
Łowca okazji trafił w dziesiątkę, po wydaniu zaledwie 100 dolarów na dzieła sztuki, które okazały się być autorstwa dwóch kultowych kanadyjskich artystów i są warte setki tysięcy dolarów.
Jeden z obrazów został namalowany przez Fredericka Varleya, który należał do kanadyjskiej Grupy Siedmiu, drugi przez Toma Thomsona, jaki co prawda nie był członkiem grupy, ale wywarł ogromny wpływ na jej twórczość. Dzieła obu malarzy, jak i pozostałych należących do Grupy Siedmiu, zdobią wnętrza muzeów i galerii na całym świecie, przy czym są warte tysiące dolarów.
Zgodnie z wypowiedzią Kate Bellringer, dyrektora działu sztuki kanadyjskiej i współczesnej w domu Maynards w Vancouver, nabywca obrazów, którego tożsamość nie została podana do wiadomości publicznej, przyniósł je do placówki aukcyjnej w torbach na zakupy.
Jak dodaje Bellringer, osobiście nigdy nie widziała akwareli autorstwa Varleya z tego okresu. Dzieło Thomsona, również niezwykle rzadkie i wcześniej nikomu nieznane, było niezwykle brudne i nieco zniszczone. Praca nad znaleziskiem zajęła ekspertom miesiące, zaś samo dzieło musiało zostać dokładnie zbadane przez najlepszych specjalistów.
Bellringer wierzy, że Thomson namalował obraz siedząc w swoim kajaku, na wodach Ontario Algonquin Lake w 1915 roku. Wydaje się, że pejzaż przedstawia scenę tuż po wschodzie słońca: spokojna tafla jeziora na pierwszym planie, w oddali niebo i wzgórza. Początkowa cena obrazu będzie oscylowała wokół 150 – 250 tysięcy dolarów, jednak jej wzrost jest bardzo prawdopodobny.
Akawarela Varleya przedstawia natomiast widok miasta Sheffield, położonego w Anglii. Powstało ono zanim artysta przyjechał do Kanady i został członkiem Grupy Siedmiu. Dzieło wycenia się na ok. 10 tysięcy dolarów. Czy oba obrazy warte są swojej ceny, potencjalni kupcy będą mogli ocenić na aukcji, która odbędzie się w połowie maja.
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal Rynek-Sztuki.pl