szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Cracow Art Week Krakers Van Gogh

Wyrok dla „pięściarza” z Dublina

08.12.2014

Świat: wydarzenia

W 2012 roku Andrew Shannon wszedł na teren Muzeum Narodowego w Irlandii i zdewastował jedno z zaledwie kilku dzieł Claude’a Moneta (warte 10 mln dolarów), które należą do kolekcji państwowej Irlandii. Jak twierdził – zemdlał, a to wszystko to „nieszczęśliwy wypadek”. Świadkowie mieli zupełnie inne odczucia. Dziś po dwóch latach procesowania się i odwoływań zapadł wyrok.

Miało to miejsce dokładnie w 29 czerwca 2012 roku o godzinie 11:00 przed południem. Andrew Shannon wszedł do Muzeum Narodowego w Dublinie, co zarejestrował monitoring, w ręce trzymał torbę. Widać był wyraźnie, że mężczyzna nie zatrzymywał się, aby oglądać obrazy, ale kierował bezpośrednio do sali, gdzie znajdował się najcenniejszy obraz w kolekcji – Pojmanie Chrystusa autorstwa Cavaraggia z 1602 roku. Płótno to jest znane przez większość Irlandczyków, ponieważ po 300 latach od zaginięcia w tajemniczych okolicznościach, zostało odnalezione w 1993 roku przez włoskiego historyka sztuki Sergio Benedettiego na ścianach jednego z klasztorów jezuickich. Dopiero po kilku latach udało się w pełni prześledzić losy tego dzieła i choć nie ma już żadnych wątpliwości za zgodą duchownych jest ono na stałe prezentowane w murach Muzeum.

Shannon musiał znać tę historię, ponieważ na chwilę zatrzymał się przy tym obrazie. Cavaraggio został jednak szczęśliwie ocalony… Ofiarą padło inne dzieło – Claude’a Moneta przedstawiające miasto Argenteuil we Francji nad Sekwaną (ang. tytuł Argenteuil Basin with a Single Sailboat) z roku 1874. Podczas gdy inni w spokoju oglądali arcydzieła europejskiego malarstwa, mężczyzna z całej siły uderzył pięścią w płótno. Jeden ze zwiedzających – z Nowej Zelandii – zareagował natychmiast i odciągnął Shannona od obrazu, co uratowało dzieło Moneta przed kolejnymi uderzeniami. Na miejsce przybiegli ochroniarze, jeden z nich wykrzyknął „Boże, co żeś narobił!”, jednak „oprawca” nieoczekiwanie zemdlał, a z torby wypadła puszka sprayu… Po rzekomym ataku serca Shannon wstał i chciał po prostu wyjść. Z Muzeum wywiozła go nie policja, a karetka prosto do szpitala.

Andrew Shannon – lat 49 – twierdził, że ma bardzo poważne problemy z sercem spowodowane wypadkiem samochodowym, w którym został poszkodowany. W zeznaniach poinformował, że przeszedł kilka zawałów serca w krótkim czasie i jest nawet po operacji by-passów. Jednakże wynik EKG tamtego feralnego dnia był jak najbardziej prawidłowy, a lekarze ze szpitala św. Jakuba w Dublinie nie stwierdzili żadnych patologii. Od razu potem po mężczyznę przyszła policja i trafił do aresztu. Do dochodzenia zostali powołani biegli kardiochirurdzy w tym dr Nicholas Walcot, który w  lipcu 2012 roku nadzorował koronografię Andrew Shannona. Stwierdził on, że utrata przytomności, a następnie wstanie z ziemi i próba odejścia w tym przypadku jest nieco sprzeczna. Co więcej, zawroty głowy raczej nie miały związku z problemami sercowymi, ponieważ gdyby rzeczywiście stracił przytomność z powodu choroby wieńcowej, nie byłby w stanie wstać.

Pozostawiając jednak kwestie medyczne, zarejestrowany obraz z monitoringu nie pozostawia żadnych wątpliwości, że uderzenie pięścią w obraz było wyrazem agresji. Potwierdzają to również świadkowie Michael Williams i jego żona dr Toni Ashton z Nowej Zelandii, którzy jako pierwsi zareagowali na ten bezsensowny akt wandalizmu. Działanie Shannona nazwali jednoznacznie „celowym” i „zaplanowanym”. Co więcej, sprawa zniszczenia dzieła sztuki wartego ponad 10 mln dolarów, poruszyła ich tak bardzo, że rok później przylecieli specjalnie z Nowej Zelandii do Irlandii, aby złożyć zeznania. Nie tylko świadkowie są przekonani o winie mężczyzny, według ekspertyzy na uszkodzeniu przez konserwatorów zabytków, opinia również była jednoznaczna – „szybkie i mocne uderzenie”. Obciążające jest także zeznanie Christiaana Clotworthy’ego, szefa ochrony Muzeum Narodowego, który poinformował, że gdy Shannnon uderzenie w dzieło Moneta było tak mocne, że uruchomił się alarm obrazu wiszącego po drugiej stronie ściany…

To jednak nie koniec historii…

Policja zdobyła nakaz sądowy, aby dokonać rewizji w mieszkaniu Irlandczyka w Ongar w zachodnim Dublinie. Odnaleziono w nim 48 skradzionych i bardzo cennych dzieł sztuki (w tym trzy obrazy autorstwa Williama Ashforda, Briana Ballarda i Micka O’Dea, warte ponad 100 tys. euro każdy), antyków oraz książek o wartości kolekcjonerskiej. W świetle tak znacznej liczby dowodów świadczących przeciwko Shannonowi, trudno nabrać się na ckliwe opowieści o problemach z chorobą wieńcową, która – mimo tego że jest groźna dla życia i zdrowia mężczyzny – zwykle nie popycha ludzi do przestępstwa.

Andrew Shannona zdiagnozowano jako socjopatę, który niszczył dzieła sztuki w myśl zasady „ja nie mogę mieć, to inni też nie będą mogli”. Według sędziego Martina Nolana stanowi on zagrożenie dla społeczeństwa i skazał go na 6 lat więzienia. Gdy wyjdzie na wolność, nie będzie mógł zbliżać się do żadnej galerii sztuki przez dokładnie 15 miesięcy.

A co z dziełem Moneta? Konserwatorzy pracowali nad zniszczonym obrazem w pocie czoła przez niemal dwa lata. Od paru dni Argenteuil Basin with a Single Sailboat znowu cieszy oczy zwiedzających Narodowe Muzeum w Dublinie. Po zakończeniu sprawy Andrew Shannona dyrektor instytucji Sean Rainbird  powiedział: „Jesteśmy usatysfakcjonowani wyrokiem, ponieważ jest on jak najbardziej sprawiedliwy. Irlandzkie Muzeum Narodowe jest dostosowane do międzynarodowych standardów, jeśli chodzi o dbałość o kolekcje, natomiast prezentowanie cennych i delikatnych przedmiotów w miejscu publicznym zawsze wiązało się i będzie się wiązać z pewnym ryzykiem. To nieuniknione”.

 

Fot. Claude Monet, Argenteuil Basin with a Single Sailboat, 1874, z kolekcji Muzeum Narodowego w Dublinie.

Portal Rynek i Sztuka

portal_rs_adres_www_wb

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.