W dniach 24.04-09.05.2013r. odbyła się szeroko promowana aukcja sztuki aktualnej New Art Order, w ramach której można było nabyć realizacje artystów stosunkowo młodych, nawet dość dobrze znanych, także działających w stylistyce street art’u. Pomimo tego, że aukcja ta zakończyła się dwa tygodnie temu, to w związku z tym, że z punku widzenia sprzedaży sztuki młodej wydaje się dość istotna, postanowiliśmy do niej wrócić.
Aukcja zorganizowana została przez krakowską galerię Art Agenda Nova, a dokładniej przez Małgorzatę i Marcina Gołębiewskich, którzy przez długi już czas związani są z polskim rynkiem sztuki. Wychodząc naprzeciw współczesnemu odbiorcy organizatorzy postanowili odejść od tradycyjnej formy aukcyjnej, tworząc tym samym licytację wyłącznie internetową, co – jak widać w katalogu poaukcyjnym – opłaciło się.
Z nadesłanych do siedziby galerii prac, wyselekcjonowano grupę 41 obiektów, w której znalazły się prace m.in. Normana Leto, Wilhelma Sasnala, Zbioka (Sławka Czajkowskiego), Sepe, grupy The Krasnals czy Jakuba Czyszczonia – a to tylko kilka z interesujących nazwisk, acz o tym za chwilę. Na początku warto przyjrzeć się kwestiom czysto formalnym, a mianowicie kwotom, wynikom i poziomowi wyselekcjonowanych prac. I tym ostatnim zajmę się na początku, gdyż obserwując aukcje prowadzone przez rodzime domy aukcyjne dość często mam wrażenie, że z premedytacją pomija się etap selekcji, przez co oferowane potencjalnemu odbiorcy obiekty nie trzymają jednolitego, a przynajmniej umiarkowanie wysokiego poziomu. I nie mam tu na myśli stylistyki czy tematyki, bo ofertę aukcyjną zazwyczaj należy dostosować do grona odbiorców o odmiennych gustach, lecz uważam, że stosunkowo często bardzo nierówna jest wartość estetyczna poszczególnych realizacji, jak i ich wykończenie czy – widoczne nawet na fotograficznej reprodukcji – techniczne (nie) przygotowanie. W przypadku aukcji krakowskiej galerii sytuacja jest inna – większość obiektów (acz nie wszystkie) trzyma zaskakująco wysoki poziom. Idąc dalej – sięgając do dostępnych, internetowych źródeł i podliczając udostępnione tam wyniki aukcyjne można uznać, że łączna sprzedaż – wynosząca 66.922 zł (bez prowizji portalu aukcyjnego) – wypadła całkiem nieźle, oczywiście biorąc także pod uwagę, że cena wywoławcza każdego obiektu wynosiła 500zł. I chyba tylko w dwóch aspektach zostałam zaskoczona – praca Wilhelma Sasnala (niekoniecznie najlepsza, acz humorystyczna) została sprzedana za jedyne 1.600 zł (Nigdy więcej, litografia/papier, 56x46cm, 41/100, 2010), a rysunek Agnieszki Polskiej – która w tym roku znalazła się na trzecim miejscu w rankingu Kompas Młodej Sztuki w Polsce – sprzedano za zaledwie 1.800 zł (Z cyklu: Kalendarz 2008, kredki ołówkowe na papierze, 36x48cm, 2008; numer obiekt: 31). Abstrahując jednak od powyższego – w zasadzie nie powinno być zaskoczeniem, że obrazem, który uzyskał najwyższą cenę okazała się praca Normana Leto pt. An egoist (olej na płótnie, 60×60 cm, 2008; numer obiektu: 25) – po zażartej walce została ona sprzedana za 7.100 zł. Norman Leto, a właściwie Łukasz Banach od dłuższego czasu jest twórcą w Polsce szczególnie lubianym, który pomimo tego, że całkowity samouk, zyskał sobie spore grono sympatyków, jak i życzliwość krytyków. Jak czytamy na portalu culture.pl:
Norman Leto jest postrzegany przez krytyków sztuki jako jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych artystów młodego pokolenia. Należy też do wąskiego grona twórców swobodnie pracujących w zaawansowanych technologiach animacji 3D. Imponująca jest rozległość jego działań – Leto w niezwykle kreatywny sposób łączy w swoich pracach sztuki wizualne, film i prozę, znajdując dla siebie miejsce na styku tych dyscyplin. Deklaruje, że poświęca się tylko temu, co istotnie go zajmuje, a interesuje go swobodna ekspresja, emocje i artystyczna kreacja nowych zjawisk, alternatywnych wobec postrzeganej rzeczywistości (1).
