szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Ceramika kadyńska – klasyka z prostotą wczesnego modernizmu

26.02.2013

Magazyn

Ceramiczny wazon o pękatym brzuścu i wydatnym kołnierzu w kształcie nawiązującym do starożytnych naczyń. Masywny korpus pokrywa geometryczna dekoracja w stylizowane gotyckie wzory. Kolorystykę, ograniczoną do kobaltu i ceglanej czerwieni, podkreślają pasy złota, zaznaczające kontury ornamentów oraz brzegi naczynia. Połączenie klasycznych motywów z prostotą wczesnego modernizmu – to główne cechy wyróżniające unikatową, ceramikę kadyńską.

Te niezwykle wysmakowane przedmioty powstawały w niewielkiej miejscowości Kadyny, położonej nieopodal Elbląga. Charakterystyczna dekoracja blau – rot – gold  opisana wyżej została zaprojektowana przez wieloletniego dyrektora fabryki Wilhelma Dietriecha. Dietrich dbał, aby produkty wyróżniało nie tylko niezwykłe, jakbyśmy dziś powiedzieli wzornictwo, ale również perfekcja wykonania. Autorem masywnej formy naczyń był przypuszczalnie Hans Haffenrichter, ówczesny docent w elbląskiej Akademii Pedagogicznej.

Historia manufaktury rozpoczyna się w 1903 roku, kiedy niemiecki cesarz Wilhelm II w niedawno nabytej posiadłości, podobnie jak dwa wieki wcześniej August II w Miśni, postanowił otworzyć manufakturę ceramiki. Uczynił to za radą rzeźbiarza Ludwiga Manzla, miłośnika subtelnej renesansowej majoliki. Za wyborem miejsca przemawiały nie tylko bogate złoża glinek, ale również chęć uprzemysłowienia rolniczej dotąd części Niemiec, jaką były Prusy Wschodnie. Intencją cesarza było stworzenie w Kadynach miejsca, w którym powstawać będą  najwyższej klasy przedmioty sztuki użytkowej, produkowane na sposób przemysłowy. Choć idea ta wyrastała z XIX–wiecznych tendencji nobilitacji rzemiosła artystycznego, była na wskroś nowoczesna.  Dziś ten modny sposób myślenia o przedmiocie określilibyśmy mianem designu.

mat. prasowe

Wazon, ok. 1930-1935 r., model nr 551 I prawd. wg projektu Hansa Haffenrichtera,
dekoracja w stylu blau – rot – gold, wys. 12 cm, fot. Artykwariat

Nowoczesność nie oznaczała wcale odżegnywania się od historii. Do 1918 r. Królewskie Wytwórnie Majoliki Kadyny wytwarzały ceramikę nawiązującą do wzorów antycznych i wczesnorenesansowych. Wpływ na klasycyzującą estetykę tego okresu miał przede wszystkim gust cesarza, który opiniował każdy projekt. Proste formy, w większości wazy i paterki, zdobiono białymi i czarnymi wzorami na naturalnym ciemnoczerwonym tle. W tym okresie oprócz przedmiotów majolikowych powstawały, utrzymane w naturalnej kolorystyce, obiekty terakotowe. Wykonywane w różnych wielkościach, były sygnowane numerami od I do IV, gdzie I oznaczał największy rozmiar. Zalety techniczne i estetyczne ceramiki kadyńskiej zostały docenione na wystawie światowej w Turynie w 1911 r., gdzie przyznano fabryce dwa złote medale. Ceramika ta stała się synonimem ekskluzywności ze względu na ograniczoną ilość wyrobów i misterne wykonanie. Te cechy do dziś czynią z produktów Królewskich Wytwórni przedmioty szczególnie pożądane na rynku antykwarycznym.

Wazon, model 456 I,  ok. 1930-1935 r. dekoracja w stylu blau-rot-gold. wys. 26,5 cm, fot. Artykwariat

Wazon, model 456 I,
ok. 1930-1935 r. dekoracja w stylu blau-rot-gold. wys. 26,5 cm, fot. Artykwariat

Fascynacja wczesnym renesansem przejawiała się nie tylko w formach przedmiotów codziennego użytku. Kadyny produkowały też obiekty sztuki sakralnej inspirowane dziełami Luca della Robbia, jednego z mistrzów majoliki Quattrocenta. Były to plakiety i płaskorzeźby przedstawiające nobliwe Madonny, będące stylistyczną fuzją renesansu i secesji.

 Do 1918 r. powstawała w Kadynach również formowana ręcznie ceramika architektoniczna. Pierwszym dużym zamówieniem na tego typu wyroby była dekoracja berlińskiego metra (stacja Theodor Heuss Platz), wykonana w stylu perskich kobierców – gdzie geometryczna secesja łączyła się z wzorami mauretańskimi. Płaskorzeźbami z terakoty kadyńskiej zdobiono również budynki użyteczności publicznej, np. kościół ewangelicki w Kadynach, synagogę przy Fasenestrasse w Berlinie czy strop kasetonowy w holu NBP w Gdańsku (dawny budynek Banku Rzeszy) przy ul. Okopowej oraz przyczółek mostu w Opaleniu pod Kwidzynem.

mat. prasowe

Miseczka, ok. 1930-1935 r. dekoracja w stylu blau-rot-gold,
dł. 21,4 cm, szer. 13 cm, fot. Antykwariat

Koniec I wojny światowej przyniósł duże zmiany w pruskiej Miśni. Mimo początkowych trudności wynikłych z powojennej zapaści gospodarki Niemiec, zakład podźwignął się dzięki wspomnianemu Wilhelmowi Dietriechowi, pełniącemu, aż do zamknięcia fabryki w 1945 r., funkcję dyrektora. To za jego czasów zaczęły się poszukiwania nowych wzorów formalnych, np. wytwarzano figurki zwierząt, w kolorze czekoladowego brązu, przypominające kamionkę bӧttgerowską. Powstały wtedy również przedmioty zdobione figurami żab, pokrywane kolorowym, zaciekowym szkliwem, umożliwiającym efekt płynnych przejść kolorystycznych.

