Duży spadek na chińskim rynku sztuki. Czy zaszkodzi światowemu rynkowi?
06.08.2015
Analiza rynku sztuki, Magazyn
Dane dotyczące kondycji chińskiego rynku sztuki przedstawione w ostatnim raporcie portalu Artnet.com mogą niepokoić. W ciągu ostatnich 6 miesięcy rynek sztuki w Chinach odnotował spadek aż o 30%, z 2,2 miliarda dolarów do 1,5 miliarda dolarów. Od dłuższego czasu azjatyccy kolekcjonerzy, dokonujący milionowych zakupów na aukcjach we wszystkich prestiżowych domach aukcyjnych na całym świecie, w istotny sposób wpływają na kondycję globalnego rynku sztuki. Trwa debata, czy problemy chińskiego rynku przełożą się na sytuację np. na rynkach zachodnich.
O wpływie chińskich kolekcjonerów na sytuację i sprzedaż w światowych domach aukcyjnych świadczy chociażby wynik aukcji pt. „Impresionists & Modern Art” 5 maju w domu aukcyjnym Sotheby’s kiedy z 368 milionów dolarów zarobionych na aukcji, aż 116 pochodziło z kieszeni trzech chińskich kolekcjonerów, którzy dokonali zakupu dzieł Moneta, Picasso i Van Gogha. Z kolei, podczas letnich aukcji w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s zakupy dokonane przez chińskich kolekcjonerów stanowiły 51% całej sprzedaży. Jak wskazują dane z raportu, rodzimy rynek sztuki w Chinach nie radzi sobie ostatni najlepiej i odnotowuje duże spadki. Czy będzie miało to przełożenie na sytuację na globalnym rynku?
Doświadczeni doradcy sztuki uspakajają. Pracująca dla Citi Bank Suzanne Gyorgy w rozmowie dla CNBC zaznacza, że chiński kryzys rynku sztuki nie dotknął aż tak bardzo poważnych kolekcjonerów, którzy chętnie kupują dzieła Picassa czy Moneta. Dzieła, w które coraz chętniej inwestują chińscy kolekcjonerzy pochodzą głównie ze zbiorów w domach aukcyjnych na rynku zachodnim. Stąd niskie wyniki oraz małe zainteresowanie aukcjami odbywającymi się na terenie Chin, a także rodzimą sztuką nie muszą oznacza od razu, że popyt na sztukę europejską zmaleje, a zachodnie domy aukcyjne zmniejszą obroty. Gyorgy dodaje, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rynek światowy uległ zmianom. Jeszcze w latach 80. XX wieku rynek był dużo mniejszy. Japończycy byli tak naprawdę jedynymi kupującymi. Wraz z upływem czasu współpraca z kolekcjonerami z Azji, Ameryki Południowej, Stanów Zjednoczonych czy Europy bardzo się wzmocniła. Jeśli zatem jakiś segment rynku zaczyna odnotowywać spadki, inny zajmuje jego miejsce i staje się tym bardziej dochodowym.
Specjaliści twierdzą, że prawdziwą próbą dla globalnego rynku sztuki i ewentualnego wpływu wahań na rynku chińskim będą zaplanowane na jesień aukcje impresjonistów oraz sztuki współczesnej w Hong Kongu oraz Nowym Jorku. Wtedy też okaże się, czy udział chińskich kolekcjonerów w zakupach będzie mniejszy.
Lara Malan Woodgate
Fotografia (góra): Zhang Xiaogang, Bloodline: Big Family NO.3, 1995 , źródło: Dom Aukcyjny Sotheby’s
Portal Rynekisztuka.pl