Z ulicy na największe aukcje sztuki- wszystko, co warto wiedzieć o street-arcie
24.07.2018
Aktualności, Dla kolekcjonerów
W XXI wieku sztuka z impetem wdarła się w obszar przestrzeni publicznej, pozwalając chodnikom i murom zaistnieć jako dwuwymiarowe podłoże malarskie. Stanowiąc wyraz wolności, dynamiki i spontaniczności, street art szybko zaczął zajmować na tle różnorodnych nurtów w sztuce centralne miejsce- zarówno ze względu na swoją wszechobecność i widoczność, jak i z powodu szybko rosnącej popularności.
Z ulicy na aukcje sztuki
Od momentu kiedy hip-hopowe grupy zaczęły przekształcać graffiti w skomplikowany zestaw znaków graficznych wprzęgniętych w rozmaite estetyki i style, sztuka uliczna stała się pełnoprawną formą twórczości artystycznej. Swoją popularność street-art z pewnością może zawdzięczać własnej krzykliwości oraz wolności w bezkompromisowym głoszeniu pewnych politycznych, społecznych i kulturowych idei.
Obecnie dzieła artystów posługujących się estetyką street-artu, takich jak Keith Haring, Jean-Michel Basquiat, Banksy, KAWS czy Invader, są niezwykle pożądane przez kolekcjonerów sztuki nowoczesnej i współczesnej. Od momentu zaistnienia w 2008 roku słynnego plakatu Sheparda Fairey’a z wizerunkiem Baracka Obamy, a później, w 2011 roku, przełomowego pokazu Muzeum Sztuki Współczesnej MoCA w Los Angeles ilustrującego międzynarodową historię graffiti i street-artu, popularność tych nurtów w sztuce zdecydowanie wzrosła. Świadczą o tym chociażby wyniki aukcyjne. W maju 2017 roku obraz Basquiata wylicytowany został za rekordową kwotę 110,5 miliona dolarów.
Co było przed street-artem?
Aby móc dowiedzieć się dokąd zmierza street-art, warto zapoznać się ze zjawiskami,w sztuce, które poprzedziły jego zaistnienie. Można przyjąć, że początkową formą sztuki ulicy było powstające od lat 70. graffiti. Jednakże street-artowi drogę utorował również pop art, który jako pierwszy poruszał popularne obecnie w sztuce ulicznej tematy, począwszy od krytyki konsumpcjonizmu na eksplorowaniu elementów popkultury skończywszy. Ojciec pop-artu- Andy Warhol – był mentorem dla Basquiata, natomiast Warhol i Haring byli długoletnimi współpracownikami. Można powiedzieć więc, że stosunkowo nowi artyści uliczni, tacy jak KAWS czy Invader przejęli schedę po gigantach pop-artu.
Dążenie do unikatowej stylistyki
Ze względu na chęć rozwijania własnej artystycznej tożsamości, twórcy street-artowi często powracają do charakterystycznych dla siebie tematów i kontynuują specyficzny sposób przedstawiania motywów, wypracowując tym samym własny, unikatowy język wizualny. Dlatego też Keith Haring stworzył rozpoznawalną, komiksową figurę człowieka, Jean-Michel Basquiat często posługiwał się symbolem czaszki, Banksy swoje dosadne, służące jako komentarz do politycznych, społecznych i kulturowych zjawisk przedstawienia wykonuje najczęściej czarno-białą techniką szablonową, natomiast KAWS zastępuje oczy słynnych postaci, takich, jak Snoopy czy ludzik Michelin, wymownymi iksami.
Niektóre dzieła sztuki ulicznej posiadają specyficzne rozmiary, jak na przykład zrealizowany w 1986 roku publiczny projekt Keitha Haringa pt. “Crack Is Wack”, znajdujący się wzdłuż Harlem River Drive w Nowym Jorku. Jako sposób na reprezentowanie całości twórczości danego artysty, wybrany, specyficzny element kanonicznego dzieła może być powielany w bardziej mobilnej formie. To właśnie dlatego ikoniczne figury i symbole stosowane przez Haringa powtarzają się w całej jego twórczości, trafiając nie tylko na płótna czy murale, ale również na grafiki.
Kwestie oryginalności
Dzieła sztuki ulicznej mogą zostać łatwo skopiowane. Ponieważ szablony często bywają ponownie wykorzystywane, kwestia oryginalności dzieła w przypadku tej dyscypliny sztuki staje się szczególnie istotna. Zatem przed zakupem pracy z tego nurtu należy koniecznie skonsultować się ze specjalistą. Jeżeli chodzi o grafiki, niezwykle ważne, aby znajdowały się one w catalogue raisonné artysty lub zostały porównane z innymi grafikami pochodzącymi z określonej edycji.
Demokratyczny charakter street-artu oznacza, że ilość tworzonych prac może być dość duża. To z kolei sprawia, że powielane w wielu egzemplarzach dzieła mogą być wyceniane dość nisko. Nic więc dziwnego, że ceny prac, które posiadają elementy dodane ręcznie przez artystę lub które pochodzą z mniejszej edycji, naturalnie będą dużo droższe.
fot: Invader, Pack Man
Rynekisztuka.pl