22 stycznia krakowska Galeria Zderzak przy ul. Floriańskiej otworzyła już siódmą – w tym trzecią indywidualną – wystawę Łukasza Stokłosy pt. Nr 392 powstałą w mrocznej estetyce noir.
Łukasz Stokłosa nierzadko sięga do popularnych zjawisk w kulturze masowej, aby nadać im nowego wymiaru, oswoić je lub wręcz przeciwnie uwypuklić ich demoniczne oblicze. W przypadku serii Nr 392 artysta inspirował się kultowymi (i są to ważne klucze do zrozumienia idei wystawy) Nosferatu wampir Herzoga z 1979 roku i Wywiadem z wampirem z 1994 roku z Bradem Pittem i Tomem Cruisem w rolach głównych na kanwie powieści Anne Rice.
Nie bez znaczenia jest też niemiecka sceneria, w której rozgrywa się słynna Symfonia grozy – opuszczone rezydencje, pałacowe wnętrza, zegary z wahadłem i czarne kotary zasłaniające złowrogie promienie słońca… To wszystko tworzy atmosferę niepokoju, ale też i tajemnicy. Odbiorca wciela się w rolę detektywa poszukującego wskazówek w spowitym w mroku poczdamskim pałacu Sanssouci, który bynajmniej – jak nazwa sans souci wskazuje – nie jest beztroski. Wręcz przeciwnie, odbiorcę absorbuje głęboka, choć niejednolita, czerń. Czasami wypływa ona spod kotar, kreując wrażenie, że tak naprawdę w tym pomieszczeniu nie jesteśmy sami. Co się za nią kryje? Czy znajdzie się śmiałek, który postanowi rozwikłać zagadkę do końca?
W centralnych punktach ekspozycji znajdują się dwa portrety – Isabelle Adjani wcielającą się w rolę Lucy Hacker z Nosferatu wampir oraz Brada Pitta grającego Louisa de Pointe du Lac. Nie można oprzeć się wrażeniu, że to para nieszczęśliwych kochanków, którzy choć doświadczają uczucia miłości, choć nie mogą jej spełnić, ponieważ obydwoje balansują na granicy dwóch światów – świata żywych i świata umarłych.
Malarstwo Łukasza Stokłosy to przede wszystkim doskonały warsztat, mistrzostwo opanowania technik malarskich, dzięki którym potrafi stopniować nastrój i budować napięcie. Z niezwykłą precyzją i łatwością oddaje charakter miejsca i emocje, jakie się z nim wiążą. Czy można sportretować niepokojącą ciszę? Seria Nr 392 to zdecydowanie udana próba. I zadaniem niezwykle trudnym jest opisanie tych wrażeń przy pomocy znanych nam epitetów, tego trzeba po prostu doświadczyć.
Obrazy zaprezentowane w cyklu cieszą się popularnością wśród kolekcjonerów. Prace dobrze się sprzedają. A zatem to ostatni moment, by poszerzyć swoje zbiory o świetnie zapowiadającego się młodego polskiego artystę. Wystawę można oglądać do 14 marca.
Rynek i Sztuka poleca!
WIĘCEJ:
O wystawie
Portal Rynek i Sztuka
