
Etam Cru, bo tak brzmi nazwa niezwykłego polskiego duetu tworzącego murale, to absolwenci łódzkiej ASP. Mateusz Gapski i Przemek Blejzyk – znani również pod pseudonimami Bezt i Sainer – są autorami wielkoformatowych murali rozpoznawanych już poza granicami naszego kraju.
”- Nazwa wzięła się stąd, że tak naprawdę nie chcieliśmy żadnej nazwy. Ktoś kiedyś powiedział „e tam” i tak już zostało. „ (Mateusz Gapski)
Street Art to dziedzina sztuki, którą ciężko zmaterializować, bo pomimo swojego istnienia w przestrzeni publicznej rzadko przenoszona jest na tradycyjne nośniki – takie jak płótna. W związku z tym często nie jest uznawana przez kolekcjonerów za obszar wystarczająco interesujący.
Etam Cru udowadnia jednak, że twórczość streetowa nie musi być nieprofesjonalna i wbrew pozorom może pojawiać się w rożnych obliczach. Twórcy pomimo tego, że znani są przede wszystkim z murali, malują także obrazy i udostępniają kompozycje w formie plakatów lub wydruków. Innym rodzajem działalności, która pozwala na rozprzestrzenianie dzieł streetowych jest przemysł tekstylny, w którym pomniejszone dzieła nadrukowane są na części garderoby. W działalności Etam Cru widać wspólny mianownik. Oczywistym jest, że ich wspólne projekty mają określoną formę, ale Panowie w swoich indywidualnych pracach reprezentują podobną stylistykę.
Pomimo tego że murale mają charakter mocno surrealistyczny, czasami sarkastyczny, to często nawiązują do „wschodnich symboli”, jak „Madamme Chicken” namalowana w 2013 w Łodzi. Folklor w nowoczesnym wydaniu odpowiada odbiorcom, w dodatku każdy element dzieła dopracowany jest w najmniejszym detalu. Artyści doszli do perfekcji w wykorzystywaniu spray’ów, farb akrylowych oraz olejnych.
Bydgoszcz była miastem, w którym Etam Cru rozpoczęło tworzenie obrazów – grafik w najmniej oczekiwanych miejscach. Trzeba bowiem zaznaczyć, że pojawiają się one zarówno w obszarach wysoce widocznych, jak i tam, gdzie zaglądają jedynie mieszkańcy zwykłych bloków. Nie można oprzeć się wrażeniu, że twórczość duetu jest odpowiedzią na szarość ulic. Przytłaczająca komunistyczna architektura nabiera nowego oblicza, gdy zdobi ją wynik ciężkiej pracy Bezt’a i Sainera. Stworzenie muralu zajmuje duetowi około tygodnia.
Po Bydgoszczy była Łódź i inne polskie miasta później Słowacja, Bułgaria, Niemcy, Portugalia i Stany Zjednoczone. Okazuje się, że murale Etam Cru nie odpowiadają jedynie gustom mieszkańców krajów post-transformacyjnych. Blejzyk uważa, że najważniejszym aspektem tego typu twórczości jest spowodowanie, że odbiorca zatrzyma się na moment i patrząc na ilustracje przeniesie się do swojej wyobraźni.
O Etam Cru mówią już nie tylko mieszkańcy osiedli, ale także zagraniczne media. Dzięki rozszerzeniu działalności o kolejne kraje twórczość Betz’a i Sainera staje się popularna wśród międzynarodowej publiczności. Amerykanie nie muszą zastanawiać się zbyt długo kto jest autorem ilustracji przedstawiającej dziewczynę w słoiku na ulicach Richmond.
źródła: CNN, www.etamcru.com
Katarzyna Grzemska
Portal Rynek i Sztuka
Niestety, tylko to 3 kwietnia wystawa.
malowali coś gdzieś w Krk..? http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2014/12/street-art-w-krakowie.html