szukaj w portalu Rynek i Sztuka MENU
Galeria Stalowa „Fragments of Reality” Bożenna Biskupska

„Picasso Dali Goya. Tauromachia – walka byków” – wystawa otwarta

24.07.2014

Polska: wydarzenia

23 lipca o godz. 18:00 odbył się wernisaż najważniejszej wystawy w 2014 roku – Tauromachii. Gospodarzem wydarzenia było wrocławskie Muzeum Architektury, a głównym organizatorem Galeria Miejska. To kolejna znakomita wystawa na najwyższym poziomie, którym może poszczyć się nie tylko miasto Wrocław, ale i cała Polska.

Narodziny projektu

Zanim jednak do tego doszło należy cofnąć się do 2009 roku, kiedy to w głowach dwóch słynnych kuratorek Włoszki – Serenelli Bacciaglini oraz Czeszki– Moniki Burian Jourdan narodził się pomysł dokładnego zgłębienia tematyki tauromachii, czyli walk byków znanych jako hiszpańska corrida, na obrazach największych mistrzów. Projekt zakładał skompletowanie, skatalogowanie i wydanie publikacji książkowej. W 2011 roku w Pradze zaprezentowano pierwszą, choć bardzo okrojoną wersję. Pokazano wtedy zaledwie 25 prac. Kolejnym krokiem była wystawa w Sao Paolo w Brazylii towarzysząca Mistrzostwom Świata w Piłce Nożnej 2014. To wszystko stanowiło jedynie przedsmak do polskiej odsłony.

Picasso, Dali i Goya to trzy największe i trzy nieśmiertelne nazwiska światowej sceny artystycznej. Sprowadzenie ponad 300 obrazów ich autorstwa do Polski było nie lada wyzwaniem, kosztowało wiele wysiłku, miesięcy negocjacji, wykorzystywania wszelakich kontaktów, czasami i prywatnych, aby osiągnąć cel, o nakładach finansowych nie wspominając. Choć magistrat miasta nie może zdradzić ostatecznej kwoty, wspomina, że ta wystawa jest o 1/3 droższa niż zeszłoroczna Rodzina Breughelów, która również była efektem wspólnej pracy dwóch kuratorek.

Konferencja prasowa towarzysząca wystawie Tauromachia. Od lewej: Krzysztof Maj (ESK 2016), Serenella Baccaglini (kuratorka wystawy), Monika Burian Jourdan (kuratorka wystawy), Jerzy Ilkosz (Dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu), Mirosław Jasiński (Dyrektor Galerii Miejskiej we Wrocławiu). Fot. ze zbioru Galerii Miejskiej we Wrocławiu

Konferencja prasowa towarzysząca wystawie Tauromachia. Od lewej: Krzysztof Maj (ESK 2016), Serenella Baccaglini (kuratorka wystawy), Monika Burian Jourdan (kuratorka wystawy), Adam Grehl (Wiceprezydent Wrocławia), Mirosław Jasiński (Dyrektor Galerii Miejskiej we Wrocławiu). Fot. ze zbioru Galerii Miejskiej we Wrocławiu

„Śpiąca Królewna, którą należało obudzić”

Tauromachia to jedyna taka wystawa, podczas której możemy zobaczyć nieupubliczniane wcześniej dzieła wielkich mistrzów. Aż 60% pochodzi od kolekcjonerów prywatnych, którzy – zanim zgodzili się na wypożyczenie swoich cennych unikatów – miele wiele obiekcji. Obawiali się przede wszystkim o bezpieczeństwo, ryzyko uszkodzeń, prawidłowe warunki eksponowania. Jednak wszelkie trudności udało się przezwyciężyć. Muzeum Architektury – czasowo zamknięte – zostało w całości przebudowane, wyremontowane i dostosowane na potrzeby tej konkretnej ekspozycji. Przestrzeń wystawiennicza wcześniej służyła zupełnie innym celom, a muzeum nie miało tradycji prezentowania sztuki. Jak podczas każdej tego typu wystawy, istnieje ryzyko kradzieży i uszkodzeń. Dyrektor Muzeum Jerzy Ilkosz ze względów bezpieczeństwa nie precyzuje, jak został zaplanowany system zabezpieczeń, choć – jak twierdzi – istnieje i jest sprawny. Teren muzeum jest w całości monitorowany, również online. Co ważne, potencjał drzemiący w dawnych wnętrzach klasztoru ojców bernardynów został odkryty i zauważony i według Moniki Burian Jourdain był jak „Śpiąca Królewna, którą należało w końcu obudzić”.

