szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Cracow Art Week Krakers

Rynek sztuki: Pierwsze aukcje w nowym roku nie rokują dobrze

27.03.2011

Aukcje, Inwestowanie w sztukę

Nie ma wątpliwości, że polski rynek reaguje z opóźnieniem na wydarzenia poza granicami. Tam jednak kryzys na rynku sztuki wyraźnie się zakończył. Ubiegły rok obfitował w liczne rekordy, podczas gdy w Polsce handel w domach aukcyjnych zamierał. Ten rok rozpoczął się jeszcze gorzej. I chodzi nie tylko o walkę o jak najtańsze kupno wybranych prac, czyli dominację zgłoszeń warunkowych, które królowały w roku 2010, ale o ogólny marazm na rynku. Na styczniowych aukcjach sztuki niewiele obiektów wzbudziło poruszenie.

Cenniejszy w dolarach
W Domu Aukcyjnym Rempex wydarzeniem miało być wystawienie „Portretu damy” Władysława Bakałowicza. Artysta, specjalizujący się w kostiumowych scenach historycznych i portretach z epoki, dotychczas nie cieszył się specjalnym powodzeniem wśród licytujących. Wyceny też nie były wysokie i rzadko przekraczały 50 tys. zł. Do wyjątków należy olej „W buduarze” sprzedany za 90 tys. zł w 2008 roku, „Na dworze francuskim – Henryk IV i Maria Medycejska”, na który zgłoszono w 2006 roku cenę warunkową 75 tys. zł i „Scena dworska”, którą chciano kupić warunkowo za 60 tys. zł.

Wystawca „Portretu damy” z pewnością liczył, że sytuacja się zmieni, ponieważ Bakałowicz trafił pod młotek podczas ubiegłorocznej, listopadowej aukcji w nowojorskim Sotheby’s. Jego olej „A flower market at la Madalaine, Paris” został sprzedany za 422 tys. dolarów, znacznie powyżej estymacji, wynoszącej 100–150 tys. dolarów. To zdecydowany sukces polskiej sztuki dawnej. W Rempeksie tak dobrze już nie poszło. Na „Portret damy” zgłoszono warunkowo 70 tys. zł, o 15 tys. zł mniej od wyceny katalogowej. Właściciel obrazu nie przyjął oferty. Dzieło można było kupić po aukcji za cenę katalogową.

Przecenione i niedocenione

Drugim godnym zauważenia obrazem były „Fale morskie” Ferdynanda Ruszczyca ze znakomitą proweniencją wystawienniczą w muzeach narodowych różnych miast.
Ruszczyc jest jednym z najwybitniejszych twórców okresu Młodej Polski, reprezentującym symbolistyczny nurt sztuki modernizmu. Specjalizował się w pejzażach. Fascynowało go zwłaszcza morze, które malował na Krymie, w Rugii i na Bornholmie. Charakterystyczne dla jego twórczości są kadry spienionych fal rozbijające się o skaliste wybrzeże. Artysta niezrównanie potrafił ujmować świetlne refleksy na taflach piętrzącej się wody, używając niewielu barw: bieli, szarości i brązów, a czasem zieleni. „Fale morskie” takie są, ale nie wzbudziły wielkich emocji. Zostały sprzedane za wywoławcze 40 tys. zł.

„Bitwa pod Suczawą w 1497 r.” Juliusza Kossaka w ogóle nie została zauważona. Podobnie jak „Przy płocie” Jacka Malczewskiego, „Anemony” Józefa Pankiewicza, „Kwiaty na stoliku” Zygmunta Menkesa czy „Odbicie łupu Tatarom” Artura Grottgera.

Ostatni z obrazów powtórnie trafił na rynek. Pierwszy raz wystawiony był na aukcji w marcu 2010 roku za 800 tys. zł. Teraz cena spadła do 700 tys. zł, ale również okazała się za wysoka, mimo że tej klasy prace artysty nie trafiały dotychczas na rynek. Trudno uwierzyć, że „Odbicie łupu Tatarom” wyszło spod pędzla siedemnastolatka.

