Nie minęły dwa tygodnie od spektakularnej kradzieży pokaźnych rozmiarów dzieła sztuki autorstwa Guercino z kościoła w Modenie, gdy z Zamku Sforzów w Mediolanie zniknęły dwa XV-wieczne portrety.
Dwa obrazy przedstawiające popiersie mężczyzn ujętych z profilu były wykonane przez anonimowego regionalnego malarza. Stanowiły własność księżnej Mediolanu i należały do stałej kolekcji wystawianej w Zamku dla zwiedzających. Ochrona budynku zwróciła uwagę, że obrazów brakuje w sobotę po południu, choć prawdopodobnie znikły stamtąd wcześniej.
„Złodzieje nie mają się z czego cieszyć”
Jak się okazuje, w miejscu, gdzie wisiały obrazy, nie było odpowiednich zabezpieczeń, o czym złodzieje musieli wcześniej wiedzieć. O braku odpowiedniego monitoringu na terenie Zamku poinformował włoską prasę dyrektorka muzeum Francesca Tasso. Wspomniała również, że złodzieje, którzy byli świetnie przygotowani do akcji, nie mają zbytnio z czego się cieszyć, ponieważ oba dzieła mają relatywnie niską wartość. Należały do serii 32 portretów, które zostały przekazane w darze do muzeum przez miasto Mediolan. Według Tasso mają szansę uzyskać maksymalnie 5 tys. euro za pojedynczy obraz.
Niepokojący jest jednak fakt, że inne – bardziej wartościowe – dzieła sztuki nie są bezpieczne w murach Zamku Sforzów. Jeżeli z taką łatwością i bez większych przeszkód złodzieje byli w stanie wynieść dwa obrazy, z pewnością pokuszą się na kolejne cenne antyki i obrazy. Dyrektorka muzeum chce wdrożyć nowy system ochrony, aby zapewnić kolekcji bezpieczeństwo. W planach jest system alarmowy i kamery monitorujące obiekt całodobowo. Zabezpieczenia będą też wprowadzone w szatni. Większe plecaki i torby mają być sprawdzane przez pracowników ochrony.
Szkoda, że dopiero po fakcie… Obecnie w poszukiwania dwóch skradzionych paneli włączyła się policja, która wszczęła śledztwo przeciw sprawcom.
Fot. Bernardo Bellotto, Castello Sforzesco di Milano, ok. 1750
Portal Rynek i Sztuka