„Królewnę obudzono” dzięki ciężkiej pracy pracowników Muzeum Architektury oraz magistratu miasta, dlatego dziś placówka może być gospodarzem 340 dzieł o nieocenionej wartości. Jak wielkiej – nikt nie chce zdradzić… Wśród tych 340 prac jest 69, które pochodzą z Fundacji Picassa w Maladze – mieście jego urodzenia. Fundację powołała do życia rodzina Picassa. W ich posiadaniu jest, oprócz wspomnianych 69 dzieł mistrza, biblioteka, w której zgromadzono aż 17 000 woluminów poświęconych życiu i twórczości wielkiego kubisty. Dzisiaj do zbiorów Fundacji dołączy obszerny i pięknie wydany katalog polskiej wystawy Tauromachia.

Korrida, czyli hiszpańskie memento mori

W hiszpańskiej tradycji korrida to rytuał, który przypomina człowiekowi o kruchości jego losu. Memento mori to główne przesłanie tej brutalnej, kontrowersyjnej, ale jakże widowiskowej walki torreadora z masywnym, rozjuszonym bykiem. Byk w europejskiej kulturze przynależy do sfery profanum, wartościowany jest negatywnie i stanowi ucieleśnienie zła. Torreador walczący z bykiem ujarzmia rozjuszone zło i wskazuje na wyższość dobra. Jednak igranie ze śmiercią, może zakończyć się śmiercią… Wielu torreadorów ginie właśnie na arenie. Korrida jako ważny element hiszpańskiej kultury i tradycji, pojawia się w twórczości wielkich artystów niemal od początku. Celem kuratorek było zaprezentowanie walk byków tak, aby odbiorca mógł prześledzić je w ujęciu historycznym i symbolicznym.
Wystawę otwiera polsko-włoski akcent będący mostem łączącym kulturę Włoch, Hiszpanii i Polskim. Jest to znakomity obraz Canaletto, znany ze swoich znakomitych wedut weneckich, który z wielką dbałością o szczegóły odtworzył walkę byków na placu św. Marka w Wenecji urządzonej z okazji przyjazdu polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do pałacu weneckich Dożów. Obraz ten został udostępniony od prywatnego kolekcjonera, który pragnie pozostać anonimowy. Jak Długo nie chciał zgodzić się na wypożyczenie obrazu. Jak się jednak okazało, w czasach dzieciństwa kuratorki Moniki Burian Jourdan miał on relację z jej rodziną. Te prywatne kontakty udało się wykorzystać i nakłonić kolekcjonera do umożliwienia Polakom podziwiania kunsztu włoskiego twórcy.

39 rycin mistrza Goi

Najstarszy mistrz – Francisco Goya – niemal z fotograficzną dokładnością odtwarzał z pamięci okrucieństwo oglądanych wcześniej walk. Zwykle kojarzy się on z znakomitymi portretami rodziny królewskiej, raczej niewiele mówi się o jego tauromachii. Na jego twórczość miały wpływ dwa bardzo ważne doświadczenia: pierwszym z nich była Hiszpańska Inkwizycja, drugim – wojna. W ich obrębie powstały dwie serie tematyczne: okrucieństwa wojny i właśnie tauromachia. Prace Goi z tej drugiej serii cechuje przede wszystkim zamiłowanie do detali oraz dokumentalne podejście do tematu.Część wystawy poświęconej Goi otwiera kopia obrazu olejnego – jednego z niewielu olejnych obrazów o tej tematyce – Walka byków z 1824 roku. Do jej wykonania była potrzeba oficjalna zgodna muzeum w Los Angeles, które jest posiadaczem oryginału.

