Dzięki romantyzmowi, od XIX wieku panował w Europie, powstało przekonanie, że artysta stanowi bardzo ważny „komponent” swojej sztuki. Wtedy właśnie zaczął się kult indywidualizmu.
Wcześniej, szczególnie w wiekach średnich, nazwisko twórcy zazwyczaj nie miało takiego znaczenia. Zwłaszcza w średniowieczu, dzieła często nie były przypisywane konkretnym autorom, ponieważ powstawały „ku chwale Boga” i nie liczyło się kto je stworzył. Tradycja sygnowania dzieła sięga dopiero czasów renesansu, a i potem nie była to najbardziej popularna praktyka. Często również zdarzało się, że artysta sygnował dzieła swoich uczniów, tworzących tylko w jego pracowni.
Jednak na dzisiejszym rynku sztuki autorstwo okazuje się bardzo ważne. Istnieje szereg metod, które pomagają w jej rozpoznaniu, takich jak:
* analiza chemiczna
* analiza przekazów historycznych
* rozpoznawanie cech charakterystycznych dla artysty
* fizyczna struktura dzieła
Pomagają one zawężać poszukiwania do pewnych obszarów. I tak, jeżeli mimo usilnych prób, ekspert nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić kto stworzył daną pracę, pozostaje mu używać określeń, które w jakimś stopniu mogą powiedzieć odbiorcy coś o autorze. Najszerszą z nazw jest szkoła. Oznacza ona, że twórca działał na jakimś obszarze (np. szkoła paryska). Węższym określeniem jest „krąg”. Znaczy, że artysta działał w kręgu wpływów innego. Malarz mógł być również czyimś „uczniem” – zawęża to krąg poszukiwań do pracowni jednego artysty. Można również stwierdzić „autora nieznanego”.
Problem atrybucji często budzi wiele kontrowersji i problemów. Okazuje się, że bardzo łatwo można błędnie przypisać dzieło do danego autora, lub zbyt pochopnie odrzucić jako nieautentyczne. Znane są słynne przypadki jak „Mężczyzna w hełmie”, którego autorstwo przypisano Rembrandtowi, by potem okazało się, że to jednak nie jego praca.
Oprac. Sylwia Zabłocka
RynekiSztuka.pl