szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Galeria Stalowa „Fragments of Reality” Bożenna Biskupska

Sztuka a wojna – w oparciu o twórczość Andrzeja Wróblewskiego i Bronisława Wojciecha Linke

28.09.2012

Magazyn

Bronisław Linke, bezrobocie, źródło: polscu-malarze.pl

Bronisław Linke, bezrobocie, źródło: polscu-malarze.pl

Wiek XX obfitował w tragiczne wydarzenia – I i II Wojna Światowa, niemieckie obozy koncentracyjne i sowieckie łagry. Całkowita zagłada świata ludzkiego i wszystkich wartości prowadziła do dramatycznej dehumanizacji jednostki, która pogubiła się w chaosie rzeczywistości. W momencie, gdy skończyła się wojna, artyści – poeci,  literaci, malarze – postanowili wykrzyczeć swoje emocje, gdyż w pewien sposób czuli się odpowiedzialni za tysiące ocalałych ludzi. Ocalałych, lecz całkowicie wyjałowionych emocjonalnie.

Artyści, którzy pozostali przy życiu usiłowali pracować twórczo. Urządzali konspiracyjne wystawy, w Krakowie wykrystalizowała się radykalna grupa malarzy, której ton nadawał Tadeusz Kantor. Artyści szukali zapomnienia i schronienia w twórczości oderwanej od rzeczywistości, dążącej do efektów czysto estetycznych lub włączeni w nurt wojny, chcieli utrwalić w swych dziełach grozę czasu, obozów zagłady i ludobójstwa.  W sposób szczególny w tematyce tej zapisali się  Andrzej Wróblewski i Bronisław Linke, których płótna przesiąknięte są dramatyzmem ówczesnych czasów.

Andrzej Wróblewski był malarzem niezwykłym, przeszedł drogę od kapizmu, przez socrealizm aż doszedł do własnego, autonomicznego stylu malarskiego. W ciągu swych poszukiwań doszedł do języka formalnego, który – posługując się słowami Aleksandra Wojciechowskiego„notował napięcie emocji. Przeprowadzał sekcję na istotach żywych[…] Analizował ich psychiczne i fizyczne doznania„, będąc w ten sposób aktywnie zaangażowanym w współczesne mu problemy. Podczas jego krótkiego życia – żył zaledwie 30 lat (1927-1957) – pomimo wewnętrznego skłócenia, wytworzył zasadnicze postulaty swojej twórczości – obrazy miały działać jak najsilniej, zmuszały do określonych przeżyć, a jednocześnie by przeżycia te były jednoznaczne u wszystkich, takie o jakie chodziło artyście. Poza tym starał się używać barw prostych, a jednocześnie dosadnych. Przemawiał przez metaforę, skojarzenie atakując nasze zmysły i umysł.

W latach  czterdziestych powstał cykl Rozstrzelania, wyjątkowy pod względem oddziaływania. Był to protest przeciwko wojnie i okupacji, wykonany brutalnymi środkami malarskimi, odrzucającymi wszelką estetykę. Konwulsyjnie zdeformowane, począstkowane postaci ludzkie, utrzymane w zimnej, błękitno-zielonej, trupiej tonacji. U Wróblewskiego śmierć ma kolor niebieski, ma sygnalizować obecność pierwiastka boskiego, uduchowienie, zaufanie, być może nieśmiertelność, chociaż często jest też odczytywany jako zagubienie, pustka czy wyobcowanie. Ponadto anonimowość malowanych postaci podkreśla uniwersalizm przekazu, a w związku z tym oddziałuje  na szerszy krąg odbiorców.

Kolejnym interesującym cyklem malarskim Wróblewskiego jest Ukrzesłowienie, mające z założenia uświadamiać o tym jak bardzo człowiek jest istotą osaczoną, wiecznie oczekującą. Ukrzesłownie to nic innego, jak nowoczesne ukrzyżowanie człowieka rozpiętego boleśnie na krześle. Generalnie ukrzesłowienie jest swoistym odpowiednikiem znanego w filozofii uprzedmiotowienia. Ponowna anonimowość ukazuje uniwersalną alegorię ludzkiego spętania, krzesło staje się swoistym więzieniem, miejscem powolnego zamierania. Jak pisze Barbara BanaśWróblewski idzie dalej, obdarza martwy przedmiot energią zdolna pochłonąć człowieka. Ten proces unicestwiania fascynował artystę od dawna. Krzesło urasta do symbolu ludzkiego losu, wyrażającego dramatyczną bezsilność wobec narzuconych z zewnątrz sytuacji. Malarski świat Wróblewskiego przenika samotność, a śmierć wydaje się być  pewnym wybawieniem.

W 1967 roku na 10-lecie śmierci Wróblewskiego, Witold Damasiewicz pisał: „W rozstrzeliwaniach bardzo wcześnie zwraca uwagę na pogwałcenie przez mord bezpośredni, zastosowaniu przemocy, a w Ukrzesłowieniu wysuwa inny problem: zadawanie człowiekowi śmierci przez człowieka, względnie grupę, społeczeństwo, przez system wzajemnych stosunków grup i jednostek, a więc jakieś morderstwo wyrafinowane […] Jest to- jak ukazał w swoich obrazach – powolne odbieranie człowiekowi człowieczeństwa i nakazywanie mu stawania się rzeczą.”

