
Prezentujemy drugi artykuł z nowej serii „Rynek sztuki pod lupą”, w którym co tydzień będziemy przybliżać sylwetkę wybranego polskiego artysty pod kątem jego obecności na rynku aukcyjnym. Nowe statystyki i interesujące zestawienia publikowane będą w każdy piątek. Tym razem przeanalizujemy jakie wyniki osiągają na aukcjach prace Jana Lebensteina.
Zmarły w 1999 r. w Krakowie artysta wprawdzie nie cieszy się na polskim rynku aukcyjnym tak dużym powodzeniem jak badany w ubiegłym tygodniu Jerzy Nowosielski, jednak nie można mu odmówić ważnego miejsca w historii polskiej sztuki. Jan Lebenstein to malarz i grafik, który zasłynął cyklem „Figur osiowych”, a także inspirowanych mitologią i biblijnymi przypowieściami prac przedstawiających zdeformowane zwierzęco-ludzkie postacie. Doskonałą okazją, by zapoznać się z jego twórczością jest trwająca do 10 sierpnia retrospektywna wystawa artysty w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, które posiada największą w Polsce kolekcję jego prac.
My tymczasem zajmiemy się analizą tego, jak twórczość Lebensteina radziła sobie na aukcjach w latach 1991-2013. Rzut oka na pozycje zajmowane przez malarza w rankingu „Kompas Sztuki” pozwala stwierdzić, że stosunkowo stabilnie utrzymuje się on gdzieś między drugą, a trzecią dziesiątką.
W pierwszej połowie lat 90. obrót aukcyjny pracami Jana Lebensteina praktycznie nie istniał. Sporadycznie sprzedawane były prace, których wartość nie przekraczała 1 tys. złotych, a pojedyncze transakcje zawierano w trzeciorzędnych domach aukcyjnych. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero wraz z początkiem nowego stulecia. W latach 2001-2003 rosła liczba oferowanych na aukcjach obiektów, a w ślad za nią wartość obrotu pracami artysty. W 2003 sprzedała się rekordowa liczba 20 dzieł, jednak należy mieć na uwadze, że były to w większości stosunkowo niewielkie prace na papierze (stąd dość wysoki, ale nie rekordowy obrót). W kolejnych latach sukcesywnie spadała liczba prac, ale utrzymywał się wzrostowy trend, jeżeli chodzi o wartość obrotów.
Rekordowym okazał się być rok 2007 w którym na aukcjach sprzedanych zostało 15 obiektów, z których aż 5 znajduje się obecnie na liście dziesięciu najdroższych prac Lebensteina kupionych na aukcjach. Nic dziwnego, że wartość obrotu była w tym roku absolutnie rekordowa – 815,6 tys. złotych. Wynik ten do tej pory pozostaje niepobity i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości możliwe było osiągnięcie choćby zbliżonego rezultatu. Wysoka wartość obrotu miała w tym przypadku incydentalny charakter. W kolejnym roku jego poziom wrócił bowiem w okolice tego z lat 2005-2006. Po spadku wartości obrotów w latach 2008-2010 ich wielkość ustabilizowała się i od paru lat mieści się w przedziale 100-200 tys. złotych rocznie. Podobną prawidłowość można było zaobserwować w odniesieniu do liczby zawieranych transakcji – od jakiegoś czasu zawiera się ich około 6-7 rocznie.
Niepodważalnym liderem, jeżeli chodzi o ilość sprzedanych prac Jana Lebensteina jest dom aukcyjny Agra-Art. W analizowanym okresie sprzedał 68 tego typu obiektów, co plasuje go zdecydowanie przed drugim w zestawieniu Rempeksem (25 obiektów) i trzecią Desą Unicum (18 obiektów).
Jeśli jednak spojrzymy na wartość obrotu pracami Lebensteina w poszczególnych domach aukcyjnych, to różnica między pierwszą dwójką nie jest już tak znacząca. Agra-Art, która była odpowiedzialna za sprzedaż ok. 49% liczby obiektów (na wykresie pominięto kilka domów aukcyjnych z liczbą sprzedanych prac mniejszą niż 3) biorąc pod uwagę kryterium wartości ma już jedynie 35% rynku. Z kolei Rempex, który przeprowadził tylko 18% liczby transakcji „zgarnął” aż 30% wartości wszystkich sprzedanych na aukcjach prac Lebensteina. Również dla Desy Unicum, która może pochwalić się wartościami odpowiednio 13% i 17% takie porównanie wypada korzystnie. Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy wydaje się dość proste. Agra-Art w rzeczywistości oferowała dużą liczbę prac, jednak były one stosunkowo tanie. Z kolei Rempex sprzedawał niewielką liczbę drogich obiektów.
Szczególnie dobrze tę różnicę widać, jeśli przyjrzymy się zestawieniu dziesięciu najdroższych prac Lebensteina sprzedanych na aukcjach w latach 1991-2013. To właśnie w Rempeksie w rekordowym 2007 r. sprzedano najdroższą pracę artysty – „Figurę osiową nr 77”, która zmieniła właściciela za bardzo wysoką jak na tego malarza sumę 220 tys. złotych. Co więcej, aż pięć z dziesięciu uwzględnionych w tabeli prac sprzedanych zostało właśnie w Rempeksie. Tymczasem w Agrze wylicytowano tylko jedną tak drogą pracę – znajdujący się na pozycji siódmej obraz „Transsiberien” z 1964 r.
Uwagę zwraca fakt, iż niemal wszystkie wysoko wyceniane prace Lebensteina to dzieła pochodzące z lat 60. Nie jest przypadkiem również to, że dwie najdroższe prace to „Figury osiowe”. To właśnie dzięki nim twórca otrzymał Grand Prix na 1. Międzynarodowym Biennale Malarstwa Młodych w Paryżu w 1959 r.

Prace Jana Lebensteina o największej stopie zwrotu (kupione i sprzedane na rynku aukcyjnym), oprac. Rynekisztuka.pl
Średnia roczna stopa zwrotu wyliczona przez zestawienie ze sobą cen kupna i sprzedaży tego samego obiektu na aukcji wyniosła ok. 13 %. Trzeba jednak pamiętać, że z uwagi na niewielką liczbę tego typu powtórnych transakcji (tylko 12 w analizowanym okresie) wynik ten może być mocno niedokładny.
Na tle pozostałych pod względem osiągniętej stopy zwrotu wyróżnia się praca „Trzy postaci” datowana na lata 1957-1958, którą po zaledwie roku właściciel zdołał sprzedać po cenie dwukrotnie przewyższającej cenę zakupu. Dobrze zarobić można było również na pracach „Le Roi de Charogne” z 1978 r. i „La Quete” z 1967 r., które rocznie pozwoliły zarobić odpowiednio 27,20% i 16,36%. W przypadku pierwszej z nich trzeba jednak pamiętać, że była ona stosunkowo niedroga. W takim przypadku znacznie łatwiej jest osiągnąć imponującą stopę zwrotu, jednak niekoniecznie oznacza ona, że właściciel pracy zbił na niej fortunę.
Michał Barcik
Portal Rynek i Sztuka
fot. (góra) Jan Lebenstein, Lekcja zoologii 1972, Muzeum Narodowe we Wrocławiu