Jego dzieła przedstawiają sylwetki ludzi widziane z lotu ptaka, zastygłe w ruchu. Ulica, przechodzący mieszkańcy uchwyceni w codziennych sprawach. To swego rodzaju reportaże – rozmowa z artystą Ryszardem Gancarzem.
Alicja Karłowska, artpower.pl: Czy collage najlepiej oddaje ruch? Właśnie ta technika oraz rysunek to formy dość często przez Pana wybierane, by zobrazować życie codzienne – pospieszne, wielowątkowe, wielobarwne…
Ryszard Gancarz: Można taką tezę postawić. Życie codzienne to jakiś collage zdarzeń, informacji, miejsc, ludzi. Collage jako technika plastyczna łączy, skleja elementy różnych środków wyrazu, co może sprawiać wrażenie formalnego pomieszania i ruchu.
Gdy patrzę na Pana prace, mam wrażenie, że to pewnego rodzaju reportaż, ale zamiast słów są tam barwy, kształty, postaci…
Właśnie współdziałanie rysunku z abstrakcyjną formą i fotograficznym fragmentem podsuwa wyobraźni wątki układające się w rodzaj anegdoty, reportażu.
Proszę opowiedzieć o cyklu prac „Miasto”. Skąd pomysł na podglądanie…, a może raczej obserwowanie tego przejawu cywilizacji?
Miasto zawsze mnie ciekawiło jako „obraz cywilizacji”, jak i część najbliższego otoczenia w którym jestem na co dzień. Temat miasta, ulicy niesie wiele wątków, obrazów, koncepcji – jest dla mnie nieskończonym obszarem inspiracji.
Człowiek na płótnach, których tematem jest miasto, ulica, staje się częścią zbiorowości, swoistym elementem systemu konkretnej rzeczywistości naszego wieku. Czy dobrze mu w tym układzie, czy to układ konieczny?
Z pozycji moich zainteresowań i obserwacji myślę że człowiek jest koniecznym elementem współczesnej aglomeracji, często głównym bohaterem. Postacie z ulicy są dla mnie osobnym tematem, stąd cykle: „Przechodzący”, „Na mojej ulicy”, „Turyści”.
Jakby Pan opisał rzeczywistość, która staje się inspiracją, kolejnym impulsem, by tworzyć?
Jak wyżej…
Zapytam jeszcze o pewien szczegół, który dotyczy charakterystycznych motywów, pojawiających się na rysunkach, grafikach. Jaką kolejność należałoby wybrać: osoba i cywilizacja, czy odwrotnie?
To jest jakby kwestią perspektywy, jaką sobie umownie zakładam, w jakim kadrze chciałbym zobaczyć swój fragment rzeczywistości. Ale w większości moich kompozycji „osoba i cywilizacja” to chyba układ zrównoważony.
Ryszard Gancarz jest absolwentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej w pracowni M. Wejmana. Trzykrotny stypendysta Ministra Kultury, odznaczony medalem Gloria Artis przyznawanego osobom wyróżniającym się w dziedzinie twórczości artystycznej.
W swoim dorobku ma wiele nagród i wyróżnień, kilkadziesiąt wystaw indywidualnych oraz udział w wystawach zbiorowych. Zajmuje się malarstwem, grafiką i rysunkiem.
Alicja Karłowska, artpower.pl
Artykuł sponsorowany