szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Galeria Stalowa „Fragments of Reality” Bożenna Biskupska

100 mln dolarów za Cézanne’a, w ciszy i bez świadków

22.12.2014

Świat: wydarzenia

Edsel & Eleanor Ford House za zamkniętymi drzwiami sprzedał olejny obraz autorstwa Paula Cézanne’a prywatnemu kolekcjonerowi za 100 mln dolarów, co czyni to dzieło jednym z 15 najdroższych w historii. Cicha sprzedaż, bez świadków, pracy La Montagne Sainte-Victoire vue du bosquet du Château Noir z około 1904 odbyła się w 2013 roku. Przyszedł jednak moment, w którym prawda wyszła na jaw… Potwierdziła to oficjalnie szefowa Ford House – Kathleen Mullins, choć nazwiska kupującego do dzisiaj nie ujawniono.

Transakcję odkryto w zeznaniu podatkowym z 2013 roku pochodzącego z Grosse Pointe Shores w stanie Michigan, a konkretnie z Edsel & Eleanor Ford House. Jest to dawna rezydencja Państwa Fordów, właścicieli jednej z największych firm motoryzacyjnych na świecie. Dzisiaj stanowi ona instytucję kulturalną, otwartą dla zwiedzających. Według dokumentu, sprzedaż opiewa na 100 mln dolarów, choć tak naprawdę nie ma pewności, czy ostateczna kwota nie była wyższa. Obraz Cézanne’a, którego nazwisko elektryzuje zamożniejszą część społeczności kolekcjonerskiej, przedstawia ulubiony motyw malarza Górę Świętej Wiktorii znajdującą się w południowo-wschodniej Francji. W jej sąsiedztwie ulokowany też był jego dom, z którego podziwiał majestatyczne szczyty. Z punktu widzenia historii sztuki te dzieła są niezwykle cenne i wartościowe, dlatego wielu ma na nie chrapkę.

Od zawsze sprzedaż państwowej kolekcji czy nawet prywatnej kolekcji muzeum budziła wiele sprzecznych emocji. A najwięcej kontrowersji narasta wokół zarobionych w ten sposób pieniędzy. Nic więc dziwnego, że gdy informacja wypłynęła do mediów, pojawiło się wiele oczywistych głosów ostrej krytyki, które zarzucają Edsel & Eleanor Ford House całkowicie nieetyczną, wręcz oburzającą postawę. W tym przypadku została najzwyczajniej na świecie wykorzystana luka prawna… W USA instytucje kulturalne nie będące galerią sztuki mają mniejsze obostrzenia w kwestii sprzedaży dzieł z własnej kolekcji. Przede wszystkim chodzi o wykorzystanie zarobionych pieniędzy ze sprzedaży kolekcji. Galeria sztuki może ich używać jedynie do zakupu nowych dzieł, podczas gdy inne muzea w tym i historyczne rezydencje mają prawo wykorzystać te środki na ochronę kolekcji i łatanie dziur budżetowych.

Do trzech razy i… sztuka jest twoja

Dom Fordów, Fot. Andrew Jameson

Dom Fordów, Fot. Andrew Jameson

Gdy rozpętała się burza, Kathleen Mullins z rady nadzorczej Edsel & Eleanor Ford House wyjaśniła, jak doszło sprzedaży dzieła  Cézanne’a. W połowie 2013 roku zjawił się tajemniczy kolekcjoner i przedstawił swoją ofertę. Najwidoczniej musiała być za niska, ponieważ została odrzucona. Wtedy przyszedł on po raz drugi i również spotkał się z odmową. Jak to jednak w życiu bywa, do trzech razy sztuka… Kolekcjoner nie dawał za wygraną i pojawił się po raz trzeci z kolejną propozycją. Wtedy to zarząd złożony z siedmiu członków, w obecności prawników rodziny, poddał temat do dyskusji. Kwota musiała być niezwykle wysoka, ponieważ do rozmów włączyli się wszyscy spadkobiercy Fordów. Mullins chłodno oznajmiła, że „taka okazja drugi raz może się nie zdarzyć, a pieniądze zabezpieczą przyszłość rodziny i firmy”. Zapytana natomiast o to, dlaczego od razu podjęto decyzję o sprzedaży, zamiast na przykład spróbowania podniesienia stawki za bilet, co zdecydowanie wspomogłoby – przecież i tak nie pustą – kasę muzeum, stwierdziła, że o to trzeba by zapytać rodzinę Fordów. Przewodniczący rady nadzorczej  Edsel B. Ford II, syn Henry’ego Forda II, odmówił komentarza w tej sprawie.