Czerwone i czarne – tauromachia Salvadora Daliego

W chronologii jako drugi pojawia się Salvador Dali słynący ze swoich surrealistycznych przedstawień. Tauromachia Daliego nigdy nie nie była głównym tematem jego prac i powstała w dużej mierze pod wpływem znakomitych dzieł Goi. W przypadku tauromachii Dali odszedł od kanonów, do których odbiorcy jego sztuki są przyzwyczajeni. Jest to zaledwie kilka prac malowanych techniką mieszaną – m.in. tuszem i farbą olejną na papierze. Co ciekawe, tylko w dwóch kolorach: czarnym i czerwonym. Ma to oczywiste, symboliczne przesłanie. Ponadto do obejrzenia są trzy rzeźby: nosorożca-byka, Carmen oraz Minotaura ze złotym skorpionem wychodzącym z jego trzewi.

Tauromachia Picassa wynikiem wielu przyjaźni

Gwiazdą wrocławskiej Tauromachii jest wielki hiszpański kubista – Pablo Picasso. Jego prace udało się ściągnąć do Polski dzięki życzliwości i przychylności kolekcjonerów i dyrektorów muzeów na całym świecie. Na wystawie można oglądać prace, które powstały dla przyjaciół Picassa.

Fot. ze zbioru Galerii Miejskiej we Wrocławiu

Fot. ze zbioru Galerii Miejskiej we Wrocławiu

Obrazem, który budzi najwięcej emocji, jest Guernika – karton do tapiserii wykonany na podstawie Guerniki z 1955 roku, który powstał przy pomocy i przyjaźni, jaką darzyli siebie z panią René Dürrbach. Na wernisażu obecna była jej córka Glorvina Durrbach Célérier. Guenikę Picasso stworzył w 1937 roku. Obrazuje ona cierpienie i okrucieństwa podczas hiszpańskiej wojny domowej. Był to obraz przemyślany i zbudowany od podstaw. Picasso stworzył kilkadziesiąt obrazów przygotowawczych, szkiców, pomysłów, a następnie wykonał kompletne, kilkumetrowe dzieło. Nad ginącymi ludźmi góruje byk – symbol zła i okrucieństwa oraz koń. Na tym obrazie zwierzęta te przedstawione są w zupełnie inny, nieprzewidywalny sposób. Byk jest spokojny, podczas gdy koń – raczej wartościowany pozytywnie – szarżuje, jest agresywny i to na nim przede wszystkim skupia się wzrok. Picasso chciał w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec dyktatury Franca i faszyzmowi, który szerzył się w Hiszpanii za jego rządów. W latach 50. Rockefeller zamówił u Picassa kopię tego obrazu, jednak wielki mistrz wyznawał zasadę, że nigdy nie tworzy tego samego obrazu dwa razy.

Na szczególną uwagę zasługują cztery obrazy namalowane dla Lucii Bosé – pięknej włoskiej aktorki. Z jej osobą wiąże się pewna anegdota. Ponoć gdy artysta spotkał ją po raz pierwszy, zdjął z nadgarstka żony złotą bransoletkę i zapiął młodziutkiej Lucii na ręce. Do końca pozostali dobrymi przyjaciółmi.

Warto też przyjrzeć się dwóm seriom obrazów Picassa, pierwsza z nich to seria litografii pt. Byki – jest to 11 prac ułożonych chronologicznie, udostępnionych za zgodą Fundacji Picasso w Maladze. Prezentują one dojście Picassa do formy, kiedy to pierwsze byki powstały w konwencji realistycznej i stopniowo przechodzą w coraz bardziej geometryczne kształty, aby na końcu było to tylko 10 linii. Druga seria to akwaforta z cyklu Carmen. Picasso stworzył ją jako ilustracje do noweli Mérimée, którą opublikowano w 1949 roku. Są to proste, syntetyczne formy, składające się z kilku kresek. Prezentują one m.in. twarze wyrażające różne emocje od smutku, po radość.