Wróblewski był malarzem, który przeżył koszmar wojny i trwale odbiło się to na jego twórczości. W sposób wyjątkowo dosadny walczył z obojętnością ludzką i uśpieniem, pokazując dramatyzm człowieczeństwa.

Artystą podobnym, chociaż różniącym się w wyrazie, był Bronisław Linke. Jego twórczość jest  przepełniona bólem, silnie zaangażowana w walkę o ideały humanizmu, moralność społeczną i wolność jednostki. Linke dorastał w czasach totalnego zdehumanizowania, w świecie bezdusznym  i nieludzkim, jak pisze Ignacy Witzdławiącym każdą swobodną myśl”. Ból zawarty w płótnach malarza był prawdziwym orężem walki z katami. Tragiczne dzieciństwo skaziło niewinną i wrażliwą wyobraźnię malarza, które zapoczątkowały rozmyślania nad ludzką krzywdą i wraz z późniejszymi doświadczeniami stworzyły niesamowitą sztukę Linkego. Początkowo ogromną rolę odgrywała w jego rysunkach deformacja, która jak wiadomo, jest jednym z najchętniej stosowanych zabiegów stylistycznych przez malarzy uczuć, emocji takich jak ekspresjoniści czy późniejsi neofiguratywiści z Baconem na czele.

 Te pierwsze rysunki są mocno zaangażowane politycznie, a wręcz przesadzona deformacja graniczy z groteską, co ma bardzo sugestywny wydźwięk, co więcej publikowane w postępowej i rewolucyjnej prasie były podziwiane, cenione a przede wszystkim rozumiane przez tysiące ludzi.

W 1946 roku, po powrocie zza Uralu ( po rozpoczęciu II wojny światowej udał się do Orsk na Syberii) przedstawił cykl pt. Kamienie krzyczą. Cykl ten poświęcony jest wojennej Warszawie. Linke ukazał w nim wstrząsające ilustracje zbrodni, pochwałę bohaterstwa i hołd bestialsko zamordowanym ludziom. Cykl ten otworzył przed malarzem zupełnie nowy okres, a mianowicie zainteresowanie się malarstwem, nie zaniedbując jednak rysunku. Linke tworzy bowiem obraz z licznych małych zaobserwowanych gdzieś przedmiotów, mistrzowsko komponując je w wymowne zestawienia tak, że żaden z nich nie burzy jasności kompozycji. Sztuka Linkego, jako protest przeciw wojnie, ma burzyć wewnętrznie, wprowadzać niepokój, uświadamiać. Można rzec, że w tej twórczości tkwi wymiar poetycki, ale nie sielankowy tylko metaforyczny, zawarty jest symbol. W swoim indywidualnym, ekspresyjnym stylu z założenia antyestetycznym, szokował i zmuszał do zastanawiania się nad przekazanymi w obrazie treściami. Głosząc obłudę kultury mieszczańskiej, biurokracji czy dehumanizacji ery techniki.  Interesujący jest motyw głowy i dziecka, który przewija się przez wszystkie fazy twórczości Bronisława Linkego, gdzie w sposób mistrzowski ukazane są wyrazy twarzy, różnorodna perfekcyjna mimika i całkowita bezbronność na twarzy dzieci, szczególne ukazany w cyklu Głowy.

Do najbardziej znanych dzieł artysty należy obrazy Czerwony autobus będący jednym z ostatnich dzieł Linkego, a nawiązujący w swojej wymowie do dramatu Stanisława Wyspiańskiego Wesele. Podobnie jak bohaterowie Wesela tak i postaci z obrazu Linkego, są niewolnikami stojącymi na przeszkodzie do własnego wyzwolenia. Obrazowi poświęcił swoją piosenkę Czerwony autobus, w 1981 r., znany bard i poeta Jacek Kaczmarski. Innym znanym obrazem Linkego, jest Modlitwa zamordowanych z 1942 r.

Bronisław Wojciech Linke jest w swoich pracach demaskatorski, rozprawia się ze światem w sposób kategoryczny, chociaż zupełnie w inny sposób niż Wróblewski. Tutaj mamy zupełnie inne podejście, chociaż narodzone na podobnym gruncie.

Artyści ci kreują świat dramatu, tak by nie zapomnieć zbrodni wyrządzonej na ludziach, lecz jednocześnie pomagają odbudować nową hierarchię wartości, tak by człowiek był moralnie dobry, by zrozumiał zło i żeby wewnętrznie przetrwał. Linke i Wróblewski, według mnie najpełniej wypowiadają, się w tym temacie,  za pomocą swojej  twórczości dosłownie i między wierszami przekazują odbiorcy pełny dramat, wewnętrzny ból i prawdziwą lekcje przeżycia.

Kama Wróbel
Portal Rynek i Sztuka
Portal Rynek i Sztuka

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.