
W londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s miała miejsce historyczna aukcja, podczas której sprzedano brytyjski znaczek pocztowy pochodzący z Gujany Brytyjskiej z roku 1856 o wartości nominalnej 1 centa za 9,5 mln dolarów.
Poprzedni oficjalny rekord padł w 1996 roku i był ponad 3 razy niższy niż obecny. Był to szwedzki znaczek zwany Treskilling Yellow z roku 1855, unikat wydrukowany z błędem. Na aukcji osiągnął cenę 2,82 mln franków szwajcarskich (ok. 2,2 mln dolarów).
Do tej pory właścicielem brytyjskiego unikatu był potentat branży chemicznej, oskarżony o morderstwo, amerykański multimilioner – John du Pont. Oprócz nauki, wielką pasją du Ponta była filatelistyka. W roku 1980 nabył on wspomniany znaczek za jedyne 935 tys. dolarów. Dzisiaj ten malutki skrawek magendowego papieru o wymiarach 2,5 cm x 3,2 cm z łacińskim mottem dawnej kolonii „Damus petimusque vicissim” nazywany jest „Mona Lisą wśród znaczków” ze względu na swoją rzadkość i niezwykłą wartość kolekcjonerską.
Sama historia znaczka jest dosyć ciekawa. W 1873 roku został on przypadkowo odkryty przez ucznia uczęszczającego do jednej ze szkół w Gujanie Brytyjskiej. Znalazł go pośród rodzinnej korespondencji, włożył do swojej kolekcji i tym sposobem ocalił go od zniszczenia. Kilka lat później został kupiony przez znanego w filatelistycznych kręgach kolekcjonera. W 1922 roku znaczek znalazł się w niemieckim muzeum pocztowym w Berlinie. W 1935 roku potwierdzono jego autentyczność, co zdecydowanie podniosło jego wartość rynkową. Przechodził z rąk do rąk, aby w końcu trafić do Johna du Ponta. Budził zainteresowanie najważniejszych i najbogatszych filatelistów na świecie, wielu marzyło, by mieć ten wyjątkowy okaz w swojej kolekcji.
Jak podkreśla znawca Allen Kane – dyrektor Muzeum Pocztowego w Waszyngtonie – „nie ma rzadszego egzemplarza, jak właśnie ten”. Obecny właściciel pragnie pozostać anonimowy.
fot. (góra) znaczek pocztowy, źródło: Sotheby’s.
Karolina Przybylińska
Portal Rynek i Sztuka