Od 1913 roku, kiedy Marcel Duchamp zanegował formalny akt twórczy – do rangi dzieła podnosząc ready-mades – nikt nie miał już wątpliwości, że sztuka i jej tradycyjny odbiór uległy radykalnej zmianie. W jaki jednak sposób kreowała się artystyczna koncepcja francuskiego artysty?
Marcel Duchamp wychował się w normandzkiej miejscowości Blamville. O jego dzieciństwie nie można powiedzieć nic złego – dorastał bowiem w dość zamożnej i szczęśliwej rodzinie, w dużym – otoczonym parkiem – domu. Miał piątkę rodzeństwa – i tu warto zaznaczyć, że jego dwóch starszych braci – Gaston i Raymond – wcześniej niż młody Marcel postanowili wstąpić na artystyczną drogę. Marcel Duchamp do Paryża przyjechał w wieku siedemnastu lat – było to w 1904 roku. W czasie tym, w mieście przebywali jego starsi bracia, którzy posługiwali się już wówczas innymi nazwiskami: Gaston używał pseudonimu Jacques Villon, a Raymond – Duchamp–Villon.
Początkowo młody Marcel kształcił się w Academie Julian, a następnie próbował dostać się do Ecole des Beaux–Arts – niestety bezskutecznie. Być może to niepowodzenie wpłynęło na sposób, w jaki zaczął on postrzegać zawód artysty. Kpiąc z tego fachu, postanowił wybrać własną ścieżkę, w ramach której miał kierować się jedynie własnymi pragnieniami czy też odczuciami w sposób całkowity odrzucając ówczesny sposób procesu stawania się artystą-malarzem. Dlatego też, początkowo Marcel Duchamp spełniał się jako karykaturzysta i autor rysunków satyrycznych. W 1907 roku jego prace można było oglądać na Salonie Artystów Satyryków. Jednak faktycznym debiutem młodego wówczas artysty, była prezentacja kilku obrazów na Salonie Jesiennym – co było możliwe dzięki wstawiennictwu Jacquesa Villona. Wtedy też prace Duchampa zostały zauważone przez Guillaume Apollinaire’a. I właściwie można powiedzieć, że wydarzenie to było jednym z ważniejszych w artystycznej karierze Francuza.
Uznaje się, że lata pomiędzy 1908–1913 to okres poszukiwań. Duchamp próbuje wówczas wielu form i stylistyk, konfrontując je z innymi, wielkimi już prądami artystycznymi. Zauważa się, że w dużej mierze interesowały go nurty geometryzujące, takie jak cezannowski postimpresjonizm czy kubizm – chociaż nie wyklucza to pewnej fascynacji witalnością fowizmu. Wygrał jednak kubizm, którego wpływ w wyraźny sposób widoczny jest w jednym z wcześniejszych obrazów artysty pt. Sonata. Ale nie tylko kubizowanie form zajmowało uwagę dociekliwego artysty – mniej więcej od 1910 roku Marcel Duchamp zaczął zgłębiać tajniki ruchu, pośrednio także poprzez zainteresowanie fotografią. I wydaje się, że w najpełniejszy sposób dynamika oraz ruch zilustrowane zostały w jednym z bardziej znanych obrazów – powstałym w dwóch wersjach Akcie schodzącym po schodach. Praca ta została wprawdzie odrzucona przez paryski Salon Niezależnych, co jednak nie przeszkodziło zrobić jej prawdziwej furory na odbywającym się w 1913 roku w Nowym Jorku Armory Show. Obraz ten wywołał niemały skandal i prawdziwe zainteresowanie wśród zwiedzających i krytyków, jako że złamał niemalże wszystkie, ustalone przez wieki w malarstwie kanony i konwencje – widoczne szczególnie w kontekście aktu. I właściwie w tym momencie rozpoczął się nowy – lepszy – etap w twórczości Marcela Duchampa.
