szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

Historia kryjąca się za odnalezionym obrazem Bronisława Abramowicza

14.10.2019

Aktualności, Ciekawostki, Polska: wydarzenia

Kilka tygodni temu doszło do odnalezienia obrazu, który przez kilkadziesiąt lat uważany był za zaginiony. Mowa o obrazie Bronisława Abramowicza.

Obraz ten przez ponad 90 lat znajdował się w prywatnej kolekcji zagranicznej, przez cały ten czas pozostawał niezidentyfikowany pod względem autorstwa i tematyki. Dzieło przedstawia Elżbietę Austriacką przyjmującą poselstwo od ojca Ferdynanda. Do tej pory znanych było tylko kilka obrazów tego artysty. Jedno z  dzieł znajduje się na wystawie stałej w krakowskich Sukiennicach – Uczta u Wierzynka.

Bronisław Abramowicz, Uczta u Wierzynka, 1876

Odnaleziony obraz wystawiany był tylko raz, podczas corocznego salonu w Krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w 1883 roku, co potwierdzają archiwa instytucji. Następnie słuch po nim ginie, jak zresztą po znacznej większości dzieł Abramowicza (do dziś znanych jest jedynie kilka obrazów artysty)

Warto spojrzeć na obraz, gdyż ze sportretowaną na nim Elżbietą Austriacką wiąże się ujmująca historia.  Była to pierworodna córka Arcyksięcia Ferdynanda I, tytularnego króla rzymskiego, późniejszego cesarza. Habsburgowie coraz bardziej starali się o hegemonię w Europie. Przeszkodą była jednak potęga Jagiellonów i…królowa Bona. Otwarty konflikt nie wchodził w rachubę, ale Habsburgowie realizowali politykę według hasła „Niech inni prowadzą wojny, ty, szczęśliwa Austrio, zaślubiaj”. Małżeństwo Elżbiety miało zatem zapobiec ewentualnym zamiarom Zygmunta I dochodzenia praw do korony Czech i Węgier oraz w przyszłości zapewnić połączenie Polski z dziedzicznymi krajami habsburskimi na wypadek wygaśnięcia dynastii Jagiellonów.

Żona Zygmunta I – osławiona Bona Sforza nienawidziła jednak Habsburgów. Preferowała małżeństwo swojego jedynaka z księżniczką francuską. O Bonie mawiano, że to ona nosi spodnie, a nie jej mąż. Tym razem dobrotliwy i ugodowy Zygmunt I postawił jednak na swoim. Uroczyste zaręczyny pary jagiellońsko – habsburskiej odbyły się 17 lipca 1536 roku w stolicy Tyrolu, Innsbrucku. Młodego króla zastępował sekretarz króla. Samego zaś narzeczonego zobaczyła dopiero 7 lat później.

Elżbieta, chociaż piękna i wykształcona – nie pasowała do wawelskiego dworu. Była za skromna i nieśmiała. Szczególnie to ostatnie nie w smak było jej małżonkowi, który to bujne życie erotyczne za zgodą matki rozpoczął w wieku 15 lat z włoską dwórką swojej matki Dianą di Cordona.

Bona ciągle obawiała się jednak, że przy Austriaczce zawiąże się stronnictwo prohabsburskie. Rodzice Elżbiety byli zaniepokojeni traktowaniem ich ukochanej córki w Polsce. Z tego powodu, a także ze względów politycznych przysłali na Wawel swojego człowieka w osobie Włocha Jana Marsupin. Być może zresztą Ferdynand celowo nie kazał uczyć Elżbiety języka polskiego. Oficjalnie wysłannik Habsburgów miał być tłumaczem młodej królowej, nieoficjalnie miał informować dwór we Wiedniu o zamiarach politycznych Jagiellonów. Bona ograniczyła jego kontakty z Elżbietą do minimum. W końcu jednak Marsupin spotkał się i z samą „starą królową”. Bez ogródek przedłożył jej 24 punkty zażaleń i poinformował Bonę, że opinia publiczna oskarża ją o zamiar otrucia Elżbiety. Królowa jak zwykle wpadła w wściekłość i wykrzyczała, iż nie pozwoli obcym dworom wtrącać się w sprawy polskie. Jednocześnie dała jasno do zrozumienia, że los Elżbiety jest ściśle uzależniony od losu jej córki Izabeli na Węgrzech. Latem 1543 roku w Krakowie wybuchła zaraza i Bona wysłała syna do Wilna. Elżbieta została w Krakowie. Rozdzielenie małżeństwa stało się więc faktem. August na Litwie poznał Barbarę Radziwiłłównę.

To był początek ich brzemiennego w skutki dla Rzeczypospolitej romansu. Ojciec Elżbiety i cesarz Karol V uzależniali wypłatę  posagu od wspólnego zamieszkania małżonków.b. Czy nią, czy raczej wyczekiwanym niebagatelnym posagiem, to już inna kwestia.

Królowa była szczęśliwa, ale jej szczęście nie trwało długo. Litewski wilgotny klimat jej nie służył, musiała też wiedzieć o romansie męża z Barbarą. Ataki padaczki, na która to cierpiała nasilały się. A August w tym czasie udał się do Krakowa po resztę posagu. Elżbieta Habsburżanka, zmarła w osamotnieniu 15 czerwca 1545 roku w wieku 19 lat. Została pochowana w katedrze wileńskiej obok króla Aleksandra Jagiellończyka.

RK.

Rynek i Sztuka - logotyp

 

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.