Farby akrylowe to aktualnie jedne z najmłodszych farb, jakie zostały stworzone przemysł artystyczny. Pojawiły się w latach 20 XX w. wraz z wynalezieniem tworzyw sztucznych i jako stosunkowo tani substytut farb olejnych stały się w XX wieku bardzo popularne.
Podstawowym składnikiem farb akrylowych są żywice akrylowe, które powstały w wyniku polimeryzacji – czyli łańcuchowej reakcji chemicznej w wyniku, której małe cząsteczki (monomery) łączą się w większe – polimery. Farba akrylowa jest niczym innym, jak wodnym roztworem polimerów akrylowych. Rozcieńczanie jest konieczne, gdyż dzięki niemu możemy uzyskać dowolną konsystencję farby – żel (słoiczki, tubka), płyn (puszki) czy spray. Dzięki swoim właściwościom farby akrylowe tuż po wyschnięciu, na podłożu tworzą estetyczną, gładką powierzchnię o charakterystycznych czystych, można by rzec świetlistych kolorach – które nawet pod wpływem czasu nie zmieniają swej barwy (jedynie lekko ciemnieją tuż po wyschnięciu). Atutem tego typu farb jest szybkość ich schnięcia (czasem i negatywną cechą) i nieprzezroczystość, a także odporność na wodę, światło i czynniki chemiczne. Praca z akrylami jest stosunkowo łatwa, nie wymaga bowiem biegłej znajomości technik i reguł malarskich.
Pod względem techniki malarskiej akryl niemalże nieróżni się od pozostałych. Podstawowym narzędziem pracy jest pędzel – zazwyczaj szczeciniak i pędzle syntetyczne. Farby miesza się na palecie lub maluje bezpośrednio z tuby, w przypadku malowania warstwowego/impastowego przydatne są szpachelki i nożyki. Artyści posługujący się akrylami często stosują także aerograf, który służy do rozpylania farb o konsystencji płynnej – narzędzie to daje bardzo ciekawe efekty, także subtelnego przenikania się barw czy zacierania ostrych konturów.
Podłożem w tej technice jest zazwyczaj płótno, drewno, rzadziej papier. W zasadzie zbędne są także grunty – większość artystów maluje bezpośrednio na podłożu wykorzystując naturalną fakturę bądź kolor. Czasem jednak – w zależności od rodzaju – warto zagruntować podobrazie, gdyż bezpośrednio położony akryl możne zostać wchłonięty. Warto pamiętać, że w tej technice maluje się alla prima, przez co może być kojarzona z techniką bardzo żywiołową, ekspresyjną – na co w zasadzie pozwala. Rozmaite efekty, które osiągane są przez wprawnych twórców, są uzależnione od stosowanych przez nich dodatków, tj. mediów. Media są odpowiednio spreparowanymi spoiwami akrylowymi, które zmieszane z farbą przed rozpoczęciem pracy mogą dodać jej połysku lub matowości, a także przezroczystości czy gładkości. Warto pamiętać także, że obrazy akrylowe nie są tak bardzo podatne na działanie czasu czy spękania, jak oleje – dlatego też są o wiele bezpieczniejsze i trwalsze.
„Warto pamiętać także, że obrazy akrylowe nie są tak bardzo podatne na działanie czasu czy spękania, jak oleje – dlatego też są o wiele bezpieczniejsze i trwalsze” Jest dokładnie odwrotnie. Piszę to jako praktyk, a nie teoretyk. Trwałości akryli na długi upływ czasu NIE DA SIĘ UDOWODNIĆ, z tej racji iż istnieją zbyt krótki czas na rynku. Ponadto jest to farba KRUCHA, właściwym nośnikiem dla akryli jest zatem wyłącznie podobrazie twarde jak deska. Obraz akrylowy nie jest ponadto w stanie uzyskać szlachetności wizualnej równej malarstwu olejnemu, nie oszukujmy się. Akryl jest pomocną techniką, gdy chce się obrazy malować SZYBKO i tyle tylko.
Nie da się udowodnić w kontekście stuleci, to oczywiste – w tekście jest przecież wspomniane, że powstały w latach 20 XX w. Wspominane jest także to, że akryl jest tańszym i łatwiejszym w użyciu substytutem oleju. Także oczywisty jest prym malarstwa olejnego, nad akrylowym. Z punktu widzenia teoretyka, jak i praktyka, nie wydaje mi się, aby deska była jedynym właściwym podobraziem dla tego typu malarstwa.
Co to za głupoty?
1. Farba akrylowa nie jest krucha, zawsze zostaje elastyczna, chyba się komuś pomyliła z temperą albo gwaszem
2. Jest co najmniej tak trwała jak oleje. Każdy obraz olejny po jakimś czasie pęka i żółknie.
3 .”Szlachetność” zależy od umiejętności malarza a nie od medium.
