Amerykański turysta ma sporo szczęścia, że w muzeach nie funkcjonuje zasada „zepsułeś – odkupujesz”. We florenckim Museo dell’Opera del Duomo, doszło do incydentu, w którym ucierpiała licząca sobie około 600 lat rzeźba Giovanni’ego d’Ambrogio.
Palec XIV-wiecznego posągu został złamany, gdy zwiedzający podszedł zbyt blisko i zaczął dotykać rzeźbę. Strażnik, który dostrzegł niewłaściwe zachowanie turysty, nie zdążył zareagować na czas. Przypominanie odwiedzającym, aby zachowali właściwą odległość od eksponatów, zostało przez turystę zupełnie zignorowane.
Ambra Nepi, szef do spraw zarządzania i kierowania wizerunkiem muzeum katedralnego, uznała incydent za nieszczęśliwy wypadek. Palec, który został uszkodzony przez turystę, nie był częścią oryginalnej rzeźby, która uległa uszkodzeniom i była konserwowana rok wcześniej. Dzieło d’Ambrogio było wyjątkowo kruche, a w całej katedrze szereg zabytków ze względu na wiek ulega niszczeniu.
Po początkowych obawach czy rzeźbę uda się naprawić, Ambra Nepi oznajmiła, że konserwatorzy będą w stanie zrekonstruować uszkodzoną rękę.
Zachowanie swojego rodaka potępił prałat Timothy Verdon – szef Biura Diecezjalnego i Sztuki Sakralnej Dziedzictwa Kulturowego Kościoła i Muzeum fundacji Katedry we Florencji, który oburzony brakiem szacunku turystów względem muzeów. Uważa, że w zglobalizowanym świecie takim jak nasz, podstawowe zasady zwiedzania muzeum zostały zapomniane i nie jest respektowany fundamentalny zakaz dotykania dzieł. W obawie przed zachowaniem odwiedzających i możliwymi szkodami poniesionymi przez dzieła sztuki, znaczna część kolekcji florenckiej trzymana jest pod ochroną straży i nie jest nigdy upubliczniana. Eksponowane są natomiast wierne kopie.
Muzeum stara się zminimalizować szum medialny wokół incydentu. Nie ma ponadto zamiaru nakładać żadnych sankcji karnych na turystę, który został przewieziony do lokalnego komisariatu celem przesłuchania i złożenia wyjaśnień.
Oprac. A.P.
źródło: abcnews.go.com, zdjęcia: dailymail.co.u
Portal RynekiSztuka.pl