
Od kilkudziesięciu lat zaobserwować można, szczególnie wśród instytucji finansowych, rosnące zainteresowanie tworzeniem firmowych kolekcji dzieł sztuki. Tak zwane kolekcje korporacyjne są bowiem nie tylko atrakcyjną formą dywersyfikacji ich portfela inwestycyjnego, ale przede wszystkim potężnym narzędziem do budowania korzystnego wizerunku.
To, że większość korporacyjnych kolekcji dzieł sztuki należy do banków z całą pewnością nie jest dziełem przypadku. Tworzenie kolekcji, która będzie reprezentowała określony poziom wymaga bowiem pokaźnych nakładów finansowych. Jednocześnie daje jednak możliwość potraktowania kupowanych prac jako formy inwestycji, szczególnie interesującej chociażby z uwagi na fakt, iż rynek sztuki jest uważany za nieskorelowany z tradycyjnymi rynkami finansowymi. Ponadto dają możliwość dochodu w postaci opłat za wypożyczanie prac do muzeów i galerii. Banki deklarują wprawdzie, że ich główną motywacją jest chęć wspierania kultury i sztuki oraz rozwój lokalnych społeczności, jednak w tych słowach jest spora doza kurtuazji.
Korporacyjne kolekcje dzieł sztuki dobrze jest postrzegać przede wszystkim jako bardzo skuteczne narzędzia budowania korzystnego wizerunku firmy. Szczególnie bankom zależy na podkreśleniu swojej wiarygodności, stabilności i długofalowego charakteru działań. Użycie dzieł sztuki jako elementu wystroju wnętrz w siedzibie i ważniejszych placówkach firmy to sposób na wywarcie pozytywnego wrażenia na partnerach biznesowych i klientach. Z kolei zaangażowanie się w promocję młodych artystów pozwala wzbudzić zaufanie, które jest szczególnie potrzebne w przypadku firm wchodzących na nowy, zagraniczny rynek (patrz akapit o Grupie ING).
Te i inne korzyści sprawiły, że wiele instytucji finansowych postanowiło zbudować kolekcje sztuki imponujących rozmiarów. Poniżej prezentujemy największe i najciekawsze spośród nich.
Deutsche Bank – 57 tysięcy obiektów
Największą korporacyjną kolekcję dzieł sztuki posiada obecnie Deutsche Bank, którego zbiory liczą około 57 tys. obiektów. Jej początki sięgają roku 1979, kiedy to bank postanowił wspierać młodych niemieckich artystów kupując ich prace. Z czasem Deutsche Bank stał się jedną z wiodących instytucji finansowych na świecie, co nie pozostało bez wpływu na charakter jego zbiorów. Obecnie w dalszym ciągu stawia on na prace młodych artystów, jednak kolekcja przybrała znacznie bardziej międzynarodowy charakter. Znajdująca się we Frankfurcie centrala banku to prawdziwa galeria sztuki. W kompleksie składającym się z dwóch wieżowców, po 40 pięter każdy, aż 60 służy jako przestrzeń do prezentowania bogatej kolekcji banku. Każde z pięter poświęcone jest twórczości innego artysty.
W pierwszym budynku znajdują się prace artystów z Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji i Pacyfiku, natomiast w drugim podziwiać można sztukę z Europy i Niemiec (oddzielna sekcja). Wartym uwagi jest fakt, iż swoje ekspozycje ma tu aż dwóch polskich malarzy – Jakub Julian Ziółkowski i Wilhelm Sasnal. Raz w miesiącu bank daje możliwość zwiedzania kolekcji w ramach oprowadzenia kuratorskiego. Bank przygotował również specjalną aplikację mobilną, która umożliwia przeglądanie prac składających się na kolekcję.
