Co mają ze sobą wspólnego jaskiniowcy, Vincent van Gogh, księżna Anastazja i Kim Kardashian? Wszyscy byli pionierami w sztuce autoportretu. Selfie stało się częścią powszechnego języka. Zjawisko to bez problemu wdarło się także do muzealnych przestrzeni- już w kwietniu tego roku otwarte zostanie w Los Angeles Muzeum Selfie.
Fotografia w mediach społecznościowych zasadniczo zmienia sposób interakcji odbiorców ze sztuką. Otwarcie nowego muzeum w Los Angeles ma za zadanie odkryć przed widzami genezę tego społecznego fenomenu widzianego przez pryzmat historii, sztuki, nauki i kultury.
Wszechobecność smartfonów w muzeach jest potwierdzeniem fundamentalnej zmiany w naszym dialogu ze sztuką. Dostrzegli to pomysłodawcy muzeum- Tommy Honton i Tair Mamedov. Zauważyli, że zwiedzający nie chcą być już cichymi konsumentami. Pragną żywo uczestniczyć w jej odbiorze.
Muzeum o powierzchni 8 tys. m2 otworzy się w dawnym domu handlowym. Przestrzeń zostanie podzielona na dwie części. Pierwsza będzie dotyczyć sięgającej 40 tys. lat historii autoportretu. Druga przedstawi współczesnych artystów, którzy stworzyli dzieła inspirowane kulturą autoportretów. Założyciele przybliżą głębszy problem selfie. Stworzą strefę ukazującą pogoń za perfekcyjnym zdjęciem, która na całym świecie zbiera coraz większe żniwo.
Paulina Krupa
fot. (góra) Vincent van Gogh, Autoportret, 1889
Rynekisztuka.pl