W Stanach Zjednoczonych artysta uznany został za czołowego przedstawiciela sztuki nowoczesnej, dlatego też na długie lata postanowił się z krajem tym związać. I wyszło mu to na dobre. Stosunkowo szybko wtopił się w nowojorskie środowisko artystyczne, co dodatkowo budowało jego prestiż, a także majątek. Warto zaznaczyć, że szczególną rolę w amerykańskim okresie twórczości Duchampa odegrali kolekcjonerzy i mecenasi tacy jak, m.in. Louise i Walter Arensberg czy Katherine Dreier. To razem z Dreier i Francisem Picabią artysta założył Towarzystwo Anonimowe, które z ideowo miało zajmować się kolekcjonowaniem, i eksponowaniem dzieł nowoczesnych, co na pewno sprzyjało kreatywnemu i nowatorskiemu myśleniu artysty. Stopniowo zaczęły powstawać obiekty typu ready-mades. Wspomina się, że zainteresowanie niestandardowym obiektem w głowie artysty zaczęło pojawiać się jeszcze w okresie francuskim, kiedy Duchamp pracował bibliotece Sainte-Genevieve w Paryżu i natrafił na publikację Henri Poncare’ego – matematyka i fizyka – co sprawiło, że zaczął on stopniowo odchodzić od malarstwa czy innych, tradycyjnych form wyrazu artystycznego. Za początek ready mades uznaje się rok 1913 i łączy się z okresem zwątpienia, jakie przechodził wówczas artysta. Świat stał się dla niego wielkim, przepełnionym ogromną dawką absurdu, żartem.
O rady-mades mówił:
Już w roku 1913 wpadłem na szczęśliwy pomysł umocowania koła od roweru na zydlu kuchennym, żeby patrzeć, jak się obraca. (…) Mniej więcej w tym samym czasie wpadło mi do głowy słowo ready-made na określenie tego rodzaju manifestacji. Jedno chciałbym szczególnie podkreślić, to mianowicie, że wybór tych ready-mades nigdy nie był podyktowany uczuciem estetycznej rozkoszy. Wynikał on z obojętności wobec postaci wizualnej przedmiotu i całkowitego braku podstaw oceny, czy jest on w dobrym czy złym tonie. Była to więc istotnie kompletna anestezja. Ważną cechą charakterystyczną była lapidarność tytułów (…). Tytuły te miały zadanie skierować myśli widza na inne, bardziej werbalne tory. (…) Wkrótce powstało realne niebezpieczeństwo mechanicznego powielania tej formy wyrazu, dlatego postanowiłem ograniczyć produkcję ready-mades do kilku sztuk rocznie. Zdawałem sobie sprawę z tego, że sztuka jest dla widza, większym nawet stopniu niż dla artysty, środkiem nałogotwórczym (jak opium), i chciałem moje ready-mades uchronić przed podobnym zbezczeszczeniem.
I oczywiście, jednym z bardziej znanych obiektów tego typu jest Fontanna, która poprzez swoją formę wywołała prawdziwy skandal. Obiekt ten został anonimowo zgłoszony na Wystawę Niezależnych w 1917 roku, ostatecznie jednak nie został na niej pokazany. Chwilę później Duchamp rozpoczął pracę nad dziełem swego życia – Panną młodą rozebraną przez swych kawalerów, jednak (Wielka szyba), która jednak w 1923 roku została nagle przerwana (do tej pory uznaje się, że praca ta nie została ukończona). Duchamp zastopował swoją twórczość artystyczną i niemalże całkowicie poświęcił się grze w szachy. Jak się okazało – był w tym całkiem niezły – udało mu się bowiem zdobyć tytuł jednego z najlepszych, europejskich szachistów. Wkrótce jednak powrócił do tworzenia.
Co można powiedzieć o obiektach typu ready-mades? Przede wszystkim owe obiekty gotowe nie powinny być rozpatrywane w kontekście dzieła sztuki wywołującego określone przeżycia estetyczne. Również nie potrzebne jest szukanie tropów interpretacyjnych i ukrytych sensów w użytych do kreacji przedmiotach, gdyż ich nie ma. Są to przede wszystkim obiekty należące do grupy dzieł – nie sztuki, lecz – używając duchampowskiego języka – a-sztuki, konstytuującej przez całe życie manifestowanej przez Duchampa odmiennej postawy, dążącej do – niezwykle ważnej dla niego – wolności.
Bibliografia:
- Richter Hans, Dadaizm. Sztuka i antysztuka, Warszawa 1986
- Juszkiewicz Piotr, Wolność i metafizyka. O tradycji artystycznej twórczości Marcela Duchampa, Poznań 1995.
- Tomkins Calvin, Duchamp. Biografia, Kraków 2001.
fot. uk.phaidon.com