Dzieło JMW Turnera, przedstawiające pejzaż miasta Brighton z roku 1800, pojawi się na wystawie po raz pierwszy od 100 lat. Obraz zostanie zaprezentowany w Brighton Museum and Art Gallery już jutro, bo 31 marca.
Akwarela pt. „The Chain Pier at Brighton”, została zakupiona w tym roku przez Royal Pavilion and Brighton Museums na jednej z aukcji nowojorskiego Christie’s. Obraz nabyto za niemal 353 tysiące dolarów przy dużej pomocy instytucji, takich jak m.in. Heritage Lottery Fund, The Art Fund and the Royal Pavilion oraz Museums Foundation. Wszystkie placówki ofiarowały środki finansowe, zgodnie twierdząc, że obraz powinien zostać zachowany dla przyszłych pokoleń.
Dzieło Turnera przedstawia Brighton z perspektywy wzburzonego morza. Na obrazie widnieje również słynne miejskie molo i łódka kołysząca się niebezpiecznie wśród wysokich fal. Warto nadmienić, iż dzieło, które artysta namalował około 1824 roku, było jedną z 39 prac, należących do cyklu „Picturesque Views on the Southern Coast of England” czyli w wolnym tłumaczeniu „Malownicze Pejzaże Południowego wybrzeża Anglii”.
JMW Turner jest znany głównie z malowania nadmorskiego kurortu Margate, który zamieszkiwał jako dziecko i regularnie odwiedzał, będąc już dorosły. Wiele pejzaży morskich inspirowanych właśnie tym miastem, można oglądać na wystawa wyposażonej w 95 obrazów artysty, która mieści się w Turner Contemporary Gallery. Akwarela pt. „The Chain Pier at Brighton” jest natomiast jedyną znaną, która przedstawiałaby miasto Brighton.
Jak komentuje radny miasta, Geoffrey Bowden, obraz Turnera został uznany za jeden z pejzaży, w pełni definiujący Brighton z 1800 roku. Przyznał również, że jest niezwykle podekscytowany nowym artystycznym nabytkiem i pozostaje wdzięczny wszystkim pomocnym instytucjom, dzięki którym obraz nie trafił w ręce prywatnego kolekcjonera.
JMW Turner czyli Joseph Mallord William Turner, urodził się i zmarł w Londynie. Jako malarz wsławił się głównie romantycznymi pejzażami, jest również uważany za prekursora impresjonizmu. Jego domeną były piękne żółcienie i świetnie uchwycone światło. Co ciekawe, artysta nie potrafił malować postaci, wobec czego pozostawał absolutnie obojętny.
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-Sztuki.pl