szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Jak miliony to za Matejkę

17.05.2013

Magazyn

Jan Matejko w pracowni Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, 1891 rok, fotografia archiwalna, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Jan Matejko w pracowni Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, 1891 rok,
fotografia archiwalna, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Pewna anegdota z życia Jana Matejki opowiada, jak Mistrz pewnego dnia wraz ze swym kilkuletnim siostrzeńcem udał się na wieżę katedry wawelskiej, by tam podziwiać majestatyczny Dzwon Zygmunta. Gdy dotarli na samą górę zachwytom chłopca nie było końca. Wiadomo, dzwon wielki, dzwon ważny, dzwon oznajmujący jedynie wydarzenia wyjątkowe, dzwon dotykany tylko dłonią namaszczoną przez wydarzenie epokowe. Sprawdzimy, co się wydarzy, gdy dotkniemy serca dzwonu, a ten wyda dźwięk?- miał rzec do malca malarz. Chłopiec z błyskiem w oku podążał za dłonią wuja, która odważnie wprawiła w niewielki ruch królewski dzwon. Ten zamruczał zagadkowo na krakowskim wzgórzu. Wtem wbiega na wieżę przestraszony dzwonnik i wypowiada słowa znamienne: Kto ważył się dotknąć Dzwonu Zygmunta?! Oby to był Matejko !

 Jak miliony to za Matejkę ?

Jeśli mamy płacić kwoty wysokie to za Matejkę. Jeśli na aukcji pada wysoka kwota to na pewno za Matejkę. Gdy obraz czy rysunek autorstwa Jana Matejki osiąga wysoki wynik aukcyjny należy to odpowiednio nagłośnić! O tym wszystkim przekonaliśmy się przy okazji tegorocznej marcowej aukcji Domu Aukcyjnego Agra-Art, gdy niewielkich rozmiarów olejna kompozycja na tekturze autorstwa Matejki została zlicytowana za nieco ponad milion złotych! W ostatnich latach taki wynik na aukcji malarstwa polskiego jest niebywałym osiągnięciem. Informacje o tej planowanej aukcji obiegły nie tylko całą stolicę, ale również środowiska kolekcjonerów i amatorów-zbieraczy w całym kraju. Zaprezentowanie na wystawie przedaukcyjnej „Nocnych przygód Jana Olbrachta z Kallimachem” było jednym z ważniejszych newsów internetowych w początkach marca. A przecież na tej samej aukcji  prezentowane były również dzieła Jacka Malczewskiego Józefa Chełmońskiego czy Władysława Czachórskiego! Jak wytłumaczyć ten fenomen? Czym jest fenomen Jana Matejki? Nazwisko. Nazwisko malarza, które znają wszyscy i które stało się znakiem równości pomiędzy pojęciami patriotyzmu, historii i pięknego polskiego malarstwa. Możemy się jedynie spierać bez końca i przerzucać argumentami, czy Matejko to już anachronizm, czy wciąż przejaw patriotyzmu kolekcjonerów? Czy ci, którzy Matejkę kupują na aukcjach i w antykwariatach to ludzie, którzy nie znają żadnego innego nazwiska z historii polskiego malarstwa, czy może to zbieracze o nieprzeciętnym zamiłowaniu artystycznym i pasjonaci? Ilekroć jednak nazwisko krakowskiego malarza scen historycznych pojawia się na polskim rynku sztuki elektryzuje ono licytantów. Bardzo zapadła mi w pamięć pewna aukcja sprzed kilku lat w jednym z warszawskich domu aukcyjnych, gdy znudzenie gości i nieliczne postąpienia przerwało zaprezentowanie jednego zaledwie szkicu autorstwa Jana Matejki.

 

Jan Matejko, Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem,  źródło: agraat.pl

Jan Matejko, Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem,
źródło: agraat.pl

 

