szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
WTS 2024

Z cyklu: młoda – mniej znana sztuka w Polsce

13.05.2013

Młoda sztuka w Polsce

Sklep rynekisztuka

Jakiś czas temu rozpoczęliśmy cykl artykułów poświęconych twórczości młodych artystów polskiego pochodzenia, którzy przez to, że jeszcze stosunkowo młodzi, nie mieli szansy zaistnieć na szeroko rozumianym rynku sztuki.

Wychodząc więc z założenia, że ilość uzdolnionych, niedocenionych jeszcze twórców w dalszym ciągu jest ogromna, postanowiliśmy cykl ten odnowić. Wobec tego publikowane przez nas teksty będą miały przede wszystkim za zadanie zaprezentować szerszemu gronu odbiorców interesujące postawy i działania artystyczne zarówno z zakresu malarstwa, rysunku, rzeźby, jak i sztuki nowych mediów.

Piotr Mosur

Dzisiejszy przegląd zaczniemy od artysty, którego twórczość intryguje od dłuższego już czasu. I oczywiście pomimo tego, że sporej grupy jego realizacji nie można nazwać nowatorskimi, to niektóre z wykonywanych przez artystę obrazów, grafik czy szkiców mają naprawdę ciekawy wyraz. Piotr Mosur, bo o nim mowa, urodził się w 1990 roku w Sosnowcu i aktualnie studiuje malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w pracowni Jacka Kornackiego (ur. 1964). Przyglądając się poszczególnym cyklom autorstwa młodego twórcy, można uznać, że poprzez swoje malarstwo podejmuje stosunkowo dojrzały dialog z tradycją sztuki europejskiej, jak i w szczególności polskiego malarstwa – w wielu obrazach bowiem widać ogromny wpływ Tadeusza Kantora, co jednak w przypadku obrazów Mosura nie jest nachalne i nie przytłacza. Pomimo podobnego użycia konturu, sylwetowego traktowania postaci, jak i też stosowania formuły asamblażu malarskiego (Ratunku! Wiadomość ciągle aktualna!, technika mieszana/płótno,110x80cm), styl ten nie jest powieleniem Kantora, a wolną inspiracją czy też swobodną „wariacją na temat”. W twórczości młodego artysty – zarówno malarskiej, jak i graficznej – charakterystyczną staje się ekspresyjna kreska, wyraźny, gruby kontur, w wielu przypadkach pozbawienie obrazowanych postaci zindywidualizowanych cech, jak i kolor abstrakcyjny. Nie można zapomnieć też o celowych deformacjach (In Flagranti III. Traktacik o Słabostkach – Ćma Barowa, olej/płótno, 100x100cm) czy szkicowej, szybkiej estetyce – w rzeźbie uzyskiwanej za pomocą techniki non finito. Lecz i to nie zawsze – Piotr Mosur, jest także  utalentowanym portrecistą, co widać w – szczególnie dwóch monochromatycznych –  przejmujących – utrzymanych w stylistyce realistycznej obrazach, które odnoszą się do tematyki historycznej – Portret Walentego Milczarskiego oraz bardzo poruszający Portret Józefa Draguna.

Jak mówi: istotą mojego malarstwa jest moje „zdarzenie” tj. ugruntowanie idei, wiara, wspomnienie, walka o pamięć, czy sama świadomość bezpowrotności. Stąd i na moich obrazach można zaobserwować wspaniałych polskich bohaterów, momenty mojej wyprowadzki z domu rodzinnego, fascynacje mistrzem Kantorem czy samo podejście do sztuki, jako dziedziny organicznie wręcz ze mną związanej.

Dlatego też wydaje mi się, że warto śledzić poczynania młodego artysty, jak i – co szczególnie ciekawe – rozwój w pewnym sensie wyrobionego już stylu malarskiego.

Adam Martyniak

Kolejnym, równie interesującym i także studiującym jeszcze twórcą jest urodzony w 1988 roku Adam Martyniak. Prezentowana przez niego stylistyka w żaden sposób nie przypomina opisywanego powyżej Piotra Mosura i zbliżona jest bardziej do chłodnej, logicznej abstrakcji geometrycznej. Działania młodego twórcy bazują bowiem przede wszystkim na eksperymencie formalnym, w ramach którego szczególnie interesującą staje się stosowana przez niego technika – czasem używana jest tu masa bitumiczna, innym razem tworzący wypukłe, fakturowe formy, zaschnięty olej lniany. Ale jest jeszcze coś, co wyróżnia młodego malarza – jest to w pewnym sensie – raczej niecelowe, bardziej intuicyjne – osadzenie swej twórczości w tradycji  szkoły wrocławskiej. Już na pierwszy rzut oka – w przypadku niektórych prac – pod względem kompozycyjnym, narzucają się skojarzenia z twórczością Józefa Hałasa – innym razem – poprzez strukturę, z popularnym w latach 50. XX wieku malarstwem materii. Przeważnie obrazy utrzymane są w chłodnej tonacji z przeważającą ilością bieli, która stanowi idealne tło dla pozostałych, często wypukłych elementów. Zadziwiająca jest tu także czystość, precyzja, uporządkowanie, jak i umiejętność budowania  kompozycji, która zawsze jest idealnie wyważona –  stosunkowo rzadko – patrząc na obraz – zdarza się mieć uczucie, że jest on w pełni ukończony i niczego już w nim brakuje. Martyniakowi – póki co – się to udaje. Jeśli chodzi zaś o wykształcenie artystyczne, to ukończył on Liceum Plastyczne im. Jana Cybisa w Opolu i aktualnie studiuje malarstwo we wrocławskiej ASP, od niedawna będąc w znanej i cenionej pracowni Wojciecha Lupy.