„Kanibalizm kolekcji”

Władze Detroit Institute of Arts (notabene na skraju bankructwa), które znajduje się w niedalekim sąsiedztwie od rezydencji państwa Fordów, są zniesmaczone. „To wielkie nieszczęście” – mówił w jednym z wywiadów Salvador Salort-Pons, szef departamentu Sztuki Europejskiej DIA.  „Mieszkańcom Detroit i okolic została odebrana możliwość obcowania z tak pięknym przedstawieniem. Przechodzi on teraz w ręce prywatne, więc tylko nieliczni będą mieli do niego dostęp. To okropne!” Według Salort-Pons obowiązkiem i priorytetem każdej instytucji kulturalnej jest ochrona własnej kolekcji, a decyzję o sprzedaży Cézanne’a określa „kanibalizmem kolekcji”, co porównuje do paradoksu sprzedaży całego samochodu, aby móc kupić do niego benzynę.

Dzieło Cézanne’a = kwiaty w ogrodzie i kort tenisowy

Trudno się z taką opinią nie zgodzić. Zwłaszcza, że kondycja domu Fordów – wizualna i finansowa jest bardzo dobra. Placówka – otworzona dla publiczności w 1976 roku za sprawą testamentu Eleanor Ford – nie ma długów, a nawet generuje dochody i to wcale nie małe. Rocznie odwiedzana jest przez ponad 60 tys. zwiedzających i zarabia aż 86 mln dolarów, z czego prawie 4 miliony na czysto. Z takim wynikiem przoduje w rankingach najbardziej dochodowych domów historycznych w całych Stanach Zjednoczonych. A więc dlaczego zdecydowano się sprzedać tak cenny obraz? Ta niebagatelna suma 100 milionów dolarów (a może i więcej?) ma zostać wykorzystana na obsadzenie kwiatami ogrodu otaczającego rezydencję, dobudowanie luksusowego apartamentu wypoczynkowego dla pracowników, pergoli oraz kortu tenisowego.

Według postanowień Association of Art Museum Directors (AAMD) wolno sprzedawać dzieła, aby kupić inne dzieła, a placówka, która nic sobie nie robi z tych postanowień po pierwsze może stracić akredytację Związku, po drugie – zostać ukarana finansowo, a po trzecie – utracić wszystkie wypożyczone dzieła. Druga organizacja American Alliance of Museums (AAM), która zrzesza centra naukowe, muzeum historii oraz akwaria i zezwala na wykorzystywanie środków ze sprzedaży na utrzymanie kolekcji i jej rozwój. Dom Fordów należy do obu organizacji. Jak tłumaczą zatem obsadzanie kwiatami za 100 mln? Twierdzą, że ogród to właśnie część kolekcji. I na ten argument nie ma mocnych…

A dlaczego wszystko odbyło się w tajemnicy?

Na to też znajdzie się stosowna odpowiedź. Jak twierdzą przedstawiciele Edsel & Eleanor Ford House ukrywali fakt sprzedaży, aby nie stworzyć dodatkowych problemów Detroit Institute of Arts, które jest pogrążone w ogromnych długach i grozi im bankructwo. Do tej pory w rozmowach podjętych z firmami kredytowymi, władze DIA stanowczo i kategorycznie sprzeciwiały się wyprzedawaniu dzieł sztuki, aby podreperować budżet. Teraz jednak dyrektor DIA Graham Beal, który jeszcze do niedawna był nieświadomy tego, co wydarzyło się niemal pod jego nosem, uważa, że cena i rozgłos wokół sprawy sprzedaży Góry Świętej Wiktorii Cézanne’a jedynie doda siły wierzycielom, a nieugięta od lat postawa w obronie kolekcji narodowej może zostać złamana…

Z punktu widzenia prawnego nie ma żadnych nieprawidłowości w zachowaniu władz domu Fordów. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, zgodnie z ostatnią wolą Eleanor Ford i zgodnie z polityką firmy. Jak poinformowała Mullins sprzedany został tylko jeden obraz, choć anonimowy pasjonat Cézanne’a chciał rozbudować swoją kolekcję jeszcze o akwarelę jego autorstwa znajdującą się w fordowskich zbiorach, jednakże rada odmówiła. W tym konkretnym przypadku, gdzie za obraz została zapłacona tak astronomiczna kwota, wszystko odbyło się w zaciszu biura rady, a o sprawie dowiedziano się po ponad roku, sformułowanie „tylko jeden obraz” brzmi niedorzecznie. Dla wielu – nieetycznie. Zwłaszcza gdy za 100 mln planowane jest posadzenie nowych kwiatów i dobudowanie kortu tenisowego… Wartość kulturowa nowym planów jest zatem wyjątkowo niewspółmierna i spędza sen z powiek wszystkim, którzy walczą w obronie dziedzictwa narodowego.

 

Fot. (góra/top) Paul Cézanne, La Montagne Sainte-Victoire vue du bosquet du Château Noir, 1904, źródło: Edsel & Eleanor Ford House

Karolina Przybylińska

Portal Rynek i Sztuka

portal_rs_adres_www_wb

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.