Documenta w niemieckim Kassel to jedno z najbardziej głośnych i prestiżowych wydarzeń pośród sztuki współczesnej. W tym roku będziemy mogli uczestniczyć w jego 13 edycji od 9 czerwca aż do 16 września 2012.
To cykliczne przedsięwzięcie z powodzeniem można porównać do międzynarodowego Biennale sztuki w Wenecji. Nad tegoroczną, trzynastą już odsłoną festiwalu pieczę sprawuje Amerykanka Carolyn Christov-Bakargiev. Jak można przeczytać na stronie wydarzenia, zorganizowana wystawa nie ma głównego wątku, ani nie odwołuje się do konkretnych artystycznych nurtów. Ekspozycja ma ukazywać wszechstronność sztuki, jej różne odsłony i funkcje.
Wystawa nie została zorganizowana w jednym miejscu. Różnego rodzaju prace będą do wglądu publiczności na terenie całego Kassel. Znajdziemy je m.in we Fridericianum, Documenta Halle i Oranżerii. W tej ostatniej ciekawym zabiegiem jest wkomponowanie obiektów w obiekty należące do muzeum astronomicznego. Poza tym, wystawy organizowane w ramach Documenta będzie można obejrzeć również w Kabulu, Kairze oraz w Kanadzie w mieście Banff.
Jednym z najważniejszych wydarzeń przewidywanych przez program, będzie wystawa organizowana w gmachu Fridericianum. To właśnie tam publiczność obejrzy obiekty zupełnie skrajne, pochodzące z różnych epok i światów. Dla przykładu, figurki kobiece z trzeciego tysiąclecia p.n.e. z obszaru dzisiejszego Uzbekistanu i Turkmenii, zostaną wystawione w towarzystwie martwych natur włoskiego malarza Morandiego, jakie powstały podczas II wojny światowej. Kolejno natkniemy się na należące do zbiorów Muzeum Narodowego w Bejrucie, zniszczone, częściowo stopione pod wpływem wysokiej temperatury eksponaty, które znalazły się w ogniu podczas wojny domowej w Libanie. Wśród kolejnych obiektów odnajdziemy ręcznik i puderniczkę należące niegdyś do Ewy Braun, które lata temu zostały zabrane przez amerykańską fotografkę Lee Miller z mieszkania Hitlera w Monachium.
Ekspozycja obejmuje kilkadziesiąt dzieł, pośród których można odnaleźć obiekty dwóch polskich artystek, które obecnie tworzą w Londynie: są to o Goshka Macuga i Maria Loboda. Pierwsza z nich pochwalić się może imponującym gobelinem pt.„Of what is, that it is; of what is not, that it is not”. Dzieło wykonane jest w barwach czarno-białych i przedstawia zbiorowy portret uczestników bankietu w ogrodach w stolicy Afganistanu. Całość mocno niepokoi widza i skłania do refleksji, spinając kilka głównych wątków wystawy. Artystka przedstawia tę część świata jako rzeczywistość, w której na próżno szukać spokoju i wytchnienia.
Maria Loboda natomiast postawiła na instalacje. Jedną z nich jest obiekt pt. „This work is dedicated to an emperor”, który można podziwiać pośród zielonych przestrzeni Karlsaue Park, przez całe 100 dni trwania festiwalu. Na instalację składa się 20 naczyń z cyprysami, z których artystka postanowiła stworzyć „żywą rzeźbę”. Rośliny sukcesywnie zmieniają swoje położenie, aby w rezultacie dotrzeć do Oranżerii, jaka znajduje się na drugim krańcu parku.
Dwie polskie artystki nie są pierwszymi, jakie zawitały na Documenta. Niegdyś na festiwalu można była zobaczyć dzieła Edwarda Dwurnika, projekty Pawła Althamera, Artura Żmijewskiego czy Aliny Szapocznikow. Tegoroczna odsłona festiwalu zapowiada się naprawdę ciekawie, dlatego jeśli pragniecie wybrać się na artystyczną ucztę poza granice naszego kraju, serdecznie polecamy kierunek Kassel.
Źródło: d13.documenta.de
Oprac. Olga Pisklewicz
Portal RynekiSztuka.pl