Pisanie o najnowszej wystawie Guntera Rambowa, światowej sławy niemieckiego twórcy plakatów, zdobywcy niezliczonej ilości prestiżowych nagród przyznawanych na międzynarodowych konkursach (w tym także kilku nagród podczas różnych edycji Warszawskiego Międzynarodowego Biennale Plakatu), przypomina trochę reportaż z placu budowy, gdzie wszystko ulega ciągłym zmianom i aż do ostatniej chwili nie wiadomo jaki będzie efekt końcowy przedsiębranych prac.
Wszystko to za sprawą przyjętej przez niemieckiego twórcę koncepcji „eksperymentu”.
Cóż z tego, że znamy większość prac nadesłanych na wystawę – pojawią się one w nowych interpretacjach – zarówno w sensie dosłownym, bowiem ich część autor poddał procesowi przeskalowania (powiększenia do bardzo dużych formatów), zmianie barw (powrót do estetyki czarno-białej) i procesowi ponownego druku w najnowszych technikach cyfrowych), jak i w sensie zawartości treściowej jaką zwykle plakaty niosą.
Mówiąc innymi słowy prace te tracą bezpośrednie odniesienia do wydarzeń, które niegdyś anonsowały. Pozostają jedynie ogólnie brzmiące hasła-klucze w relacji do form i barw, pośród których je umieszczono, a także w odniesieniu do innych form, haseł i barw dostarczanych przez sąsiedztwa innych plakatów. Można zatem powiedzieć, iż autor dokonał tu rafinacji i estetyzacji motywów poprzez uwolnienie ich od przypisywanej im, utylitarnej roli.
Poszczególne dzieła stają się zatem nie tyle konkretnymi prezentacjami konkretnych tematów, ile rodzajem wizualnego alfabetu – magazynem stosowanych przez grafika form i znaczeń.
Proces ten możemy obserwować w twórczości Rambowa od 2003 r., t. j. od czasu kiedy artysta przeszedł na emeryturę, osiadł w zachodniopomorskim Gűstrow i otworzył własną galerię.
Wyraziste efekty tego sposobu myślenia widzieliśmy poprzednio na innej wystawie twórcy w naszym kraju, którą w 2008 r. przygotowało Muzeum Narodowe w Poznaniu.
W przypadku naszego pokazu eksperyment Rambowa z plakatem w przestrzeni wystawowej idzie o krok dalej.Oto niemiecki artysta zaprosił do współpracy (w charakterze aranżera przestrzeni) swego polsko-litewskiego przyjaciela, Stasysa Eidrigevičiusa, równie dobrze znanego jako twórca doskonałych plakatów, co eksprymentator z poetycką, bezwymiarową przestrzenią (wystarczy tylko przypomnieć rozmaite cykle „masek” Stasysa, ale także zakłócanie zwykłej dwu- i trójwymiarowej przestrzeni we wczesnych jego miniaturach graficznych).
Oczywiście Gunter Rambow przysyłając nam 214 swoich prac, dołączył także własne sugestie odnoszące się do sposobów ich łączenia w sekwencje, czy większe cykle, ale co wyniknie ze zderzenia dwóch tak silnych osobowości w realnej przestrzeni galerii Muzeum Plakatu w Wilanowie, tego do końca przewidzieć się nie da.
Można jednak być pewnym, że przestrzeń ta ulegnie napięciu do granic wytrzymałości. Jest też szansa, że wraz z tą kondensacją pobudzenia dozna wyobraźnia widza.
GALERIA GŁÓWNA
WYSTAWA CZYNNA OD 9.12.2011 r. DO 5.02.2012 r.
Źródło: Muzeum Plakatu w Wilanowie