Otwarcie najważniejszej wystawy 2014 roku

O godz. 18:00 w Muzeum Architektury odbył się wernisaż Tauromachii. Walki Byków. Inaugurację wydarzenia rozpoczął koncert sióstr bliźniaczek z zespołu Ttukunan pochodzącego z Kraju Basków na północy Hiszpanii. Grają one na tradycyjnym baskijskim instrumencie perkusyjnym, mającym swoje korzenie w starożytności – txalaparcie. W dawnych czasach służył mieszkańcom Kraju Basków do komunikacji i porozumiewania się na odległość. Instrument zbudowany jest z trzech naturalnych materiałów – drewna, metalu i kamienia. Do gry potrzebne są dwie osoby, a najważniejsza jest harmonia pomiędzy muzykami, ponieważ w większości są to improwizacje muzyczne. Po koncercie wernisaż zapowiedzieli organizatorzy i gospodarze. W tematykę wystawy wprowadziły licznie zgromadzoną publiczność kuratorki wystawy: Serenella Bacciaglini i Monika Burian Jourdan oraz Mirosław Jasiński – kurator wystawy, Dyrektor Galerii Miejskiej oraz gospodarze: Jerzy Ilkosz – Dyrektor Muzeum Architektury wraz z Adamem Grehlem – Wiceprezydent Wrocławia. Organizatorzy przewidują, że Tauromachia przyciągnie jeszcze większą liczbę zwiedzających niż Rodzina Breughelów i tym sposobem powtórzy sukces zeszłorocznej wystawy.

Karolina Przybylińska

Portal Rynek i Sztuka

portal_rs_adres_www_wb

szukaj wpisów które mogą Cię jeszcze zainteresować:

7 komentarzy do “„Picasso Dali Goya. Tauromachia – walka byków” – wystawa otwarta”

  1. kasia

    Guernika a nie Guernica ? :)

  2. Tarnina

    Szanowni Państwo, byliśmy chyba na innej wystawie. Być może na otwarciu pokazano inne prace, niż zwiedzającym – jak mniemam z Państwa relacji. Guernica w formie zaprezentowanej we Wrocławskim Muzeum Architektury może mieć wiele określeń, ale nie jest to obraz. Nie jest też wykonana przez Picassa, ba nie jest nawet kopią w wersji przeznaczenia. To materiał przygotowawczy. Część kolekcji to litografie z tek z numerami 147… Seria Goi jest zaś niższej wartości niż dostępna La Tauromaguia w zbiorach krakowskiego muzeum. A rysunki przygotowawcze Picassa do Guerniki faksymile z 1990 roku wydane w tece przez Harry N. Abrams można kupić już za niespełna 900 dolarów.
    http://www.bonhams.com/auctions/19239/lot/1191/?page_lots=163&upcoming_past=Past
    Prezentowanie obrazu w formie wydruku komputerowego (Goya) na wystawie to jeszcze inny temat. Ponad 60 procent prac pochodzi w prywatnych kolekcji, wystawa może ucieszyć tych tajemniczych posiadaczy prac, to pewne w końcu wprowadzili do obiegu sztuki swe nabytki. Co więcej, w katalogu są pewne rozbieżności jeśli chodzi o jego zawartość w stosunku do wystawy.

    W informacjach Casa Natal w Maladze nie ma nawet informacji o tej wystawie http://fundacionpicasso.malaga.eu/portal/menu/seccion_0003/secciones/subSeccion_0004

    Casa Natal prezentuje swą kolekcję chętnie, byli nawet w Bułgarii. Może należało Casa Natal zaprosić do współpracy.

