo nie jest potwierdzone; związane z kręgiem Rembrandta).
Projekt wywołał sporo emocji, ponieważ od czasu jego istnienia zakwestionowano autentyczność prac, co do których nie posiadano wcześniej wątpliwości. Co więcej, uważano je za ważne w twórczości Holendra. Znanym przykładem jest „Mężczyzna w hełmie”, którego do pewnego czasu uważano za jeden z kluczowych obrazów w działalności malarza. Okazało się jednak, że jest to tylko dzieło kategorii C i można z pewnością wykluczyć przypisanie go Rembrandtowi. Inną sprawą, o której jest bardzo głośno w naszym kraju ostatnimi czasy jest obraz Holendra, który znaleziono pod „Portretem matki” Rodakowskiego. Dzięki projektowi odkryto też, że dwa obrazy („Dziewczyna w kapeluszu” oraz „Uczony przy pulpicie”) z Kolekcji Lanckorońskich z Zamku Królewskiego w Warszawie, które są właśnie autorstwa tego słynnego twórcy.
Od 1982 roku ukazuje się systematycznie wydawnictwo „A Corpus of Rembrandt Paintings”, w którym to pokazane zostają już sklasyfikowane dzieła. Jak dotąd ukazały się cztery pozycje tej serii, obejmujące poszczególne okresy działalności artysty oraz malowane przez niego autoportrety.
Projekty, takie jak ten, okazują się bardzo przydatne na rynku sztuki. Kupujący może, dzięki tworzonym przez nie rejestrom, upewnić się, że dzieło jakie chce zakupić nie jest falsyfikatem. Jak wiadomo, nawet profesjonalne ekspertyzy mogą się czasem mylić, ale obecność danej pracy w takim indeksie podnosi jej wartość i upewnia klienta o autentyczności obiektu.
Autor: Sylwia Zabłocka
Portal RynekiSztuka.pl