
W wyniku nieautoryzowanych działań restauracyjnych antyczne buddyjskie freski, mieszczące się w 270-letniej świątyni w chińskiej prowincji Liaoning w mieście Chaoyang, zostały doszczętnie zniszczone. Skandal, który wywołał powszechne oburzenie w Chinach, pociągnął już za sobą pierwsze konsekwencje.
Urzędnik odpowiedzialny za sprawy świątyni, a także szef zespołu monitorującego rozwój dziedzictwa kulturowego w mieście Chaoyang, zostali zwolnieni ze swych stanowisk. Szef Komunistycznej Partii urzędu odpowiedzialnego za malowniczą okolicę świątyni dostał natomiast pisemne upomnienie od władz miasta. Informacje te potwierdził Li Haifeng, oficjalny zastępca sekretarza ogólnego w Chaoyang.
Czas powstania zabytkowych fresków szacuje się na wczesny okres dynastii Qing, panującej w Chinach w okresie lat 1644 – 1912. By przywrócić dzieła do stanu z czasów ich świetności, władze świątyni zdecydowały się na wszczęcie działań restauracyjnych. Efekt końcowy wprawił jednak wszystkich w osłupienie. Na ścianach świątyni po buddyjskich arcydziełach nie został nawet ślad, freski zastąpione zostały natomiast „kreskówkowymi” malowidłami o mdłych kolorach. Postacie widoczne na freskach zostały zamalowane, a na ich miejscu pojawiły się nowe, w niczym nie przypominające oryginałów.
Cała sprawa światło dzienne ujrzała dzięki bloggerowi internetowemu, posługującemu się pseudonimem Wujiaofeng, który po odwiedzinach w świątyni opublikował w sieci zdjęcia fresków w ich oryginalnej postaci, porównując je ze zdjęciami wykonanymi po procesie nieudanej restauracji. W Internecie natychmiast zawrzało od komentarzy ludzi z całego świata, wzburzonych zaistniałą sytuacją, a chiński rząd niezwłocznie rozpoczął śledztwo w tej sprawie. Zdarzenie niemal od razu zaczęto porównywać z zeszłorocznym skandalem związanym z restauracją XIX-wiecznego fresku „Ecce Homo” autorstwa Eliasa Garcii Martineza, której podjęła się 81-letnia Cecilia Gimenez. Historia „Jezusa z Borja” w krótkim czasie przyniosła freskowi ogromną popularność, a parafii, w której się znajduje, ku powszechnemu zdziwieniu – niemałe dochody. Czy historia buddyjskich fresków z Chaoyang okaże się podobna i pod tym względem? Tego dowiemy się zapewne w niedługim czasie.
W chwili obecnej trwają jednak postępowania w celu wyjaśnienia całej sprawy i ukarania wszystkich sprawców. Jak podkreśla Ren Xiuqi, urzędnik odpowiedzialny za zarządzanie Górą Phoenix, wszyscy winni w tej sprawie powinni ponieść konsekwencje. W celu ochrony dziedzictwa kulturowego nie można bowiem dopuszczać do tego typu skandalicznych zaniedbań i objawów skrajnej ignorancji. W opinii ekspertów freski być może uda się przywrócić do stanu przypominającego oryginał, nigdy jednak nie będą wyglądały już w pełni tak, jak przed „renowacją”.
Eliza Ortemska
Fot: (góra) Freski przed nieudaną restauracją. Źródło: AFP
Portal RynekiSztuka.pl
Jak freski z XVII w. mogą być antyczne? Może walnijcie głową w ścianę, przed rozpoczęciem pisania.
„… antyczne buddyjskie freski”… No, no dałaś czadu dziewczyno!