Aukcje młodej sztuki do tej pory budzą sporo kontrowersji. Wartość sztuki jest tu sprowadzana najczęściej do kwoty 500 zł, a grupa oferowanych realizacji wydaje się być w dużej mierze nierówna pod względem poziomu artystycznego. Często wręcz pojawia się nachalnie powracające pytane czy oby na pewno została przeprowadzona wstępna selekcja.
Ale, o gustach się nie dyskutuje. Różnorodność i poziom artystyczny prac w dużej mierze dobierany jest zapewne według znanego organizatorom klucza, który musi się sprawdzić. Ale pytanie jest następujące – czy wypada tylko sprzedawać? Czy należałoby też nieco kształcić gusta odbiorców? To pytanie póki co zostawię, gdyż problem ten nie jest aktualnie głównym tematem tego tekstu. Dzisiaj natomiast chciałabym wyszczególnić kilka nazwisk młodych twórców, którzy na owych aukcjach całkiem dobrze sobie radzą.
Lecz zanim przejdę do omawiania poszczególnych sylwetek, chciałabym powrócić jeszcze do idei samych aukcji. Na pewno udział w aukcjach tego typu nie przynosi dużego dochodu, będąc chwilami ostatnią deską ratunku dla artysty, który chce tworzyć. Mało tego, twórca taki dzięki aukcji sztuki młodej zawsze coś tam zarobi, a i jego pojawiające się w katalogach aukcyjnych i notatkach prasowych nazwisko utrwala się w świadomości odbiorcy. Szkoda tylko, że utrwala się w kategorii „tania sztuka”. Po drugie aukcje młodej sztuki dość mocno konkurują ze sprzedażą galeryjną, w której prace – także młodych artystów – sprzedawane są drożej, bo uwzględniają ich oczekiwania finansowe. Jest tu zauważalny pewien zgrzyt i pułapka, w której młodzi artyści, chcąc zarabiać cokolwiek, często się nie odnajdują.
Ale do rzeczy. Przeglądając katalogi aukcyjne można uznać, że chyba największą popularnością – co przekłada się także na wartość prac – cieszy się piątka artystów. Oczywiście jest to uogólnienie, acz wynikające z kilkumiesięcznej obserwacji.
Na pierwszy ogień idzie Viola Tycz (1973), która studiowała na wrocławskiej Akademii Sztuki Pięknych im. Eugeniusza Gepperta. W czasie studiów była także na stypendium Fundacji Joana Miro w Hiszpanii oraz została laureatką programu stypendialnego Młoda Polska MKiDN. Na swoim koncie ma także wiele wystaw indywidualnych, jak i zbiorowych, a prace jej znajdują się w m.in. kolekcjach Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Dolnośląskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Kolekcji Międzynarodowego Triennale Grafiki w Krakowie. Jednak ze sztuką Violi Tycz ma nieraz problem, gdyż dość mocno pod względem stylistyki przypomina mi wczesny, nowatorski wówczas styl Agaty Bogackiej. Abstrahując jednak od tego, wrocławska artystka całkiem nieźle radzi sobie na aukcjach młodej sztuki, uzyskując – oczywiście nie zawsze – nawet kwoty wysokości 4.200 zł.
Przykład nie najmłodszego już, acz na aukcjach młodej sztuki wystawiającego artysty to Artur Trojanowski, który urodził się w 1968A roku. Dyplom obronił w roku 1993 w pracowni Grafiki Warsztatowej prof. Tomasza Chojnackiego na akademii łódzkiej. Zajmuje się malarstwem, filmem, instalacją, a także – co warto zauważyć – od roku 2005 współtworzy grupę artystyczną Art Spożywcze. Podobnie, jak Viola Tycz, brał udział w licznych wystawach, zbiorowych, jak i indywidualnych a jego pace znajdują się w kolekcjach polskich i światowych. Trojanowski jest też finalistą organizowanego przez warszawskie Muzeum Narodowe konkursu OBRAZ ROKU (2003 i w 2004), uczestnicząc w nim trzy razy. Współpracuje z Galerią Fibak oraz Galerią BB. Artysta ten stosunkowo wcześnie wypracował sobie swój własny, charakterystyczny styl, który jednak w obliczu aktualnych polskich trendów malarskich nie wyróżnia się niczym szczególnym. I smutne jest to, że pomimo tego, iż wcześniej dość oryginalne połączenie różnych odcieni szarości, płaskiej plamy barwnej, konturowego, syntetycznego rysunku rozpłynęło się w masie podobnych, niezwykle popularnych teraz, zalewających rynek prac artystycznych. Ceny aukcyjne Trojanowskiego trzymają się na dość wysokim – jak na aukcje tego typu – poziomie, osiągając nawet ceny zbliżone do 7.000 zł.