UBS – 35 tysięcy obiektów
Szwajcarski bank UBS również stara się wspierać rozwijających się artystów i budować swoją kolekcję kupując ich prace. To nie oznacza jednak, że w zbiorach nie posiada przykładów twórczości uznanych powojennych artystów, takich jak Roy Lichtenstein, Jean-Michel Basquiat, czy Sol LeWitt. UBS w przeciwieństwie do Deutsche Banku nie stwarza jednak zbyt wielu możliwości podziwiania swojej składającej się z ponad 35 tysięcy prac kolekcji. W pewnym sensie jest to zrozumiałe – firma świadczy przede wszystkim usługi dla klientów zamożnych, zależy jej więc na utrzymaniu wokół siebie aury elitarności. Szczęśliwie, prace najbardziej znanych artystów (w tym Magdaleny Abakanowicz) można oglądać w internetowym katalogu. Przedstawiciele banku tłumaczą, że motywacją do założenia kolekcji, a miało to miejsce w latach 60., była przede wszystkich chęć stworzenia interesującego i stymulującego środowiska, które pozytywnie wpływałoby zarówno na klientów, jak i na pracowników. To właśnie dlatego większość dzieł sztuki należących do UBS jest wykorzystywana jako wystrój wnętrz w biurach firmy na całym świecie. Ciekawą praktyką jest rotacja obrazów między oddziałami co rok, lub dwa lata – tak, by nie zdążyły się znudzić. Bank znany jest ze swojej współpracy z instytucjami kultury takimi jak Muzeum Guggenheima, czy MoMA, któremu podarowali wiele należących do swojej kolekcji prac.
JP Morgan Chase – 30 tysięcy obiektów
Powstałe w roku 1959 zbiory amerykańskiego banku JP Morgan Chase uznawane są za pierwszą na świecie kolekcję korporacyjną z prawdziwego zdarzenia. To właśnie wtedy ówczesny prezes banku Chase Manhattan David Rockefeller, skądinąd znany filantrop i kolekcjoner sztuki, zainicjował w kierowanej przez siebie firmie program zakupów dzieł sztuki. Wszystkie wybory były konsultowane z historykami sztuki, co w latach kiedy powstała kolekcja nie było jeszcze powszechną praktyką. Chase Manhattan było więc pierwszą instytucją finansową, która postanowiła wykorzystać sztukę nie tylko w celach dekoracyjnych, ale również wizerunkowych i inwestycyjnych. W miarę jak bank rozszerzał swoją działalność na kolejne kraje do kolekcji przybywały prace artystów ze wszystkich zakątków świata w których firma prowadziła swój biznes. Obecnie, między innymi w wyniku fuzji z bankiem JP Morgan, która miała miejsce w roku 2000 kolekcja urosła do imponujących rozmiarów – składa się z ponad 30 tys. prac (w około 6 tys. fotografii). Wśród artystów, których prace wchodzą w skład kolekcji znajdziemy nie tylko największe nazwiska powojennej sztuki, takie jak Andy Warhol, czy Robert Rauschenberg, ale także wielu mniej znanych artystów.
Grupa ING – 15 tysięcy obiektów
Powstała w 1974 kolekcja liczy obecnie około 15 tysięcy obiektów i jest prezentowana w 550 biurach firmy na całym świecie. Obecność sztuki w placówkach firmy ma pobudzać pracowników do kreatywnego myślenia i sprawiać, że miejsce pracy będzie bardziej przyjazne. Dlatego zatrudnieni w banku mają możliwość wyboru dzieła, które najchętniej widzieliby na ścianie biura. Posiadanie kolekcji jest również bardzo ważnym elementem w budowaniu identyfikacji wizualnej firmy. Dobrym przykładem są tu wydawane przez ING Bank Śląski karty płatnicze z wizerunkami obrazów należących do kolekcji Fundacji Sztuki Polskiej ING. Holenderska grupa buduje swoją kolekcję w oparciu o sztukę współczesną, zarówno cenionych, jak i rozwijających się artystów. Co istotne rozwój kolekcji nie jest kierowany jedynie z centrali w Amsterdamie. Zbiory ING składają się bowiem z autonomicznych kolekcji w Wielkie Brytanii, Belgii, Holandii i Polsce, a każda z nich rozwijana jest według określonej koncepcji. Na przykład w Polsce są to jedynie prace powstałe po roku 1990, kiedy to firma rozpoczęła swoją działalność w naszym kraju.
Michał Barcik
Portal Rynek i Sztuka