
Początki tradycji złotniczej w Warszawie sięgają wieku XV, kiedy według przekazów żyli złotnicy: Grzegorz, Mikołaj, Piotr i Sobek, Jan Sowa, których prace niestety nie zachowały się. Jednak przez te wszystkie lata przetrwały niezwykłe realizacje już nieanonimowych złotników szesnastowiecznych.
Za jeden z ciekawszych przykładów warszawskiej sztuki złotniczej uznaje się dwie wieżyczkowe, wykonane zgodnie z gotycką stylistyką monstrancje, które zostały stworzone przez mieszczanina warszawskiego, rajcę starej Warszawy. Aktualnie jedna z nich znajduje się w Sarbiewie pod Płońskiem, druga w Prażmowie pod Piasecznem. Warto wspomnieć tu także innym znanym z nazwiska złotniku – Mikołaju Erlerze. Oprócz wyżej wymienionych twórców, w literaturze przedmiotu jako złotniku warszawskich doby XVI wieku wymienia się także: Andrzeja i Gabriela Erlerowów i Macieja Hildebranda.
Rozwój złotnictwa warszawskiego związany jest przede wszystkim z wydarzeniem, jaki było przeniesienie stolicy z Krakowa do Warszawy, a także z hojnym mecenatem królewskim. Warto bowiem zaznaczyć, że król Zygmunt III, będąc prawdziwym miłośnikiem złotnictwa, ofiarnie wspomagał rozwój tej dziedziny sztuki. Dzięki temu także wzrosła liczba mistrzów cechowych, jak i wytwarzanych dzieł.
W 1589 roku nadano status cechowi warszawskiemu. Nie istniał wówczas jednak nakaz sygnowania dzieł, przez co wielu wybitnych twórców do dziś nie zostało rozpoznanych i w dalszym ciągu pozostają dla nauki anonimowi. Wiemy jednak, że na przełomie XVI i XVII wieku na terenie Warszawy działali tacy złotnicy jak:
- Karol Libbertha – będący nadwornym złotnikiem królewskim
- Joachim Puszcz – pełniący funkcję starszego cechu
- Stefan Segedy
Bazując na informacjach, jakie przekazują źródła warto zaznaczyć, że w drugiej połowie XVII wieku na terenie stolicy działało dwunastu mistrzów, wśród których znalazło się także nazwisko uznanego nadwornego złotnika i jubilera – Wacława Grotko. Artysta ten wykonał osławioną monstrancję z jasnogórskiej bazyliki, która została ufundowana jako wotum w związku z obroną Jasnej Góry przed Szwedami. Aktualnie monstrancja ta jest przechowywana w klasztorze paulinów. Niestety praca ta, jest jedyną przez artystę sygnowana realizacją, jaka zachowała się do naszych czasów. Jednakże złotnikowi temu przypisywana jest także inna monstrancja – zwana monstrancją fromborską, która znajduje się obecnie w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Warszawscy złotnicy wykonali też srebrne popiersia srebrne św. Wojciecha i Stanisława w katedrze gnieźnieńskiej, a znany z imienia i nazwiska Marcin Sokołowski wykonał dwa, znajdujące się w katedrze epitafia – Stanisława Szembeka i arcybiskupa Michała Stefana Radziejowskiego.
Dopiero w 1785 wprowadzono obowiązek sygnowania, dzięki czemu od tego momentu możemy mówić już w pełny sposób o twórcach działających na terenie Warszawy. Poza tym w ramach rozwoju tej dziedziny rzemiosła artystycznego wprowadzono nowoczesne, jak na tamte czasy maszyny, które usprawniły i udoskonaliły proces produkcji. Zaczęły wobec tego powstawać wytwórnie, w ramach których pracowało kilkunastu lub kilkudziesięciu złotników. Nowością było też rozpoczęcie produkcji przedmiotów świeckich – zatem oprócz naczyń sakralnych wykonywano takie elementy codziennej zastawy jak: talerze, solniczki, serwisy, sztućce, a także judaica. Z tego okresu wyróżniają się warsztaty mistrza Jana oraz Bandaua i jego trzech synów oraz Józefa Różańskiego.
Posiadamy także więcej zachowanych prac, dokumentujących rozwój złotnictwa warszawskiego. I tak np. w Muzeum Historycznym Miasta Stołecznego Warszawy oglądać można solniczki, lichtarze i inne elementy zastawy stołowej Jana Macieja Schwarza. Jeśli chodzi natomiast o wiek XIX, to znamy rozwijające się wówczas warsztaty:
- W. Norblina
- Karola Jerzego Lilpopa
- Józefa Frageta
- Karola Filipa Malcza
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że realizacje artystyczne owych warsztatów coraz częściej są wyrobami platerowymi, a najbardziej popularne pochodziły z wytwórni J. Frageta i sprzedawane były w Warszawie, Moskwie, Petersburgu i Charkowie. Srebra stołowe produkowane były także w warsztacie Jana Pogorzelskiego który słynął z produkcji judaików: balsaminek i lampek chanukowych. Nie można także zapomnieć o wybitnej fabryce Augusta Teodora Wernera, który produkował bardzo oryginalne wyroby, bardzo często unikaty i na zamówienie. Wyroby złotnicze, które powstawały w II połowie XIX wieku nawiązywały do form barokowych i klasycystycznych. Około 1900 roku zaczął pojawiać się ornament secesyjny. Tak, jak niemalże w każdej dziedzinie sztuki, podejmowano także próby projektowania w stylu narodowym.
Jeśli chodzi zaś o najbardziej aktualne czasy, to trzeba zaznaczyć, że na złotnictwo początków XX wieku duży wpływ mieli twórcy ze Szkoły Sztuk Pięknych. Chodzi o to, że właściwie na podstawie ich projektów fabryki warszawskie produkowały seryjne, tańsze i bardziej dostępne wyroby. Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, ogłaszając konkurs na biżuterię, zachęciło także znanych artystów do poszukiwań w tej dziedzinie.