Drzeworyt jest jedną z najstarszych technik druku wypukłego. Polega na przenoszeniu rysunku na wygładzoną deskę z oryginału za pomocą kalki albo bezpośrednio malując na desce tuszem lub temperą.
Po przeniesieniu rysunku należy wyciąć pożądany kształt nożykiem albo dłutem w desce. Od rodzaju deski zależy dobór narzędzia. Jeśli będziemy dysponowali deską sztorcową, musimy użyć rylca, a jeśli deska jest wzdłużna – wystarczy dłuto lub nożyk.
W związku z tym, że drzeworyt jest techniką druku wypukłego, pozostawione wypukłości – zarówno kreski, jak i płaszczyzny, nie będą się drukowały. Farbę nakłada się na deskę przy pomocy wałka. Odbijanie – najczęściej – na papierze odbywa się poprzez pocieranie kostką introligatorską odwrotnej strony papieru lub przy użyciu prasy ręcznej.
Drzeworyt znany był już bardzo dawno w Chinach. Także w Europie przed wynalezieniem druku, tekst wycinano w deskach drzeworytniczych, by następnie uzyskane arkusze składać w całość, a następnie obić okładką, np. pergaminową. Książki takie nazywano ksylograficznymi, drukowano w ten sposób do około 1475 r.
Początkowo drzeworyty barwiono ręcznie. Dopiero od XVI wieku, kolorowy rysunek uzyskiwany był poprzez zastosowanie oddzielnych desek. W okresie tym popularny był również drzeworyt światłocieniowy.
Drzeworyt stosunkowo szybko ustąpił pojawiającym się nowym technikom graficznym – prym wiódł tu miedzioryt, a następnie akwaforta i akwatinta. Jednak wielki powrót tej techniki nastąpił w XVIII wieku za sprawą wynalezienia drzeworytu sztorcowego. W XIX wieku była to najczęściej stosowana technika graficzna.
„W związku z tym, że drzeworyt jest techniką druku wypukłego,
pozostawione wypukłości – zarówno kreski, jak i płaszczyzny, nie będą
się drukowały.”
Błąd! Nie będą się drukowały WKLĘSŁOŚCI! Przy wklęsłodruku nie drukują się wypukłości.
Oczywiście ;-) Nawet sama konstrukcja zdania na to wskazuje – dzięki za uważne czytanie – tym razem chochlikiem jest niepotrzebne „nie” ;-)