Emocje pojawiły się właściwie tylko przy licytacji rysunku Józefa Brandta „Zwiad” z 1897 roku i cena poszybowała z 10 tys. zł do 29 tys. zł. To najwyższe przebicie podczas całej aukcji. Poruszenie wzbudziło jeszcze „Studium plenerowe” Józefa Krzyżanowskiego sprzedane za 38 tys. zł, dwukrotnie drożej od ceny żądanej i serwis do kawy w stylu zakopiańskim, za który zapłacono 5 tys. zł, również po stuprocentowym przebiciu.

Sasnal kontra Gielniak
Niewiele lepiej przebiegała aukcja sztuki współczesnej. Po raz kolejny wystawiono pracę Mariana Bogusza „Przestrzeń IX”, prezentowaną w 1982 roku na wystawie monograficznej w Muzeum Narodowym w Poznaniu. W lipcu ubiegłego roku żądano za nią 19 tys. zł, zgłoszono 13 tys. zł. Teraz zmieniła właściciela za wywoławcze 16 tys. zł.

Za 3,2 tys. zł, dwa razy powyżej ceny katalogowej, kupiono serigrafię Wilhelma Sasnala „Map trap” z 2003 roku. Nazwisko zrobiło swoje, a cena była atrakcyjna jak na grafikę jednego z najgłośniejszych na świecie polskich artystów młodszego pokolenia.
Niezauważone pozostały natomiast inne grafiki, np. „Dwie strefy” Jana Tarasina z 2008 roku, mimo że, jakby powiedział Mrożek, artysta wielkim był. Pominięty został również gwasz genialnego Jana Młodożeńca, który można było kupić za 1,6 tys. zł.

Na szczęście byli i tacy, którzy przebudzili się z zimowego letargu. Świadczy o tym licytacja „Podróży dookoła karty gorączkowej” Józefa Gielniaka z 1961 roku. Praca wystawiona za 3 tys. zł, została sprzedana po ponad stuprocentowym przebiciu za 7,2 tys. zł.

Warunkowe kupno zgłoszono na relief „Nr 104” Henryka Stażewskiego z 1973 roku. Jeżeli doszło do transakcji można pogratulować kupującemu i współczuć sprzedającemu, że pracy się pozbył. Stażewski jest pionierem awangardy artystycznej lat 20. i 30. początku XX wieku i współtwórcą nurtu abstrakcji geometrycznej lat 60., 70. i 80. Jednym słowem niezłym kawałkiem polskiej historii sztuki i apogeum cen jeszcze nie osiągnął, a więc rekordy przed nim.

Przemyślenia na płótnie
Okazją kupna były: „Notatki o sztuce nr 378” i „Notatki o sztuce nr 32” Włodzimierza Pawlaka z 2003 roku, bo prace artysty rzadko trafiają pod młotek i wciąż nie są doceniane, mimo że w sprzedaży galeryjnej cieszą się powodzeniem.

Gruppa, z założeniem której związany był artysta, być może nieco straciła na aktualności w związku z pozbyciem się przeszłości peerelowskiej, ale nie oznacza to, że artyści niegdyś do niej należący, już skostnieli. Ryszard Grzyb, Jarosław Modzelewski, Marek Sobczyk czy sam Pawlak to czołówka polskich twórców sztuki współczesnej.

„Notatki o sztuce” są cyklem znanym i docenianym o czym świadczy włączenie kilku prac do kolekcji ING Banku Śląskiego. To rozległy zbiór przemyśleń, rodzących się przy okazji wędrówek po historii malarstwa XX wieku, przemyśleń przeniesionych na płótno. W Rempeksie „Notatki o sztuce nr 378” wystawiono za 3,9 tys. zł, w cenie niezmiennej od kilku lat.

Źródło: Noble Bank

 

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.