szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Van Gogh

„Momenty były” w Galerii Grafiki i Plakatu

05.09.2012

Magazyn

Galeria Grafiki i Plakatu i miesięcznik «Notes Wydawniczy» zapraszają 15 września (sobota) o godz. 18.00 do Galerii Grafiki i Plakatu w Warszawie, przy ul. Hożej 40 na wernisaż wystawy komiksu pod niezobowiązującym tytułem „Momenty były”.

Nowość w programie Galerii Grafiki i Plakatu: komiks. Tych, którzy sądzą, że to sztuka niskich lotów, spieszę wyprowadzić z błędu. Komiks oferuje nieskończenie bogatą paletę technik, pomysłów, chwytów i rozwiązań. Część komiksowej twórczości – ta, którą biorę na warsztat – leży daleko od komercyjnego banału i wymaga od odbiorcy sporego wysiłku intelektualnego. Poza tym, jest dalekim krewnym ilustracji – a to domena Galerii Grafiki i Plakatu. Do współpracy kuratorskiej zaprosiłam Adama Gawędę, znawcę gatunku. „Momenty były”, zatytułowaliśmy wystawę. Bo ukonstytuowaliśmy ośmioosobowy zespół na moment, na czas pokazu. Każdy z uczestników opowiada o jakimś momencie z życia własnego bądź postaci anonimowych. Poza tym, słuchaczom Trójki użyte w nazwie powiedzonko zapewne skojarzy się z audycją „60 minut na godzinę”, w której pojawiał się skecz „Para-męt pikczers czyli kulisy srebrnego ekranu” z sakramentalnym pytaniem: „Momenty były?” Wtedy chodziło o seks – i na wystawie scen łóżkowych nie zabraknie.

A oto uczestnicy. Zacznę od znanego z łam „Polityki” magistra Jana Kozy, który rysuje tak niezdarnie, że pięciolatek potrafi ładniej. Tylko że Koza wie, po co i dlaczego kreśli koślawe, paskudne postaci: charakteryzuje w ten sposób przeciętnego Polaka. Kostropate figury porozumiewają się w równie nieudacznym językiem, i to bywa śmieszne. Drugi utytułowany, to Jacek Frąś: jedyny Polak – laureat festiwalu w Angoulême, także zdobywca Grand Prix MFK w Łodzi. Jego pozornie obiektywny, niby wyprany z emocji sposób relacjonowania wydarzeń jest jak dobry dokument – uczucia są poza kadrami. Za to Ada Buchholc nie unika w pracach napięć i szarpaniny – ale obrazuje to tak elegancko, że prawie nie zauważa się ukrytego w tym bólu. Małgorzata Jabłońska kreatywnie podchodzi do grafiki komputerowej, kodów informacyjnych i słowotwórstwa. Typowe dla jej stylu, zgeometryzowane ludziki na pierwszy rzut oka przypominają roboty bądź pionki. Jednak sytuacje z ich udziałem pełne są podtekstów; oscylują między banałem a poezją. Daniel Chmielewski jest często bohaterem swych niemal realistycznych, autoreferencyjnych opowieści; tematy z życia artysty, z dużą dozą autoironii. Maciej Sieńczyk to „absurdolog”. Jego metoda twórcza trąci nonsensem: ćwiartuje postaci na części i skleja dopiero na ekranie. Daje to efekt niepokojący, nawet z lekka makabryczny. Analogiczne do stylu rysowania są surrealistyczno – komiczne fabuły. Wiola Wnorowska i Patrycja Synowiecka jeszcze studiują na warszawskiej ASP. Wnorowska szkicuje figury (wśród nich autoportrety), ujawniając jednocześnie proces myślowy bohaterów. Synowiecka pokazuje samą siebie jako (anty)bohaterkę miłosnych niepowodzeń, nie tając niewesołych konsekwencji tych wpadek.
Sądzę, że niejeden widz zna podobne momenty z własnego doświadczenia. Ale co innego przeżyć, co innego – unaocznić. Proszę to docenić!

Osiem ósmych momentów Monika Małkowska

materiały prasowe

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.