Jednakże większość ceramiki dekorowano we wzmiankowanym stylu blau – rot – gold, nierzadko uzupełniając ją wysokiej próby srebrem.

 

Popielniczka, ok. 1930-1935 r.,   na srebrnym otoku grawerunek:  31.Marz 1957 Waldschule - Madchen,  śr. 19 cm, fot. Artykwariat

Popielniczka, ok. 1930-1935 r., na srebrnym otoku grawerunek: 31.Marz 1957 Waldschule – Madchen, śr. 19 cm, fot. Artykwariat

Zarówno dekoracja, jak i kształt obiektów z lat 20. i 30. XX wieku nawiązuje do stylów historycznych, jednak podanych w uproszczonej formie. Charakterystyczne zestawienie kolorów stanowi reminiscencję neogotyku i przywołuje zdobienia wnętrz utrzymanych w tej estetyce, np. kolorystykę Saint Chapelle w Paryżu projektu Eugène Viollet-le-Duca.

Choć gros z kadyńskiej majoliki była utrzymana w stylistyce historyzującej, niekiedy można dostrzec tam wpływy Bauhausu, (np. serwis kawowy zbudowany z prostych brył stereometrycznych, puszki zaprojektowane przez C. von Lewinskiego), czy ekspresjonizmu (wazy proj. Hansa Haffenrichtera o masywnej formie i rozbudowanym ornamencie).

Mimo trudności jakie nastręcza sama technika majoliki, naczynia z Kadyn wyróżnia kunsztowność formy. Trwały i głęboki kolor oraz wyjątkowy połysk był efektem nakładania   tzw. fryt, najczęściej w postaci łusek szkliwa. Niestety fryty szybko wiążąc się z podłożem uniemożliwiały wprowadzenie jakichkolwiek poprawek. Trudności nastręczało również uzyskanie jednolitego koloru podłoża wynikające ze zróżnicowań chemicznych masy używanej do wyrobu naczyń.

Wycisk ze stylizowanym znakiem korony wraz z umieszczonym  poniżej napisem CADINEN, numerem formy i oznakowaniem wielkości oraz nalepką domu towarowego.

Wycisk ze stylizowanym znakiem korony wraz z umieszczonym poniżej napisem CADINEN, numerem formy i oznakowaniem wielkości oraz nalepką domu towarowego.

Ceramika ta o wysmakowanej formie od wielu lat jest obiektem poszukiwań koneserów. Nawet pobieżny ogląd rynku antykwarycznego pokazuje, że ceny „Kadyn” wahają się od 300 do nieomal 1500 euro. Wpływ na wartość rynkową ma nie tylko rozmiar, czy czas powstania ale również stan zachowania (złoceń, malatury czy korpusu). Przy zakupie należy również zwrócić uwagę na sygnatury (charakterystyczny znak w kształcie stylizowanej korony cesarskiej z wyciśniętym poniżej napisem CADINEN), wszelkie nalepki dawnych domów towarowych oraz jakość wykonania. Ponieważ produkty z tej firmy były zdobione ręcznie, na spodzie powinien widnieć napis Handmalarei. Kadyńskie wyroby wyróżnia także podszkliwne znakowanie czarną farbą oraz wycisk oznaczający numer formy. Egzemplarze próbne oznaczano literą „P”, wielkość przedmiotu natomiast określają rzymskie cyfry.

Podczas zakupu ceramiki z Kadyn należy zachować powściągliwość i uważnie przyjrzeć się pożądanemu obiektowi – ze względu na dużą ilość falsyfikatów znajdujących się na rynku. Kupując na tzw. pchlich targach należy wybierać stoiska oferujące przedmioty o wysokiej jakości. Największą pewność, co do autentyczności kupowanych obiektów, można mieć w renomowanych domach aukcyjnych i antykwariatach. Spośród tych ostatnich na polskim rynku prawdopodobnie największą kolekcję, liczącą kilkanaście naczyń m.in. wazonów, popielniczek czy paterek posiada ARTYKWARIAT. Przedmioty zachowane w bardzo dobrym stanie w większości zdobione są słynnym zestawieniem czerwieni, granatu i złota. Nie brakuje również prywatnych kolekcji, w których znajduje się ceramika kadyńska. Bodaj największą zgromadził Edward Parzych. Szersza publiczność może za to podziwiać wytwory z królewskiej manufaktury w elbląskim Muzeum Archeologiczno – Historycznym oraz Muzeum Zamkowym w Malborku.

Literatura:

J. Barford, Des Kaisers Keramik, 100 Jahre Köninglische Majolika – Werkstetten Cadinen, Husum 2003.

Kadyny, Ceramika z Królewskiego Warsztatu Majoliki (1904 – 1944), pod red. M. Mierzwiński, Malbork 1999.

B. Pospieszna, Ceramika kadyńska w zbiorach Edwarda Parzycha, Elbląg 2012.

Autor: Michał Strachowski

Antykwariat

Artykuł sponsorowany

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.