Czarno-biała fortuna

W katalogach aukcyjnych dostrzec można pewną prawidłowość- dominują szkice i rysunki przygotowawcze. Nie dziwi to absolutnie, ponieważ kompozycje olejne pędzla Jana Matejki to dzieła o nieocenionej wartości i randze muzealnej. Dlatego nigdy nie spotkamy na aukcji dzieła o monumentalnych rozmiarach pokroju „Bitwy pod Grunwaldem” i wymowie równającej się z „Hołdem Pruskim” czy „Stańczykiem”. Oczywiście nie sam olej na płótnie gwarantuje miejsce w galerii narodowej, ale to właśnie te obiekty są najczęściej finalnymi kompozycjami o treściach historiozoficznych, będącymi w zamyśle spuścizną wszystkich Polaków. Powszechnie występującymi są zatem rysunki Mistrza, niewielkich rozmiarów szkice ołówkiem na papierze czy kartonie, bezbarwne i zamaszyście malowane, które idąc tropem Fenomenu Matejki, zdobywają jednakże wysokie wyniki na aukcjach. Najwyższe rezultaty w Domu Aukcyjnym DESA osiągnęły między innymi szkic projektu witraża do kościoła Mariackiego w Krakowie z 1890 roku, rysunek Archanioła Michała Zwyciężającego Szatana z 1887 roku oraz szkic do obrazu „Konrada Wallenroda” przedstawiający siedzącego mężczyznę. Architektoniczny szkic osiągnął w kwietniu 2013 roku na aukcji cenę 15 tysięcy złotych, podwajając niemal swoją cenę wywoławczą. Podobnie uplasowało się w 2010 roku studium postaci Archanioła. „Siedzący mężczyzna” zaś, o wymiarach 15 x 16,5 cm, okazał się być wart na rynku sztuki w 2010 roku 9 tysięcy złotych! Biorąc pod uwagę rozmiary owych szkiców i ich mało szlachetne tworzywo, na jakich powstały, takie wyniki napędza coś zupełnie innego- chirurgiczna kreska. Precyzyjny szkic Matejki, który niemalże jak lekarski skalpel bezbłędnie dzieli kartkę papieru na matematycznie wyliczone partie, które w efekcie dają wspaniały zarys koncepcji artysty. Cena owych szkiców wcale nie jest szokująca, a wręcz uzasadniona, gdy uświadomimy sobie, iż każdy z nich jest tak jednostkowy i tak szczerze obiecuje oglądającemu dostrzec zamysł działania artysty. Czarno-biały szkic potrafi być niekiedy większym bogactwem niż barwnie odmalowany finał historii. Istotnym, co należy zaznaczyć, jest proporcja wzrostu ceny wywoławczej tych obiektów do ceny sprzedaży. Gdy szkic „Mężczyzny w renesansowym stroju” uzyskuje kwotę 11 tysięcy (DESA Unicum, 2008 rok), będąc wystawionym za zaledwie tysięcy trzy, to mamy do czynienia z niesamowitym zjawiskiem, gdy to kupujący tworzą wartość obiektu. Zjawisko tyle samo piękne i szlachetne, co niebezpieczne…

 

Jan Matejko, Projekt witraża do kościoła Mariackiego w Krakowie, 1890 rok,  źródło: desa.pl

Jan Matejko, Projekt witraża do kościoła Mariackiego w Krakowie, 1890 rok,
źródło: desa.pl

Jan Matejko, Archanioł Michał zwyciężający szatana, 1887 rok,  źródło: desa.pl

Jan Matejko, Archanioł Michał zwyciężający szatana, 1887 rok,
źródło: desa.pl

Jan Matejko, Siedzący mężczyzna- szkic do obrazu „Konrad Wallenrod”,  źródło: desa.pl

Jan Matejko, Siedzący mężczyzna- szkic do obrazu „Konrad Wallenrod”,
źródło: desa.pl

 

Rzadki olej

Dzieła tworzone przez Matejkę farbami olejnymi rzadko trafiają na aukcje, ale jeśli już się pojawią, są niczym meteory, które z impetem wbijają się w ziemię. Nie, nie po to by dokonać zniszczenia i samozagłady, ale po to, by odcisnąć swe piętno i zostać zapamiętanymi na długo. Wspominany tegoroczny wynik aukcyjny miliona złotych za „Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem” jest tego najlepszym przykładem. Ta uhistoryczniona scena rodzajowa była wyjątkiem, potwierdzającym regułę. Idąc za słowami wiceprezesa Domu Aukcyjnego Agra-Art., Konrada Szukalskiego, obraz ten jest na polskim rynku sztuki rzadkością z uwagi na to, iż wśród twórczości malarza, prezentowanej na aukcjach w ciągu ostatnich 20 lat zwykle dominowały portrety. Tezę tę doskonale obrazuje sprzedaż z 2008 roku w Domu Aukcyjnym DESA Unicum „Portretu Zdzisława i Bolesława Włodków jako dzieci” z 1862 roku za kwotę 1 290 000 złotych. Na chwilę obecną to najdroższy obraz Jana Matejki, jaki trafił na rynek sztuki. Obecnie znajduje się w depozycie Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, nieprzypadkowo, jako monumentalna realizacja olejna… Zagadnienie sztuki portretowej w twórczości Jana Matejki jest również niezmiernie ciekawe z uwagi na powód, z jakiego ten wątek znalazł miejsce w spuściźnie malarza. Sztuka portretowania wynikała nie tylko z mody na malowanie takich wizerunków dla bogatych urzędników czy arystokracji, ale także z potrzeb finansowych początkującego artysty, który tworząc portrety zarabiał na własne utrzymanie i na niezliczone eksponaty i rekwizyty, których używał we własnej pracowni…

