Andrzej Szewczyk (1950-2001) był artystą, który przeprowadził zamach na obraz – chciał wyzwolić się z jego okowów, nie porzucając jednak malarstwa. Malowanie – samą czynność oraz jej efekty widział wszędzie – na ścianach pokoi malowanych tradycyjnymi śląskimi wałkami, ale też na fasadach wiejskich bielonych chat.
Co wiemy o tym radykalnym malarzu który chciał, aby malarstwo stało się czymś znacznie więcej niż jest? Co wiemy o malarstwie Szewczyka? Malarstwie, które roztopiło się w ścianach (Malarstwo ujednolicone z malarstwem ściany, 1974), malarstwie, które przekształciło się w otoczenie (Lustra, lata 70. ;Przestrzeń wciąż ta sama czy rośnie czy maleje, 1981), malarstwie, które stało się pismem (Plumbografie, lata 80.-90.) .
lokal_30 we współpracy z Kolekcją Simulart proponuje, aby przeczytać twórczość Andrzeja Szewczyka jeszcze raz odnosząc ją do sztuki artystów nam współczesnych. Pragniemy obejrzeć ją świeżym okiem i wydobyć mniej eksponowane wątki. Twórczość Szewczyka to znacznie więcej niż materiał i struktura– tu można iść w głąb, nie tracąc jednak z oczu malarstwa. Jan Mioduszewski i Agnieszka Rayzacher, kuratorzy wystawy Nigdy nie namalowałem obrazu chcą pokazać Andrzeja Szewczyka jako mistyka, maga, outsidera, alchemika, intelektualistę i ironistę. Odkrywanie Szewczyka ma być przede wszystkim patrzeniem i myśleniem, ale też czuciem. Wystawa będzie wędrówką po bezdrożach modernizmu, śladami śląskiego malarza, który zostawił wiele tropów ważnych również dla sztuki teraz.
Artyści biorący udział w wystawie to: Jakub Gliński, Zuzanna Janin, Grzegorz Kozera, Hanna Nowicka-Grochal, Monika Mamzeta, Jan Mioduszewski, Anna Panek, Katarzyna Przezwańska, Zofia Rydet, Mateusz Szczypiński, Andrzej Szewczyk, Grzegorz Sztwiertnia, Honza Zamojski i Ewa Zarzycka.