Prognozy na 2015 rok dla światowego rynku sztuki
30.12.2014
Analiza rynku sztuki, Trendy inwestycyjne

Kończący się rok 2014 był wyjątkowy dla rynku sztuki na całym świecie, rekordowy pod wieloma względami. Zasługę przypisuje się sile sztuki współczesnej, która przyciąga coraz większą liczbę inwestorów. Dla szefów dwóch największych domów aukcyjnych kończący się rok był też końcem ich kariery – zarówno prezes Christie’s jak i prezes Sotheby’s podjęli decyzję o odejściu. Co przyniesie nam 2015 rok? Czy nadal będzie przynosić sukcesywne wzrosty?
1. Rynek sztuki
Rynek sztuki jest w dużej mierze uzależniony od światowych rynków inwestycyjnych na świecie, które działają na zasadzie naczyń połączonych. Analitycy wyrażają pewne obawy odnośnie niestabilnej pozycji rubla, a należy pamiętać, że to właśnie rosyjscy inwestorzy w znacznej mierze przyczyniają się do świetnych wyników sprzedaży na świecie, głównie w Londynie podczas słynnych Russian Weeks. Kolejnym zagrożeniem dla rynku sztuki są spadające ceny ropy oraz ogólne ograniczenie wydatkowania w Chinach. Nie można zapominać, że azjatyccy inwestorzy pompują ogromne pokłady finansowe w rynek europejski i to m.in. dzięki nim jego kondycja jest tak dobra. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, nasuwa się jeden wniosek – nie przewiduje się znaczących podwyżek cenowych na rynku sztuki. Co ważne, a być może najważniejsze, nie spodziewa się również natomiast drastycznych spadków i czy załamań.
2. Handlarze dzieł sztuki
Handlarze dzieł sztuki stopniowo są spychani na margines. Przede wszystkim kolekcjonerzy zdają się wykazywać coraz większą dozą samodzielności. Sami organizują wystawy, osobiście nadzorują sprzedaż dzieł sztuki. Co więcej, sprawy w swoje ręce wzięli również artyści. Znaczna część z nich, sprzedaje swoje prace samodzielnie, bezpośrednio do rąk kolekcjonerów. Handlarz dziełami sztuki był do tej pory łącznikiem, który pomagał odnaleźć wspólny dialog pomiędzy kolekcjonerem, a artystą. Wyszukiwał najlepsze okazje i dostarczał klientom sztukę na najwyższym poziomie. Stanowili oni gwarancję jakości, oryginalności i zapewniali bezpieczeństwo. Dzisiaj jednak ich rolę ogranicza się, wyraża się też pogląd, że zawód ten traci na prestiżu, a co za tym idzie, jest coraz mniej przyszłościowy.
3. Rozwój
Od otwarcia przejścia do azjatyckiego świata kolekcjonerów w Hong Kongu minęło już wystarczająco dużo czasu, aby pozycja tego rynku sztuki ustabilizowała się. Nic natomiast nie powinno zmienić się, jeśli chodzi o dwa najważniejsze ośrodki – Londyn i Nowy Jork. Przewiduje się natomiast otwarcie nowych galerii sztuki właśnie w tych miastach. Stopniowo w siłę rośnie również zachodnie wybrzeże, a dokładnie Los Angeles, które skupia modnych artystów, ważnych kolekcjonerów, organizuje coraz więcej wystaw. Tylko w tym roku otworzyły się tam galerie sztuki jak Sprüth Magers czy Hauser Wirth & Schimmel. W 2015 roku spodziewa się, że takich miejsc będzie więcej.
4. Domy aukcyjne
Uwaga skupia się praktycznie tylko wokół dwóch domów aukcyjnych i w tym zakresie nie powinno się nic zmienić. Natomiast w 2015 roku zmienić może się ich ogólny wizerunek. Sotheby’s w 2014 nie miał najlepszego startu, niektóre decyzje uznano za nietrafione, mogą one mieć wpływ na funkcjonowanie domu w przyszłym roku. Natomiast mającemu nową szefową (Patricię Barbizet) domowi Christie’s nie wróży się stabilizacji kadrowej. Poprzedniemu szefowi – Steve’owi Murphy’emu najpierw zarzucano zbyt wolne tempo zmian, a później zbyt drastyczne wprowadzenie Christie’s na rynek internetowych aukcji. Niestety Barbizet również wróży się rychłe odejście ze stanowiska, więc w pewnym sensie przyszłość całego domu aukcyjnego stoi pod znakiem zapytania. Sotheby’s natomiast potrzebuje silnej ręki, która wstrząśnie zatwardziałym środowiskiem i poprawi sytuację domu aukcyjnego na światowych rynkach. Jeśli chodzi o trzeciego giganta Phillips de Pury, który ma wywiązać się z obietnicy otworzenia nowej filii w Azji. Czy uda im się tego dokonać w 2015 roku?
Portal Rynek i Sztuka