Kupowanie sztuki on-line. Co warto wiedzieć?
18.12.2012
Dla początkujących, Inwestowanie w sztukę, Kolekcjonowanie
Aukcje sztuki on-line w sposób niemalże całkowity zmieniły przyzwyczajenia kolekcjonerów, miłośników sztuki, jak i samych galerzystów do sprzedawania dzieł sztuki. Nie trzeba już podróżować od miejsca do miejsca w celu nabycia interesującego nas, atrakcyjnego cenowo obiektu – teraz wystarczy tylko Internet. O czym jednak warto pamiętać czy kupowaniu sztuki on-line?
Aktualnie istnieje o wiele więcej, niż kiedykolwiek sposobów dokonywania transakcji, które – co ważne – nie mają żadnego ograniczenia i mogą być zawiązywane między stronami znajdującymi się nawet na dwóch przeciwnych zakątkach świata. Poza tym kupowanie przez Internet jest stosunkowo łatwe, atrakcyjne cenowo i bardzo często satysfakcjonujące. I trzeba zaznaczyć także, że sektor ten będzie się nieustannie rozwijał, gdyż w dobie ciągłego pośpiechu, sposób nabywania dzieł on-line jest po prostu bardziej komfortowy. Istnieje szereg opcji kupowania drogą internetową – galerie sztuki on-line, organizowane przez domy aukcyjne licytacje on-line, jak i najbardziej niebezpieczne – aukcje na portalach sprzedażowych typu e-bay. I w zasadzie tekst ten najbardziej dotyczył będzie tych ostatnich, gdyż – szczególnie za granicą – jest to popularny sposób nabywania, jak i sprzedawania dzieł sztuki.
Tak na dobrą sprawę, gdy decydujemy się na kupno pracy ze sprawdzonego źródła – dom aukcyjny, galeria on-line – w zasadzie jesteśmy bezpieczni. Firma gwarantuje nam bowiem autentyczność nabywanej pracy, sprawność transakcji, jak i – zazwyczaj – dokumentację sprzedaży oraz certyfikat potwierdzający autentyczność dzieła. Warto także zaznaczyć, że w zdecydowanej większości galerie on-line oferują prace po niższych cenach, niż galerie stacjonarne, przez co również dla kupujących ta forma nabywania jest atrakcyjniejsza. Jednak – niestety, jak to w przypadku transakcji on-line bywa – istnieją także minusy, o których powinniśmy pamiętać.
Po pierwsze nigdy nie mamy pewności czy oferowany na aukcji czy też sprzedaży on-line obiekt będzie wiernie odpowiadał temu, co zobaczymy w rzeczywistości. Należy pamiętać bowiem, że bardzo rzadko kolorystyka na ekranie naszego komputera w stu procentach odpowiada barwie rzeczywistej. Wynika to oczywiście ze sposobu reprodukowania pracy, jak i rozbudowanych możliwości korekty cyfrowej barw. W dodatku rzadko mamy możliwość przyjrzenia się pracy w dużym zbliżeniu, przez co mogą nam umknąć ważne detale – np. sposób nakładania farby (czy widać dukt pędzla? Czy jest malowane impastowo? Czy plama barwna jest całkowicie płaska?) czy ubytki lub krakelurę. Zdarza się – głównie w przypadku domów aukcyjnych – że oferowane w ramach aukcji prace pokazywane są na wystawie przedaukcyjnej, która umożliwia sprawdzenie, jak w rzeczywistości interesująca nas praca wygląda. Niestety bywa też tak, że – głównie z nieuwagi – w opisach wystawianych prac występują błędy lub luki , które poprzez swoją niedokładność mogą wprowadzić w błąd potencjalnego nabywcę. Często też – w przypadku aukcji typu e-bay – opisy prac zawierają informacje wskazujące na to, że przedmiotem licytacji jest coś bardzo wartościowego, acz niedawno odnalezionego. Superlatywy w opisie obiektu kuszą, gdyż – kto wie – może nabywany przez na obiekt okaże się arcydziełem.
Szczególnie poza granicami naszego kraju – aczkolwiek u nas też można się z tym procederem spotkać – popularne jest nabywanie, jak i sprzedawania dzieł sztuki na portalach sprzedażowych typu e-bay. I faktycznie, czasami może zdarzyć się tak, że wystawiony tam na aukcję Warhol, tym Warholem jest. Jednak w ramach tego typu sprzedaży możliwość nabycia obiektu podrobionego znacznie wzrasta. Wielu sprzedawców, którzy specjalizują się tworzeniu i sprzedawaniu fałszywek, nie ma skrupułów we wprowadzaniu klienta w błąd – szczególnie, że przy akcie sprzedaży on-line można pozostać całkowicie anonimowym. Najczęściej także ludzie ci nie mają wiele wspólnego ze sztuką, stąd też ich wiedza w zakresie wartości danego obiektu również jest znikoma. Poza tym, w ramach sprzedaży on-line klient nie jest dobrze chroniony. W ramach bowiem sprzedaży tradycyjnej, wiemy od kogo kupujemy pracę, jakie są jego kwalifikacje oraz posiadamy gwarancję instytucji, z której ową pracę nabywamy. Dlatego ważne jest to, aby nauczyć się zadawać właściwe pytania, dzięki którym zyskamy pewność, że praca przez nas kupowana jest warta swojej ceny, a zainwestowane w nią pieniądze nie okażą się stracone.
