
Adam Myjak blisko 50 lat życia poświęcił pracy twórczej, włączając w to czas studiów, kiedy był już aktywnym i samodzielnym artystą. Liczącym się w Polsce rzeźbiarzem stał się w wieku niespełna 30 lat. Dziś jest nestorem polskiej sztuki współczesnej. Rzeźbi człowieka – głowy, torsy, figury. Jego sztuka opowiada zaś ludzkie historie – zarówno w sensie losów jednostkowych, egzystencjalnej konieczności nas jako gatunku, jak i uwikłania w dzieje, często dramatyczne.
Artysta przyznaje: Mnie cały czas prześladuje jeden temat-pytanie: sens przemijania. (…) Przeżywam potworność przemijania, napięcie świadomości, że człowiek rodzi się jako jedyna żywa istota na świecie, która wie, że ma umrzeć. Pokazuje z jednej strony – jak człowiek w burzliwy sposób się formuje, usilnie utrwala w swoim istnieniu, a z drugiej – nieustannie deformuje i degraduje, zmierzając ku śmierci. Opowiada o zdeterminowanym do istnienia i styranym walką człowieku, który wciąż ma nadzieję i podnosi się (niczym Feniks z popiołów), a los go nie oszczędza. Myjak ma świadomość wiecznej aktualności – psychicznej, duchowej, moralnej – kondycji człowieka w pełnym zdarzeń świecie. By nadać swoim bohaterom status moralny i uwiarygodnić w smutnym losie, często ich okalecza. Ponadto odcina od bodźców, chowa w bryle, czyni introwertykami, wprowadza w sen czy letarg… Niektóre postacie Myjaka tracą głowę na rzecz jakiegoś urwanego pnia szyi, zaostrzonego kołka czy osobliwej i niespodziewanej konstrukcji, czy znów czegoś na podobieństwo hełmu lub niby to mitry łacińskiej. Co podkreśla, że istotne jest to, co dzieje się na wysokości głowy – w sferze myślenia, decyzji, postrzegania, wyobrażania…
Artysta zdołał zbudować pokaźny dorobek, na który składają się obiekty nieskrępowanej ekspresji artystycznej (do wnętrz i plenerowe) oraz realizacje (na temat/zadanie) pomnikowe, architektoniczne, medalierskie, a nawet scenograficzne. Zwraca uwagę jego warsztatowa biegłość. Posługuje się różnymi tworzywami: metalem (dotychczas ze szczególnym upodobaniem brązem), kamieniem, betonem, drewnem, terakotą, znakomicie wykorzystując ich możliwości. Uzyskuje efekty malarskie – dzięki ciekawej polichromii i złoceniom oraz różnym innym zabiegom na powierzchni rzeźb. Buduje napięcia formalne dzięki nieschematycznym rozwiązaniom kompozycyjnym, w których widać skłonność do niepokojenia odbiorcy.
fot. (góra) Materiały prasowe Galerii Salon Akademii.
Rynekisztuka.pl