Prosta, czytelna, efektowna – tak jest sztuka popartu, która rozwinęła się w nastroju szalonych lat sześćdziesiątych, a pojawiła się jako reakcja na rozkwit kultury masowej. Przewrotnie, prace kojarzące się z produktami kultury materialnej i reklamą, były tworzone jako przestroga przed konsumpcjonizmem. To stylistyka ciągle aktualna i obecna w twórczości współczesnych artystów.
Zjawisko pop art’u, utożsamiane często z kulturą Stanów Zjednoczonych, ma swoje korzenie na Starym Kontynencie. W 1956 roku angielski artysta Richard Hamilton stworzył kolorowy kolaż z wycinków gazet codziennych, a pracy nadał dziwny tytuł: „Co właściwie sprawia, że dzisiejsze mieszkania są tak odmienne, tak pociągające?”. Hamilton uciekając przed skutkami wojny znalazł się w USA, gdzie założenia jego prac trafiły na podatny grunt. Był koniec lat 50., społeczeństwo bogaciło się, konsumpcjonizmu rósł, a miasta zalewane były reklamami.
Pop art operuje prostymi kompozycjami, nasyconą barwą i kontrastami. Prace są krzykliwe i duże, mają zwracać uwagę oraz przyciągać wzrok. Przejmując środki typowe dla świata rozrywki, naśladując kadrowanie, konwencje rysunku i ograniczoną gamę kolorów. Charakterystycznym dla tego kierunku zabiegiem jest kilkukrotne powielenie obiektu w ramach jednej pracy, służące zwiększeniu efektu. Przedstawiane na obrazach historie odwołują się do istotnego dla kultury popularnej wydarzania lub przedmiotu. Częstymi tematami są wyroby masowe, znane postacie i gwiazdy, jedzenie czy przedmioty codziennego użytku.
Pop art symbolizował amerykański sen: optymistyczny, hojny i naiwny. Różnorodne formy, którymi posługiwali się artyści, ukazywały prawdę o cywilizacji zalewanej toną informacji i nachalną reklamą. Świat wypełniony tworami masowej produkcji, rządzony przez modę i tanią rozrywkę, przedstawiali w pracach opartych na konwencji komiksów i reklam. Ogromne rzeźby frytek Claesa Oldenburga, obrazy puszek zupy Andy’ego Warhola czy komiksowe prace Roy’a Lichtensteina, uświęcały wszechobecny kicz i podnosiły go do rangi sztuki pokazywanej w muzeach.
Główną zasługą pop art’u było wyrażenie protestu przeciwko elitarności sztuki i zachęcenie artystów do wyjścia poza „tradycyjną sztukę”. Różnice pomiędzy kulturą wyższą a popularną rosły od początku XX wieku. Pop art pozwolił na ponowne ich połączenie. Zerwanie z zwyczajową estetyką stworzyło także komercyjnego artystę, świadomego wartości swoich prac. „Zarabianie pieniędzy jest sztuką, praca jest sztuką, a dobry interes jest najwyższą sztuką” – jak celnie wyraził to Andy Warhol.
Dziś wielu artystów używa stylistyki pop art’u, aby zwrócić uwagę na zwyczajność życia i otaczającą nas rzeczywistość. Dynamiczne, efektowne i czytelne przedstawienia wzbudzają pytania o wydarzenia wokół nas. Ponadto są one zrozumiałe dla każdego, co w czasach skomplikowanych metafor artystycznych, wydaje się bezcenne.
Artykuł sponsorowany
Maria Okręglicka – artpower.pl