Kolekcja dzieł sztuki Elizabeth Taylor wyprzedana za miliony
08.02.2012
Aukcje, Kolekcje, Świat, Światowe
Po tym, jak biżuteria zmarłej amerykańskiej gwiazdy kina Elizabeth Taylor sprzedała się za oszałamiającą sumę ponad 100 mln funtów, stało się pewne, że idąca pod młotek kolekcja dzieł sztuki aktorki, również osiągnie rekordowe ceny. Nie pomylono się.
Jak informują zagraniczne media, na londyńskiej aukcji w domu Christie’s sprzedano obraz Vincenta van Gogha „Vue de l’Asile de la Chapelle de Saint-Remy” za ponad 10 mln funtów.
Jeszcze kilka dni temu serwisy internetowe spekulowały, że dzieło należące przez lata do Elizabeth Taylor osiągnie najprawdopodobniej wynik od 5 do 7 milionów. Ceny te jednak pozostawiono daleko w tyle.
Na aukcji wylicytowano także dwa inne obrazy: autoportret Edgara Degasa za ponad 713 tysięcy funtów i pejzaż namalowany przez Claude’a Pissarro za niemal 3 miliony funtów.
Dom akucyjny Christie’s, będzie dziś kontynuował licytację innych 35 prac, jakie niegdyś należały do gwiazdy. Ma być to seria dzieł poświęcona sztuce impresjonistycznej i współczesnej.
Jak komentowali pracownicy placówki aukcyjnej, wśród licytowanych prac znajdą się obrazy takich malarzy jak: Pierre-Auguste Renoir, Maurice Utrillo i Kees Van Dongen, jak również imponujący wybór nowoczesnych brytyjskich obrazów autorstwa Augustusa Johna, które aktorka odziedziczyła po ojcu.
O Elizabeth Taylor mówi się, że była osobą o niezwykłym guście i smaku. Jak stwierdziła szefowa działu sztuki impresjonistycznej i nowoczesnej domu Christie’s, sprzedawane obrazy są częścią życia aktorki, jakiej jeszcze nikt dotychczas nie miał szansy poznać. Według znajomych gwiazdy, nie była zwykłym kupującym, ale prawdziwym, wyrafinowanym kolekcjonerem.
Miłość do sztuki miała zaszczepioną od zawsze. Można powiedzieć, że kolekconując obrazy, kontynuuowała rodzinne tradycje. Jej ojciec Francis Taylor i wujek Howard Young handlowali dziełami sztuki. Kiedy Francis podczas drugiej wojny światowej przeprowadził się do Hollywood, otworzył swoją pierwszą ekskluzywną galerię, której klientkami były takie gwiazdy jak Hedda Hopper czy Greta Garbo.
Na przełomie lat 60 i 70, Elizabeth Taylor zapragnęła mieć prawdziwą perłę w swojej kolekcji. Zdecydowała się na obraz Van Gogha. Wybrała ten, który jest piękny i wesoły, a jednocześnie ma w sobie ukryty intensywny element tragizmu. Dzieło przedstawia bowiem pejzaż miejsca, w którym artysta popełnił samobójstwo sześć miesięcy po namalowaniu obrazu.
„Vue de l’Asile de la Chapelle de Saint-Remy” nabył dla aktorki jej ojciec, na aukcji w 1963 roku, za 92 tysiące funtów. Nie był to jednak jedyny mężczyzna w życiu Taylor, który wspierał ją w kolekcjonowaniu obrazów. Aktorka dzieliła również pasję ze swoim trzecim, a kolejno czwartym mężem.
Sztuka przewijała się więc przez całe życie aktorki, która nie tylko postrzegała swoje obrazy jako przedmioty cenne i wartościowe artystycznie, ale także traktowała je jak swoich najlepszych przyjaciół.
Źródło: Christie’s
Oprac. Olga Pisklewicz