Obnażone genitalia i poza Lenina: obraz przedstawiający prezydenta Zumę zdewastowany
23.05.2012
Magazyn
Sztuka od lat służy propagandzie politycznej, bądź określaniu swoich stanowisk ideowych. Tym razem, swój jasny pogląd wyraził poprzez sztukę skandalista Brett Murray, uwieczniając na płótnie kontrowersyjnego prezydenta RPA Jacoba Zumę, upozowanego na Lenina i z obnażonymi genitaliami. Jak można przeczytać w zagranicznej prasie, we wtorek dzieło wystawione w galerii sztuki w Johannesburgu, zostało zniszczone.
Obraz pt. „Włócznia” zawisł na jednej ze ścian prywatnej Galerii Goodmana w Johhanesburgu w zeszłym tygodniu. Na dziele, które zostało wykonane w stylu sowieckim, pysznią się kolory czarny, czerwony i żółty. Niewątpliwego smaczku dyskusyjnej pracy dodają wymowna poza prezydenta RPA oraz jego obnażony penis. Budzący wiele emocji obraz ,przeszedłby być może niezauważony, gdyby nie zdecydowana reakcja rzecznika rządzącej partii Jacksona Mthembu.
Gdy tylko mężczyzna dowiedział się o wystawionym płótnie, natychmiast nagłośnił sprawę w mediach. Zdaniem Mathembu obraz obraża nie tylko Jacoba Zumę, ale lekceważy również urząd prezydenta. Rzecznik stanowczo zapowiedział, że jeśli galeria nie zdejmie obrazu, sprawa zostanie skierowana do sądu.
Prezydent RPA również wyraził swój sprzeciw, mówiąc, że malarz przedstawił go jako ordynarnego kobieciarza i człowieka bez jakichkolwiek zasad moralnych. Za Jacobem Zumą i Jacksonem Mthembu, solidarnie wstawiły się partia rządząca, ministerstwo kultury, związki zawodowe, jak i również partie będące w opozycji.
Mimo gwałtownych protestów, Galeria Goodmana odparła, iż nie zamierza usunąć dzieła z wystawy, powołując się przy tym na afrykańską konstytucję, która należąc do najbardziej liberalnych na świecie, bez trudu obroniłaby artystę przed cenzurą.
Obraz pt. „Włócznia” natychmiast znalazł nabywcę i został sprzedany za prawie 16,5 tys. dolarów pewnemu niemieckiemu miłośnikowi kontrowersyjnej sztuki. Niestety, jak się okazuje, kupiec nie zdąży się nim nacieszyć, bowiem ostra batalia polityczna szybko znalazła swój koniec. Jak czytamy na portalu BBC, we wtorek pewien nieznany mężczyzna ubrany w garnitur, wszedł do galerii i zamalował czerwoną farbą twarz Zumy oraz jego nagie genitalia. Pomógł mu w tym inny, zakapturzony mężczyzna. Zarówno Afrykański Kongres Narodowy, który uznał dzieło za „prymitywne, ordynarne i lekceważące”, jak i rząd, nie kryją zapewne ogromu satysfakcji.
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal RynekiSztuka.pl