Również jako praktyk, pozwolę się nie zgodzić z przedmówczynią, panią Anną Marią. Akryl przy odpowiedniej technice malowania może wyglądać, jak olej. Nie o to jednak chodzi, by naśladować inną technikę malarską, ale by w najlepszy sposób wykorzystać możliwości techniki, w której się maluje. W niektórych przypadkach akryl daje lepszy efekt wizualny, niż olej. To wszystko zależy, jaki efekt malarski i artystyczny chce się uzyskać. Oczywiście zależy też od zdolności manualnych malującego.
Nieprawdą jest też, że akryl jest kruchy. Jest wręcz przeciwnie: jest elastyczny, po wyschnięciu przypomina gumę. Jest idealną techniką do malowania na płótnie, nie pęka. Na podstawie 90 lat istnienia tych farb można już takie wnioski wyciągnąć (oczywiście nie wiemy na pewno, jak obrazy akrylowe będą wyglądały po upływie pięciuset lat, możemy się tego jedynie domyślać). Jedynymi znanymi mi farbami akrylowymi, które faktycznie mogą się kruszyć, są akryle firmy Maimeri, ale nie znaczy to, że są gorszej jakości, po prostu należy się nimi umiejętnie posługiwać. Po wyschnięciu mają szlachetny matowy kolor, przypominają nieco temperę.
Bardzo nie lubię, gdy ludzie z góry zakładają wyższość oleju nad akrylem. Źle namalowany obraz olejny nie stanie się dobry tylko dlatego, że jest namalowany techniką olejną, zaś dobry obraz nie straci na jakości, bo jest namalowany akrylami.
Jezeli jest pani tak wybitna oredowniczka o znawczynia akrylu to dlaczego mowi pani tajemniczymi ogolnikami?? Co to znaczy ze „nalezy sie nimi umiejetnie poslugiwac”? Jesli trzeba stosowac sztuczki zeby osuagnac efekt lepszy od olejnej -co juz zmniejsza entuzjazm co do tejgo cudownego wynalazku- to prosze sie podzielic a nie ochwalac i nazywac w domysle lepsza artystka od nas ignorantow…
Zgadzam sie z pania Anna Maria-efekt akrylu jest sztuczny i przycmiony , a szuczek zdby byl lepszy nie znam .
Błagam wszystkich – nie wartościujcie technik malarskich jako lepszych czy gorszych. Każda z nich ma swoje ograniczenia, i jednocześnie daje nieograniczone możliwości twórcze. Co kto lubi i w czym czuje się najlepiej. Jedyną prawdą jest to, że dobry malarz potrafi stworzyć niezły obraz w każdej technice, zaś kiepski… niech dalej ćwiczy i to jak najwięcej.
Polecam obejrzeć obrazy akrylowe Jacka Yerki. Nie ważne jaką techniką, ważne jakiej jakości obraz namalujemy. Wolę mistrzowski akryl od przeciętnego oleju. To, że trudniej osiągnąć akrylami taki efekt jak w oleju czyni te farby bardziej wymagającymi – nie rozumiem zatem ich częstego deprecjonowania. Szkodę malarstwu akrylowemu robi wysyp przeciętnych i słabych prac hobbystów, którzy rzucili się na akryl, bo wyczytali, że to najłatwiejsza technika. Sprawiło, to, że oglądamy masę koszmarnych, ceratowych, niedbałych obrazów. Akrylem można malować arcydzieła ale potrzeba naprawdę dobrze je opanować.
Masakra, jakie pompatyczne i niemiłe komentarze :P Ja dziękuję za artykuł i biorę się za tworzenie koszmarnego, ceratowego i niedbałego obrazu. Dodam, że jaki by nie wyszedł, i tak go powieszę w salonie aby męczyć udręczone oczy i dusze prawdziwych artystów. Ps. Wybieram akrylowe, bo czytałam, że najłatwiejsze :P
<3
nigdzie nie umiem sie doszukac informacji: czy obraz malowany farbami akrylowymi rowniez nalezy zabezpieczacjakimis olejami lnianymi czy innymi „protektantami”. Jezeli tak, to prosze znawcow o informacje jakie to maja byc produkty.
Można, a nawet warto użyć werniksu do akryli, z połyskiem, będzie efekt jak przy olejnych ;-)
Ja przez dwadziescia lat malowalam olejami I owszem uwielbialam to, a I mozliwosci tych farb sa wspaniale. Jedyne co mi przeszkadzalo, to dlugi czas schniecia. Zaczelam eksperymentowac z akrylami kilkanascie lat temu. Obecnie maluje obrazy ma plotnie, desce, ale glownie duze powierzchnie na scianach I tu sprawdzaja sie najlepiej. Jednak przez lata wypracowalam wlasne techniki malowania, niekoniecznie zgodne z zaleceniami I moje eksperymenty przynosza zadziwiajace efekty. Pokochalam te farby nie tylko dla mniejszej, badz zadnej szkodliwosci, latwosci uzywania I szybkiego schniecia, ale mozliwosci jakie w nich odkrywam za kazdym razem kiedy maluje. Jak sa trwale, na wieki czy na dziesiatki lat to sie okaze. Obrazy scienne, ktore malowalam kilkanascie lat temu nic sie nie zmienily. Zawsze jednak zabezpieczam je werniksem do okryli.