Tuż za Normanem Leto znalazła się w dalszym ciągu anonimowa grupa The Krasnalas, której obraz pt. Make love, not art ( szablon, akryl na płótnie, 50 x 50 cm, 2011/2013; numer obiektu: 42) został sprzedany za 4.366 zł. Na trzecim miejscu uplasował się związany z wrocławskim środowiskiem artystycznym Zbiok, czyli Sławek Czajkowski, którego obraz pt. Chaos (akryl/płótno, 80x80cm, 2011, numer obiektu: 39 ) został wylicytowany za 3.905 zł. O Zbioku i jego twórczości można pisać dużo, gdyż artysta to bardzo ciekawy i – można pokusić się o stwierdzenie – wszechstronny. Oprócz malarstwa sensu stricto, uprawia także szeroko pojęty street art – był także autorem wielu interwencji miejskich, o czym m.in. mieszkańcy Wrocławia doskonale wiedzą. Murale jego autorstwa można oglądać w wielu lokalizacjach m.in. na Wyspie Słodowej, na pl. Jana Pawła II czy ul. Nabycińskiej. Trzeba zaznaczyć także, że Zbiok został uznany za jednego z ciekawszych artystów ulicznych, także przez autora publikacji pt. Street Sketchbook – Tristana Manco.
Pomimo tego, że tylko te trzy prace przekroczyły granicę 3.000 zł, to pozostałe obiekty również zostały wylicytowane za stosunkowo wysokie – jak na sztukę młodych – kwoty. I w tym miejscu należy wymienić Joannę Pawlik, której obraz Bez tytułu (Grzyb, olej na płótnie, 80×80 cm, 2006; numer obiektu: 29) został sprzedany za 2.800 zł oraz Rafała Bujnowskiego, którego Tarka (grafika 5/8, 35×23 cm, 1999) osiągnęła wynik 2.600 zł. Na kolejnych lokatach uplasowały się realizacje autorstwa Tomasza Kowalskiego (Bez tytułu, olej na płótnie, 18×12 cm, 2006; cena: 2.500 zł), PIKASO (Bez tytułu, akryl na płótnie, 120x120cm, 2012; cena: 2.300 zł) oraz (co prawda już nie aż tak młodego, acz ciągle aktualnego) związanego niegdyś z Grupą Ładnie Marka Firka (Ups, olej na płótnie, 70×50 cm, 2008; cena: 2.200 zł).
Myślę, że warto wspomnieć także o jednej artystce, która – mimo tego, że obraz jej autorstwa w ramach omawianej aukcji nie uzyskał wybitnie wysokiej ceny, bo jedyne 550zł (Jelenica z cyklu Wojenne, akryl/technika własna na płótnie, 50x40cm, 2013) – jest interesująca, także z punktu widzenia aktualnych zjawisk na polskiej scenie artystycznej. Mowa tu o wrocławskiej artystce Izie Chamczyk, która od dłuższego już czasu prowadzi ciekawy – z lepszym, bądź gorszym skutkiem – samotny projekt, zatytułowany Wojna Dwunastomiesięczna.
W ramach licytacji nie sprzedano tylko ośmiu obrazów, które – odnoszę wrażenie – odstawały nieco od pozostałych obiektów. Niezależnie jednak od tego, aukcja ta – w moim odczuciu – była aukcją udaną, pokazującą, że – jeśli się faktycznie chce – można zorganizować licytację na wysokim – niepokrywającym się z rodzimymi aukcjami sztuki młodej – poziomie.
Przypis:
Autor: Ewa Grządek na portalu culture.pl http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna-tresc/-/eo_event_asset_publisher/eAN5/content/norman-leto-wlasc-lukasz-banach (z dn. 16.05.2013)
* wszystkie kwoty, które zostały podane w powyższym tekście nie zawierają kosztów dodatkowych portalu aukcyjnego
Materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora i Wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu i zamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.
Kama Wróbel
Portal RynekiSztuka.pl