Daria Pietryka

Również z wrocławskim środowiskiem związana jest Daria Pietryka, która w 2007 roku ukończyła Wydział Architektury Wnętrz na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, a następnie studia inżynierskie na University College w Dublinie. Pomimo tego, że na co dzień zajmuje się projektowaniem, to również – utrzymane na wysokim poziomie – malarstwo nie jest jej obce. Można powiedzieć, że w obrazach tych widać wpływ architektury – bowiem przestrzeń malarska w dużym stopniu budowana jest za pomocą – mniej lub bardziej widocznych – brył (Out, olej/płótno, 10x100cm). Postaci mają rzeźbiarski, statuaryczny charakter – szczególnie w nowszych pracach są przysadziste, czasem masywne i brak im subtelności czy też eteryczności. Warto zwrócić uwagę także na charakterystyczny dla prac Pietryki pozorny dynamizm – pomimo, że w obrazach tych często zawarty jest ruch czy też kompozycja oparta jest na liniach diagonalnych, to i tak przeważa statyka, jakby zawieszenie w bez-czasie, w bliżej nieokreślonej, wyciszonej przestrzeni (Waiting, olej/płótno, 100x80cm). Tematyka prac wrocławskiej artystki porusza bowiem zagadnień egzystencjalnych – na pierwszy plan wysuwają się postaci  osamotnione,  pogrążone we własnych myślach czy też w pojedynkę walczące z otaczającą je rzeczywistością (Tideland, olej/płótno, 110x80cm). Ale też nie ma co generalizować, gdyż analizując rozwój twórczości artystki, można stwierdzić, że zmienił się nieco charakter jej obrazów – stały się jakby bardziej krzyczące, agresywne i zatraciły swój pierwotny, zbliżony do dekoracyjnego charakter  (Handmade, olej/płótno, 30x40cm czy Nothing Soup, olej/płótno, 50x50cm). W nowych pracach zdecydowanie nasyciła się paleta barwna, a sam kolor stał się istotnym czynnikiem budującym kompozycję (Maryna 2, olej/płótno, 100x100cm). Z wyjątkiem prac inspirowanych Chinami, w większości postać pozbawiona została detalu i tym samym poddano ją postępującej dekonstrukcji. W przeważającej ilości obrazy wrocławskiej artystki namalowane są na wysokim poziome – zarówno artystycznym, jak i technologicznym – dlatego też zachęcam do bliższego przyjrzenia się jej realizacjom.

Agata Kus

Dla równowagi jeszcze jedna artystka – Agata Kus (ur. 1987), niezwykle utalentowana, młoda malarka, ale także autorka instalacji rysunków i grafik, która zainteresowała mnie cyklem obrazów (np. Cykl Rozwiązanie) prezentowanych w ramach wystawy Es war einmal eine böse Wölfin w Galerii Sandhofer (2012). Wykorzystując w nich wątki animalistyczne ( Cykl Rozwiązanie), niezmiennie – chociaż w zawoalowanej formie – odniosła się do interesujących ją problemów związanych z szeroko pojętą cielesnością i tożsamością. Artystka posługuje się wieloma mediami, w tym również wideo – jedną z realizacji jej autorstwa (Matka, wideo, 2012) można było oglądać w ramach tegorocznego Biennale Mediów Sztuki WRO (wystawę zatytułowaną Pierścienie Saturna do 16.06 można zwiedzać we wrocławskim Pałacu Ballestremów). Pomimo tego, że w dużej mierze prace malarskie wpisują się w popularną dziś w młodym malarstwie polskim tendencje do upraszczania czy fantasmagorycznych scen (Z cyklu: Sukienka po matce, akryl na płótnie, 22 x 16 cm, 2011), to warto obserwować jej twórczość, która niezmiennie ewoluuje. Kus, od 2002 roku, razem z Katarzyną Kukułą, współtworzy krakowską grupę artystyczną KuKu. Akademię Sztuk Pięknych ukończyła w 2012 roku, broniąc dyplom w pracowni prof. Leszka Misiaka. Warto zaznaczyć także, że artystka ma na koncie wiele nagród takich, jak np.: wyróżnienie honorowe za osiągnięcia artystyczne na festiwalu FAMA, Świnoujście (2011), w konkursie „Na dzieło”, ASP Kraków (2011) oraz Wyróżnienie w I Edycji Ogólnopolskich Konfrontacji Uczelni Artystycznych, Radom (2011). Jest także wielokrotną stypendystką (Stypendium Małopolskiej Fundacji Stypendialnej Sapere Auso 2011; Stypendium twórcze im. Jana Matejki 2011; Stypendium MKiDN 2011).

Zaprezentowane powyżej sylwetki młodych twórców w zestawieniu tym ukazują zupełnie odmienne postawy, estetyki, jak i dążenia, przez co ogląd ich działań – według mnie – może być pełniejszy. Wydaje mi się również, że niezależnie od tego czy prezentowana stylistyka jest nam bliska, czy też wybitnie odległa, to bez wątpienia każda z nich ma w sobie coś interesującego, co warte jest zgłębienia.

Kama Wróbel

Portal RynekiSztuka.pl

LOGO RiS

Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora i Wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

Dodaj komentarz:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.