 

Jan Matejko, Portret Zdzisława i Bolesława Włodków jako dzieci, 1862 rok,  źródło: desa.pl

Jan Matejko, Portret Zdzisława i Bolesława Włodków jako dzieci, 1862 rok, źródło: desa.pl

Wyniki sprzedaży aukcyjnych dzieł Jana Matejki na przestrzeni lat w Domu Aukcyjnym Agra-Art, źródło: agraart.pl

Wyniki sprzedaży aukcyjnych dzieł Jana Matejki na przestrzeni lat w Domu Aukcyjnym Agra-Art, źródło: agraart.pl 

Wyniki sprzedaży aukcyjnych dzieł Jana Matejki na przestrzeni lat w Domu Aukcyjnym Agra-Art, źródło: agraart.pl

Wyniki sprzedaży aukcyjnych dzieł Jana Matejki na przestrzeni lat w Domu Aukcyjnym Agra-Art, źródło: agraart.pl

 

Kolekcjonowany kolekcjoner

Jan Matejko interesuje kolekcjonerów sztuki i miłośników historii tym bardziej, bo dawniej był właśnie jednym z nich. Pieczołowicie poszukiwał rekwizytów, zabytkowych i niecodziennych przedmiotów, których używał następnie, aranżując swoje kompozycje historyczne. Zbieractwo to było o tyle niesamowite, gdyż nie zadowalał Matejki przypadkowy przedmiot czy tkanina. Matejko poszukiwał przedmiotów zgodnych z jego wewnętrznym zamysłem, a nie dostosowywał koncepcji do posiadanych sprzętów. Oto filozofia kolekcjonerstwa! Narastające zbiory przedmiotów muzealnych o wielkiej wartości uczyniły ostatecznie dom malarza i jego pracownię swoistym mauzoleum, prywatnym muzeum, świątynią historii. Dom, rodzinną kamienicę przy ulicy Floriańskiej w Krakowie, którą odkupił w 1872 roku od rodzeństwa, Matejko rozbudował i przystosował do swoich „muzealnych” potrzeb, gdzie odnaleźć można było wśród osobliwości te związane głównie z historią Polski, kulturą Bliskiego Wschodu i Rosji. Do dziś w Domu Matejki oglądać można zabytkowe tkaniny, historyczne suknie, rękawice liturgiczne, dawne elementy uzbrojenia, stare medale i monety, stare koronki, berety, czepce, brosze, zapinki, łańcuchy, kapelusze, przyrządy do astronomii i… buty! Buty, te kupowane powszechnie i te szyte na specjalne potrzeby obrazów, Matejko zbierał namiętnie i bardzo rzetelnie, co dziś jest zjawiskiem wręcz niespotykanym, nie licząc rzesz kobiet, kochających modę. Przedmiotem natomiast wyjątkowym w matejkowskich zbiorach jest do dziś korona grobowa, która według tradycji należała do króla Zygmunta I Starego, którą Jan Matejko otrzymał do swoich zbiorów kolekcjonerskich od anonimowego ofiarodawcy…

Korona grobowa Zygmunta I Starego z kolekcji Jana Matejki, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Korona grobowa Zygmunta I Starego z kolekcji Jana Matejki,
źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

 

Salon w Domu Jana Matejki przy ulicy Floriańskiej w Krakowie, fotografia z 1904 roku, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Salon w Domu Jana Matejki przy ulicy Floriańskiej w Krakowie, fotografia z 1904 roku,
źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

 Choć nazwisko Jana Matejki jest dziś przez masową historię sztuki nadużywane, choć jest współcześnie bardziej sloganem niż zrozumiałą wartością, nie należy zapominać, iż obrazy Jana Matejki posiadają pewną nieocenioną moc i siłę. Tą siłą jest wiedza, ale nie o XV wieku i konflikcie z Zakonem Krzyżackim czy informacje o renesansowym dworze Zygmunta Starego. Siłą twórczości Jana Matejki jest możliwość poznania sposobu widzenia świata i historii oczami XIX-wiecznego artysty, co czyni twórczość krakowskiego artysty jeszcze ciekawszą i intrygującą…

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora i Wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.

Paulina Barysz

Portal RynekiSztuka.pl

LOGO RiSi

 

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.