„Cztery Marilyn” pędzla króla pop-artu za 38,2 milionów dolarów
17.05.2013
Aukcje, Domy aukcyjne na świecie
Nawet osoby, które nie należą do grona pasjonatów sztuki współczesnej, znają amerykańską legendę pop-artu, Andy’ego Warhola. Jego „Puszki z zupą firmy Campbell”, bądź seriograficzne portrety największych gwiazd świata rozrywki, przyniosły mu powszechną sławę i szacunek. Jedną z postaci, którą artysta szczególnie chętnie umieszczał na swoich pracach, była amerykańska seksbomba, ponadczasowa gwiazda kina – Marilyn Monroe. 16 maja, dom aukcyjny Philips, miał zaszczyt licytować jedną z najbardziej znanych prac Warhola przedstawiającą blondwłosą piękność, pt. „Cztery Marilyn”. Dzieło osiągnęło cenę rzędu 38,2 milionów dolarów.
Sitodruk mistrza pop-artu został sprzedany podczas jednego z wieczorów aukcji sztuki współczesnej w domu aukcyjnym Phillips. Dzieło, którego wstępna estymacja wahała się pomiędzy 35 a 50 milionami dolarów, niestety nie przekroczyło górnej granicy szacunkowej.
Podczas aukcji, o obraz walczyło trzech kolekcjonerów. W rezultacie wygrała Victoria Gelfand-Magalhaes, dyrektor nowojorskiego oddziału słynnej Gagosian Gallery. Gelfand-Magalhaes wylicytowała „Cztery Marilyn” drogą telefoniczną.
Dzieło Warhola mierzące 29 x 21 cali, przedstawia cztery identyczne portrety Marilyn. Na obrazie widzimy podobizny gwiazdy umieszczone na pomarańczowym tle. Amerykańska aktorka ma lawendowy odcień skóry, turkusowy makijaż i intensywnie żółte włosy.
Obraz został namalowany w roku 1962 i nawiązuje do filmowej postaci, jaką Monroe zagrała w amerykańskim dramacie pt. „Niagara”. Dodatkowej wartości dodaje dziełu fakt, że zostało ono namalowane krótko po śmierci legendarnej ikony kina.
Jak można przeczytać na stronie domu aukcyjnego Phillips, relacja pomiędzy artystą, a jego muzą od zawsze była święta. Podobne związki istniały już w starożytnej Grecji, a z czasem, zostały przeniesione również do kultury zachodniej. Nawet najbardziej świeccy artyści dawali wiarę niesamowitemu, niemal mistycznemu oddziaływaniu muzy na ich twórczość. Dla Warhola, inspiracją stała się słynąca z oszałamiającej urody i jednocześnie niebywale tragicznego życia, Marilyn Monroe.
Co ciekawe, barwne dzieło przedstawiające aktorkę, przez lata niezwykle zyskało na wartości. W roku 1992, zostało sprzedane za 955,399 dolarów w londyńskim Sotheby’s. Sześć lat później, bo w 1998, zapłacono za nie już ponad dwa razy więcej – 2,3 miliony dolarów.
Obraz „Cztery Marilyn”, okazuje się być najdroższym dziełem Warhola w tym sezonie, jednak jak przyznają organizatorzy aukcji, w kolejnych miesiącach liczą na znacznie lepsze wyniki prac króla pop-artu. W roku 2012, Warhol znalazł się bowiem na szczycie światowego zestawienia, 25 najdroższych artystów. Nic w tym jednak dziwnego – tylko w przeciągu zeszłego roku, generalny przychód ze sprzedaży prac amerykańskiego twórcy, wyniósł zawrotne 380,3 miliony dolarów.
Oprac. Olga Pisklewicz
Fot. „Cztery Marilyn”, Andy Warhol, Phillips
Portal RynekiSztuka.pl