To trudny okres dla domu aukcyjnego Christie’s. Po pozwach zarzucających mu niewłaściwe przechowywanie dzieł sztuki światło dzienne ujrzały kolejne uchybienia w toku sprzedaży. Licytacja dzieł Joana Miro została odwołana ze względu na problemy natury prawnej.
Lizboński sąd orzekł, że Christie’s nie ma prawa do sprzedaży prac Joana Miro, które miały pojawić się w czasie wtorkowej aukcji w Londynie. W oficjalnym oświadczeniu podano, że 85 prac tego autora nie ma ustabilizowanego statusu prawnego i tym samym sprzedaż, na którą liczyli Portugalczycy, nie jest możliwa. Nie pozostawia to wątpliwości, że Christie’s nie dopilnowało wszystkich zagadnień dotyczących organizacji aukcji. Wypada dodać, że samo oświadczenie wystosowane zostało dopiero na kilka godzin przed planowaną aukcją.
Wątpliwości dotyczące własności obrazów wiążą się z problemami finansowymi banku Banco Portugues de Negócios (BPN), który odkupił niegdyś wspomniane prace od japońskiego kolekcjonera. Po nacjonalizacji instytucji prawa do zarządzania kolekcją przejęło państwo. Sprzedaż miała być dodatkowym zastrzykiem dla portugalskiego budżetu, przy czym zysk z aukcji szacowano na minimum 50 milionów dolarów. Decyzja władz napotkała jednak na opór lokalnych środowisk artystycznych, w tym zarządcy i właściciela Galerii Perve w Lizbonie. Uruchomił on zorganizowaną akcję bojkotującą sprzedaż twierdząc, że obrazy Miro powinny zostać przekazane któremuś z portugalskich Muzeów.
Sukcesem natomiast okazała się inna aukcja prowadzona przez Christie’s. Dzieło „Nature Morte a la Nappe a Carreaux” Juana Grisa osiągnęło podczas licytacji kwotę 34,8 mln dolarów. Wartość surrealistycznej martwej natury szacowano na ok 12-18 mln dolarów. Nie jest to pierwszy rekord należący do tego autora. W 2010 roku na aukcji w Nowym Jorku jego obraz sprzedany został za 28,6 mln dolarów.
Katarzyna Grzemska
Zdj. (góra) Juan Gris „Nature morte à la nappe à carreaux” (1915), źródło: Christie’s
Portal Rynek i Sztuka