Dzieła Jana Lebensteina zagościły na wystawie w Chicago. Na ekspozycji publiczność może obejrzeć kilkadziesiąt niepokazywanych do tej pory prac artysty. Pokaz zatytułowany „”Lebenstein jeszcze raz. Ostatnia wystawa” potrwa do 10 września 2012 roku.
Jan Lebenstein piastuje miano jednego z najbardziej interesujących twórców europejskich drugiej połowy XX wieku – uważany jest za wybitnego polskiego malarza uprawiającego głównie malarstwo figuratywne. Jego dzieła spotkać można na całym świecie, m.in. w prestiżowym Museum of Modern Art w Nowym Jorku oraz wielu prywatnych kolekcjach amerykańskich. To właśnie dlatego The Society for Arts, czyli Towarzystwo Sztuki, już po raz czwarty na przestrzeni 20 lat, organizuje wystawę prac artysty.
Większość dzieł, bo aż 50, należy do nowojorskiej kolekcji doktora Alberta Groekosta i Kena Browne’a. Są to głównie prace na papierze. Widzowie obejrzeć będą mogli m.in. obiekty wykonane na papierze milimetrowym, jakie powstały na przełomie lat 56/58, zanim Lebenstein wyjechał do Paryża. Wśród nich znajdziemy jedną z pierwszych słynnych „Figur”, niegdyś wystawioną w niezależnym Teatrze na Tarczyńskiej Mirona Białoszewskiego.
Na nowojorskiej ekspozycji przeważają prace tworzone techniką mieszaną, taką jak gwasz, akwarela czy tusz, które powstały w latach 1962-1966. Podziwiać zatem możemy figury i bestie, a także cykl ilustracji inspirowanych „Folwarkiem zwierzęcym” George’a Orwella, jakie Lebenstein tworzył w latach 70. Najmłodsze dzieła pochodzą z lat 80. Dostrzec w nich nietrudno 'klasycystyczną’ stronę talentu artysty.
Jak komentuje jeden z organizatorów wystawy, sztandarowym celem ekspozycji, jest unaocznienie dialektyki rozwoju sztuki Lebensteina, która to stanowi świadectwo nieustannych poszukiwań, uczciwości oraz oryginalności procesu twórczego.
Oprócz prac artysty na publiczność czeka także film dokumentalny autorstwa Andrzeja Wolskiego pt. „Dziennik samotnika”, powstały w 2000 roku. Jak się okazuje, znajdują się na nim jedne z ostatnich zapisów wypowiedzi polskiego twórcy.
Źródło: societyforarts.com
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal RynekiSztuka.pl
Uwielbiam jego prace…