Szkoła paryska (École de Paris) odegrała niemałą rolę w historii sztuki. Zgrupowani wokół niej w pierwszej połowie XX wieku byli głównie malarze, pochodzenia żydowskiego, tworzący w tym czasie w Paryżu. Wśród tych artystów nie zabrakło też paru znaczących nazwisk polskich. Dlatego też dzieła z tego okresu radzą sobie dobrze na rodzimym rynku. Często osiągają ceny wyższe niż na zagranicznych aukcjach. Przez co pojawił się trend kupowania zagranicą prac po niższych cenach i sprzedawania u nas z zyskiem.
Można wymienić niewątpliwie parę „gwiazd” aukcyjnych:
Tadeusz Makowski
Ten artysta radzi sobie wyjątkowo dobrze na rynku. Dzieje się tak z tego też powodu, że jego prace pojawiają się na rynku bardzo rzadko. Wobec czego każda z nich wzbudza niemałe zainteresowanie wśród kupujących. Można w tym miejscu przytoczyć choćby przykład ubiegłorocznej, rekordowej dla niego aukcji. Miała ona miejsce w Domu Aukcyjnym Agra – Art, w marcu ubiegłego roku. Zostały wtedy wystawione cztery nieznane obrazy tego twórcy, pochodzące ze zbiorów francuskiej rodziny Manier. Posiadają one tym większą wartość, ponieważ zostały malowane w okresie kiedy artysta wypracowywał właśnie swój charakterystyczny styl. Wyniki aukcji okazały się imponujące – nieznane dzieła ze zbiorów francuskiej rodziny Manier sprzedały się w Polsce:
– „Wnętrze” z 1929 za 620 000 złotych,
– „Dzieci z lampionem i chorągiewką” za 470 000 złotych,
– „Piastunka z dzieckiem” za wywoławcze 200 000 złotych,
– „Chłopiec w kapeluszu” za 71 000 złotych.
„Nawet jeżeli obrazy pochodzą z prywatnej kolekcji, ich miejsce jest tu, w kraju, w którym ten artysta się urodził i w którym najlepiej zostanie zrozumiany” – tak tłumaczył decyzję o wystawieniu obrazów w Polsce ich właściciel. Twórczość Makowskiego pozostawała przez długo czas nieznana szerszej publiczności. Dopiero w 1960 zorganizowano wystawę mu poświęconą w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Eugeniusz Zak
Uznawany, obok Stanisława Wyspiańskiego, za jednego z najchętniej (i najdrożej!) kupowanych w Polsce artystów. Coraz częściej obecny na rynku. Jednak nie można nie docenić wkładu tego artysty w kształtowanie się sztuki opisywanego okresu, co z pewnością podnosi również ceny, które nabywcy są w stanie zapłacić za jego sztukę. Pojawia się również na aukcjach zagranicznych w największych domach aukcyjnych świata (w czerwcu 2004 roku za 16 730 dolarów w nowojorskim Doyle sprzedano jego „Dziewczynkę z lalką”; w lutym 2007 roku wystawiono w Sotheby’s jego „Młodą kobietę w profilu”, jednak niestety nie udało się tej pracy sprzedać. W Polsce jego sztuka okazuje się dużo bardziej ceniona przez kolekcjonerów – za „Lutnistę” jeden z pasjonatów był w stanie zapłacić 1 400 000 złotych. Tym samym czyni to z tego dzieła jedno z trzech najdroższych na polskim rynku. Już w marcu tego roku udało się wylicytować „Autoportret” za 760 000 złotych, co jest cenę trzecią najwyższą kwotą za dzieło Zaka. Okazuje się też, że wszystkie trzy rekordowe płótna zostały sprzedane w okresie 2010 – 2012. Stąd wnioski, że zdecydowanie jest on obecnie w modzie.
Jak widać na powyższych przykładach, zainteresowanie szkołą paryską w naszym kraju nadal utrzymuje się na wysokim poziomie i oby tak dalej!
Autor: Sylwia Zabłocka
Portal RynekiSztuka.pl