Jeśli obiekt na aukcji opisany jest jako rzadki, wyjątkowy czy drogocenny warto zapytać się kto zdecydował o zakwalifikowaniu takiej pracy do grupy dzieł wyjątkowych czy rzadkich. Warto też poprosić o kontakt w celu weryfikacji czy dany ekspert faktycznie istnieje i czy rzeczywiście wydał taką ekspertyzę. Inną sprawą jest także sprawdzenie czy sprzedający ma dobre opinie w sieci. Nie chodzi tu tylko o sprawdzenie komentarzy na portalu sprzedażowym, lecz także – w miarę możliwości – potraktowanie sprawy „globalnie”, co oznacza, że dobrze jest poszukać w sieci różnych informacji na temat danego użytkownika. Warto także uzyskać informację czy interesujący nas obiekt ma swoją dokumentację. Jest to ważne w przypadku każdego dzieła, a szczególnie tego, które kupujemy z niesprawdzonego źródła, jego cena jest bardzo wysoka.
Cena pracy jest również bardzo ważna, gdyż w przypadku dzieł sztuki powinna być ustalana przez specjalistów na podstawie różnych ekspertyz i profesjonalnej wyceny. Kiedy sprzedawca oświadczy, że podobne obiekty lub prace tego samego artysty były sprzedawane w takich lub w podobnych cenach, należy poprosić o dokumentację tych transakcji z opisem (przedmiot, wymiar, stan, wiek), jaka była cena oraz gdzie i w jakich warunkach doszło do transakcji. Jeśli zaś oferowana praca pochodzi z kolekcji prywatnej czy np. aukcji charytatywnej warto poprosić o fizyczny dowód, w którym znajdą się dane potwierdzające faktyczne pochodzenie obiektu, w tym także : daty sprzedaży, zapisy aukcyjne, a także dokumentację obiektu. Nie należy przyjmować słownych deklaracji i bazować na nich na przysłowiowe „słowo honoru”, traktując je jako prawdę.
Podstawowym błędem w przypadku aukcji na portalach sprzedażowych jest odgórne założenie, że jeśli obiekt posiada sygnaturę, to automatycznie jest realizacją oryginalną. Należy pamiętać, że sygnatura nie stanowi dowodu na autentyczność dzieła i znak ten, jest najczęściej fałszowanym. Ważne są wszystkie cechy fizyczne danej pracy, które muszą być w opisie wyszczególnione. Sygnatura jest tylko jedną z wielu cech, które eksperci biorą pod uwagę, przy ocenie dzieła i kwalifikacji go jako autentyczne. Nie należy zapominać także, o zadaniu pytania o faktyczny stan obiektu, a także o umiejscowienie i zakres wszystkich istniejących uszkodzeń czy działań konserwatorskich. W przypadku, gdy takie miały miejsce, obiekt powinien być zaopatrzony z dokumentację konserwatorską.
No i jeszcze jedno – dobrze jest także poprosić o szczegółową dokumentację fotograficzną obiektu, która pomoże nam lepiej przyjrzeć się interesującej nas pracy. Na fotografii ogólnej rzadko można dojrzeć ważne detale. Warto pamiętać także o tym, aby upewnić się, że mamy gwarancję zwrotu pieniędzy w przypadku, jeśli kupiony przez nas obiekt nie będzie spełniał naszych oczekiwań. Poza tym nie należy płacić gotówką. Najlepszą formą – także ze względu bezpieczeństwa – jest przelew bankowy.
Oczywiście, jak wspomniałam wcześniej, większość z poruszonych problemów dotyczy nabywania prac z niepewnego źródła. W Polsce ten typ transakcji nie jest jeszcze aż tak popularny, chociaż stopniowo zauważa się ich wzrost.
Kama Wróbel
Portal Rynek i Sztuka
Nie wspomniano tu o aukcjach on-line systemem Vickreya. I nic dziwnego, bo pierwsza taka aukcja startuje dopiero 13 XII 2013. Jej organizatorem jest Interdyscyplinarny Dział Obsługi Galerii / Pracowni Violi Tycz. Oferty składane bez rejestracji są utajnione, a osoba, która zaoferowała najwyższą kwotę – nabywa pracę po cenie,którą zaproponował drugi z oferentów. Zapraszamy.