    Słynne kuratorki o których Państwo piszecie przybliżają nam swą niewątpliwą sławę w swych dokonaniach takich jak kontrowersyjna wystawa A. Modiglianiego w Pradze z burzliwą dyskusją o autentyczności pokazanych prac, nie wspominając już o wystawieniu kontrowersyjnych rysunków przypisywanych F. Baconowi, tajemniczym odwołaniu tegorocznej wystawy Tycjana w Pradze. Wszystkiego informacje są publicznie dostępne w prasie międzynarodowej, ba nawet czeskiej. http://www.lidovky.cz/vystava-tiziana-na-prazskem-hrade-se-o-rok-posouva-duvody-nezname-1cg-/kultura.aspx?c=A140407_122356_ln_kultura_hep
    http://www.praguepost.cz/night-and-day/13691-francis-bacons-repentances.html
    http://www.secretmodigliani.com/cp3-oils.html
    http://www.theartnewspaper.com/articles/Modigliani-Institute-president-arrested/28490

    (Parisot był ojcem chrzestnym praskiej wystawy wobec kuratorek i gwarantował „autentyczność” prac).

    Brak natomiast informacji o innej wybitnej lub naukowej działalności kuratorów poza wzajemnym wsparciem własnych przedsięwzięć.

    Przyjmowanie za pewnik materiałów promocyjnych doprowadzi niebawem do wystaw cudownie odnalezionego Kandinskiego, Klee… lub nabywania przez nieświadomych inwestorów litografii numer „789” przeświadczonych o nabywaniu wspaniałej okazji.

  3. widz

    Ciekawe, że policzyłem dokładnie prace z Casa Natal w Maladze i jest ich na wystawie tylko 39 co nie daje 40% całości – tak jak to Państwo opisują. To oznacza, że jest na tej wystawie tylko 39 prac z publicznej kolekcji na 340 łącznie. W tym prace wydrukowane w latach 90!!!!!! Jest ich ponad 100!!!!
    Czy kuratorka na konferencji prasowej o tym nie wiedziała, kiedy mówiła, że jest ich 69, żeby zawyżyć procent publicznego zbioru w tej straszliwej wystawie. Obraz wydrukowany na papierze za szkłem w złotej ramie. Czy to żarty? Zapłaciłem 40 złotych i chciałbym je odzyskać. W informacji prasowej nie było to napisane, że pokazujemy odbitki z lat 90!!!!!!1

    1. widz 3

      No tak ale, to jest wartość zamówienia, nie wypłata dla kuratorek. To by było za dobrze!

  4. oglądający

    W głowach dwóch słynnych kuratorek – Włoszki oraz Czeszką… – poziom tej wystawy jest tożsamy z językowym kunsztem autorki tego artykułu, więc mamy zdecydowanie najpiękniejsza wydarzenie wew kulturze… Ona ten sukces powtórzy, a nawet podwoi…

  5. Bogdan Chmielowski

    Mam pytanie co do tego zdjęcia:
    http://rynekisztuka.pl/wp-content/uploads/2014/07/1.jpg

    Dziewczyna na pierwszym planie mnie zaintrygowala. Czy ktos wie, kim ona moze być i jak się z nią skontaktować?
    Z góry dziękuję za pomoc,
    Bogdan

    bodzio.chmielowski@gmail.com

Skomentuj Tarnina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Magazyn

Kursy online

Odwiedź sklep Rynku i Sztuki

Zobacz nasze kursy Zobacz konsultacje dla artystów

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się na newsletter zgadzasz się z regulaminem portalu rynekisztuka.pl Administratorem danych osobowych jest Media&Work Agencja Komunikacji Medialnej (ul. Buforowa 4e, p. 1, p-2-5, 52-131 Wrocław). Podanie danych jest dobrowolne. Zgoda na otrzymywanie informacji handlowych może zostać wycofana w każdym czasie. Więcej informacji na temat danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.