Odmienną od dwóch pozostałych propozycji jest twórczość Gossi Zielaskowskiej, absolwentki malarstwa poznańskiej ASP. W 2009 roku otrzymała dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. T. Siwińskiego. W latach 2008/2009 była stypendystką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a od roku 2009 współpracuje z prestiżową warszawską Galerią Fibak, a także od 2010 r. z Galerią Klimy Bocheńskiej. Jest związana także współpracą z poznańską ABC Gallery. Warto także zauważyć, że Gossia Zielaskowska znalazła się także w rankingu artystów polskich KOMPAS, gdzie uplasowała się na 20 pozycji – oczywiście mówimy tu o twórcach młodych. Prace artystki urzekają liryzmem i w pewnym sensie kobiecym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość. Jest to bardzo sensualne, delikatne malarstwo abstrakcyjne, które również swoich fanów zdążyło już zgromadzić. Prace artystki na aukcjach młodej sztuki osiągają ceny nawet do 5000 zł, chociaż oczywiście można kupić też taniej.
Z kolei Marta Frej urodziła się w roku 1973. W 2004 ukończyła łódzką Akademię Sztuk Pięknych ASP w Łodzi, gdzie po studiach została asystentką u promotora dyplomu, prof. Marka Czajkowskiego w pracowni rysunku i malarstwa. W 2009 r. wróciła do Częstochowy. Marta Frej oprócz malarstwa zajmuje się także instalacją i czasem rysunkiem. Prace malarskie Marty Frej charakteryzuje specyficzny dynamizm, a także dominanta koloru abstrakcyjnego. Nieco kojarzące się z popem, nieco od niego odchodzące. Na pewno nie jest to twórczość jednoznaczna, chociaż posługująca się oczywistymi kliszami kulturowymi. Potęga koloru, który jednak gdzieś ujarzmiony jest rysunkiem, a przenikające się kształty i motywy wzmagają poczucie dynamiki czy metaforyczne mówiąc krzyku witalności. Marta Frej na aukcjach sprzedaje się ładnie uzyskując ceny nawet do 4.200 zł.
Justyna Jabłońska 1981
I ostatnia z naszej wyselekcjonowanej grupy artystów – Justyna Jabłońska. Artystka urodziła się w 1981 roku. Ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa i Rzeźb. Dyplom obroniła w roku 2007, w pracowni prof. Nicole Nascowa, robiąc przy tym aneks w Katedrze Malarstwa Architektonicznego i Mediów pod kierunkiem prof. Wojciecha Kaniowskiego. W czasie studiów jeszcze, w latach 2004-2005 odbyła wyjazd stypendialny w Ecole Superieure des Arts Decoratifs w Strasburgu. Oczywiście także tej artystki prace znajdują się w licznych kolekcjach w Polsce i poza jej granicami. Sztuka Jabłońskiej podoba się bardzo, być może przez jej oczywisty liryzm, zadumę czy jakąś melancholię. Jest to sztuka figuratywna, łącząca się jednak z elementami zmierzającymi ku abstrakcji. Artystka stosuje charakterystyczną paletę barwną, dzięki której też jest w dużej mierze rozpoznawalna. Na aukcjach sztuki jej prace osiągają wyniki nawet 6000 zł.
Zaprezentowani artyści dowodzą, że na aukcjach młodej sztuki można zarabiać. Pozostaje więc czekać aż wartość rynkowa ich prac będzie rosła. Za co trzymamy kciuki.
Kama Wróbel
Portal Rynek i Sztuka
Zapomnieliście napisać, że artysta otrzymuje 50% z wylicytowanej kwoty.Ppo odjeciu kosztów własnych często wychodzi na 0000.Wielu z nich po czasie wycofuje się z tego ,, interesu.”” Jak to zrobiła większość z wyróżnionych. Interes robią tylko galerie.
Ten temat został obszernie omówiony w artykule pt. Czy aukcje młodej sztuki psują rynek ;-)
http://rynekisztuka.pl/2013/07/15/czy-aukcje-mlodej-sztuki-psuja-rynek/