Jak poinformował Luwr, szalenie pracochłonny i budzący wiele kontrowersji proces odrestaurowania wielkiego dzieła Leonarda Da Vinci pt. „Dziewica z Dzieciątkiem i Św. Anną”, znanego również jako „Święta Anna Samotrzeć”, wreszcie dobiegł końca.
Renowacja arcydzieła trwała aż 18 miesięcy. Jednak dzięki niej, zwiedzający będą mogli oglądać pełen wachlarz barw i detali, stworzony przez mistrza renesansu około 500 lat temu. Wszystkie działania podjęte w celu odnowienia obrazu, nadały mu nowego wyrazu i blasku. Smutne, wyblakłe barwy zostały zastąpione żywymi odcieniami brązu i błękitu.
Odrestaurowane dzieło jest perełką wystawy pt. „Święta Anna, ostatnie dzieło Leonarda da Vinci„, która skupia aż 130 prac artysty, związanych z powstawaniem obrazu. Ekspozycja została otwarta w Luwrze przed kilkoma godzinami i potrwa do 25 czerwca 2012. Oprócz oryginalnej „Świętej Anny Samotrzeć”, publiczność będzie mogła podziwiać wiele próbnych szkiców i projektów artysty oraz jego uczniów. Wystawa jest poniekąd rodzajem „śledztwa”, które ma ujawnić malarskie koncepcje Da Vinci i zsumować całą dotychczasową wiedzę na temat powstawania obrazu.
Szkice, tajemnicze notatki i schematy matematyczne, są kluczem nie tylko do sztuki postrzeganej przez pryzmat samego malarstwa da Vinci, ale również definiują artystę jako inżyniera i projektanta, który przez długie lata parał się skomplikowanymi badaniami naukowymi.
Jak komentuje jeden ze sławnych współpracowników Luwru, Vincent Delieuvin, paryska ekspozycja ma być niejako naukowym warsztatem. Dla Leonarda sztuka była oparta na wiedzy teoretycznej związanej z naturą. Na wielu matematycznych szkicach możemy obserwować, jak artysta latami studiował kąt załamania światła czy aspekt światłocieni, tworząc skrupulatne notatki.
Dzięki nim jednak, mógł on stworzyć tak niezwykłe dzieło, które po dziś dzień zachwyca swą kolorystyką i kompozycją. Warto dodać, że „Święta Anna Samotrzeć” to obraz niedokończony. Jak mówi Cinzia Pasquali, niedokończona została na pewno środkowa partia pracy oraz dół sukni św. Anny, który wyraźnie odcina się od pozostałej części obrazu.
Organizatorzy pozostają dumni, iż po latach, po raz pierwszy od śmierci artysty, udało im się zgromadzić wszystkie dokumenty związane z dziełem. Mimo to, ostatni obraz Leonarda ze względu na swoją długą i zawiłą historię, wciąż jeszcze skrywa wiele tajemnic…
Źródło: Muzeum Luwr
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-Sztuki.pl